FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

meksykanka pisze:Zamartwiam się o jutrzejszą wizytę, jak to Żubr przeżyje (transport, weta, zabiegi... i co też się okaże)

nie zamartwiaj sie Zosiu, wszystko bedzie ok - slowo szamana

Zubr jest na pewno zdrowy jak TUR!!!

a z ta Mucka - ot zwyczajne dziewczynskie dąsy, tez mina, troche czasu potrzeba.

meksykanka pisze:Uroczyście ogłaszam, że Fionunder Marchwiak zwany czasem Pratchawcem... kończy dziś 4 lata...
]

HAPPY BIRTHDAY to Zubr!!! Zeby sie zdrowo i bezstresowo chowal :1luvu:

Ja to już tak mam, że się martwię, bo teraz mogę nawet chuchać Żubrowi w brzuch...a on sapie albo terkocze...
A co to będzie jutro?

Z Mućką musi się ułożyć, ale przez nią nie mogę wypuścić Fionundra na żywioł, bo jak ją sprowokuje..to... no nie wiem co... ale na razie się nie dowiem...

Żeby już tak całkiem płaczliwie nie było wysyłam obiecane zdjęcia z serii

Przygody Żubra w krainie drapaka

Żubr królem drapaka

hmmm, Żubr wygląda na całkiem brzuchatego Żubra.
czyżby kamera aż tak dodawała tłustości? :lol:

A ja kotce życzę jak najszybszego zaufania ludziom. I by już tego zaufania nie musiała utracić.

aH...Gdyby moja Goloneczka tak ładnie się bawiła na drapaku... ona ma go głęboko w poważaniu

nawet jak go spryskam kocimiętką. Kocha za to nasz tapczan i fotel z ekoskóry, który jest już całkowicie w strzępach. Nie pomogły spreje, woda ze spryskiwacza, więc się poddaliśmy. Niech ma :mrgreen:

Żubrowi życzę żeby został tam gdzie jest.
Nie bijcie mnie.
Tam go kochają...

Idę potulić Czeslawka nieufnisia, zwango przez Młodego Kotkinsa Czedarem.

Kotkins jak zwykle się z tobą zgadzam :ok:

Jak się ma taki drapak, to można królować

Sugerujesz ,że powinnam pojechać do Meksykanki i se na drapaku posiedzieć????
Bo do królowania to ja jestem raczej taka wyrywna... :mrgreen:

hihihi przepraszam..........mam zbyt bujną wyobraźnię........
Se wyobraziłam: Kotkins królowa drapaka....

Wiecie co? Jeśli kiedyś będę zmieniała nick to WYŁĄCZNIE na 'krolowa drapaka"

Bardzo serdecznie zapraszam na drapak wszystkie królowe.
Czułabym się bardzo wyróżniona, gdyby tak Kotkins z Neigh u mnie na drapaku królowały.
Jakie dodatkowe warunki muszę spełnić, żeby tego zaszczytu dostąpić?

Ja mam boja a poza tym wziął mnie choler...
Koleżanka koleżanki mieszkająca w Kanadzie znajduje się w posiadaniu koteczki rasy Ragdoll, z której chyba udało im się zrobić potworka... Z zeznań wiem, że przyjechali na rok do Polski i wynajęli dom rodzinie z dziećmi... zostawiając kotkę w tym domu... w pewnym momencie rodzina zadzwoniła, że kotka jest nie do wytrzymania... kotkę przejął jakiś inny znajomy...

W każdym bądź razie kobita (jest cały czas w Polsce) dzwoni do mnie, żebym jej "załatwiła" leki od weta neurologa, bo ona już zdiagnozowała, że jej kotka ma to samo co Mila...
Ponadto tam nie może z nią pójść do weta bo się nie da, a wizyty domowej nie zamówi, bo w Kanadzie nie jest to praktykowane (sic!)
Pozostawię w zawieszeniu informację co jej odpowiedziałam, przypomnę tylko, że Mila ma defekty ośrodkowego układu nerwowego, nie jest to problem behawioralny.

Nóż mi się w kieszeni otwiera...
Niech ona tę koteczkę przywiezie tu zanim ją całkiem zmarnuje...

Kotki z bazy nie złapane na sterylkę :oops:

Zubr jutro a właściwie dziś jedzie do weta... nie wiem jak dotrzemy, bo w ten weekend znowu frezują trasę Gdańską. W ubiegły weekend średnia prędkość wynosiła 11 km/h :oops:

Boimy się
Czego?
Wilka złego :oops:

Bromba pazurzasta miała w nocy wychodne to znaczy była wypuszczona na pokoje.
Naprawdę nie zmyślam, mogłaby reklamować drapaki, korzysta z nich przepisowo.

Ponadto dużo za mną po psiemu chodziła, asystowała... w wielu czynnościach.
Tym razem nie odwoływałam jej do pokoju. Wiedziałam, że jakaś dwugodzinna wycieczka jej wystarczy a po jakimś czasie po moim powrocie do "naszego" pokoju Żuber sam wróci i spokojnie zamknę drzwi... i się udało...
A teraz Żuber na głodówce, będzie pobierana krew... jak widać przeżywam...

Jak on, ten Żubrzasty, do mnie straci zaufanie, to się przebiję własną pięścią... ale przecież wróci do swojego azylu, swojej gawry...

No też się trafiło, gupia Żubra pasie....
Chyba zabiorę ze sobą żubrochrupki i kabanosiki... żeby dać Żubrowi zaraz po wecie

Żuberku, nie daj się :ok:

Dobrze będzie!
jak tylko zaczną się wakacje, albo ukatrupie wszystkich, których uczę - to się wproszę na wizytę:-) A co!

ragdoll, ragdoll - przecież to ponoć kot przytulanka. Nie wiem nigdy nie miałam. Niektórzy nie powinni przebywać w pobliżu zwierząt.......

FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Kto przegląda forum