lidka02 pisze:A gdyby je zabrać do altany na działce .....wyrko tam szafki
???
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lidka02 pisze:A gdyby je zabrać do altany na działce .....wyrko tam szafki
raiya pisze:Przelałam pieniążki...![]()
![]()
horacy 7 pisze:raiya pisze:Dziewczyny, blagalam dziś rodziców o piwnice z płaczem dla maluchow chociaz na te 2 tygodnie, ale nie da u nich rady- nie będą w stanie zapewnić im bezpieczeństwa, opieki. W sobote wieczorem będę w Szczytnie, jeszcze pogadam z bratem, czy może kogoś zna (on ma teraz więcej znajomych w szczytnie niz ja). Myślę, ze trzeba tez zamiescic na fb info. Myslę i myślę, płakać się chce. Rozmawiałam z moim Arturem, czy w razie gdyby nikt się nie znalazł-kociaki mogłyby byc u nas w Bydgoszczy przez te 2 tygodnie. Problem w tym, ze gdyby te kocieta się pochorowaly tutaj u nas- to ja nie dam rady jezdzic z nimi do weta- bo zasuwam teraz jak głupia, robię dwa dyplomy, pracuję..Wiem, ze wtedy nie dam rady zwyczajnie:( Także jest to problem... ale myślę intensywnie, myślę..
Gdyby to było tutaj ja będe pomagać i może Joanna pomoże tylko byleby było bezpieczne miejsce.
raiya pisze:Lidka, a czy Ty myślalaś o jakiejś konkretnej działce i altanie?? Pomysł jest bardzo dobry, może akurat ktoś mógłby pomóc w ten sposób.. Och, no gdybym mieszkała bliżej.. Myślę, że jak nic się nie znajdzie to ja będę kombinować coś tu w Bydzi, u mnie mogłyby te 2 tygodnie mieszkać, ale niestety więcej mnie nie ma w mieszkaniu niż jestem, nie zapewnię im dobrej opieki, nie mówiąc o wecie szybkim w razie czego..Ale jestem alternatywą- lepsze to niż nic. Jadę do Szczytna jutro, będę wracać w poniedziałek po poludniu, ewentualnie wtorek rano..
lidka02 pisze:raiya pisze:Lidka, a czy Ty myślalaś o jakiejś konkretnej działce i altanie?? Pomysł jest bardzo dobry, może akurat ktoś mógłby pomóc w ten sposób.. Och, no gdybym mieszkała bliżej.. Myślę, że jak nic się nie znajdzie to ja będę kombinować coś tu w Bydzi, u mnie mogłyby te 2 tygodnie mieszkać, ale niestety więcej mnie nie ma w mieszkaniu niż jestem, nie zapewnię im dobrej opieki, nie mówiąc o wecie szybkim w razie czego..Ale jestem alternatywą- lepsze to niż nic. Jadę do Szczytna jutro, będę wracać w poniedziałek po poludniu, ewentualnie wtorek rano..
Tak ja mam działke 10 min drogi rowerem ,mam altanę murowaną dywan , wyrko .Już miałam tam kociaki które potem znalazły domek jak znajdę zdjecia moge wstawić ..Ja jestem na działce co dzień godzinę lub kilka jak trzeba to dwa razy dziennie latem tam jest ok zima wiadomo gorsza a i weta mam dobrego 20 kil ode mnie ,Jakby co moge pomóc ,Na wiosne miałam tam trzy koty z ośrodka , dużo kotów tam juz było Łukaszek który jest w Toruniu w fundacji dużo by pisać .Lepsze to jak piwnica .I ja nie pracuje siedze w domu więc z czasem ok.
raiya pisze:lidka02 pisze:raiya pisze:Lidka, a czy Ty myślalaś o jakiejś konkretnej działce i altanie?? Pomysł jest bardzo dobry, może akurat ktoś mógłby pomóc w ten sposób.. Och, no gdybym mieszkała bliżej.. Myślę, że jak nic się nie znajdzie to ja będę kombinować coś tu w Bydzi, u mnie mogłyby te 2 tygodnie mieszkać, ale niestety więcej mnie nie ma w mieszkaniu niż jestem, nie zapewnię im dobrej opieki, nie mówiąc o wecie szybkim w razie czego..Ale jestem alternatywą- lepsze to niż nic. Jadę do Szczytna jutro, będę wracać w poniedziałek po poludniu, ewentualnie wtorek rano..
Tak ja mam działke 10 min drogi rowerem ,mam altanę murowaną dywan , wyrko .Już miałam tam kociaki które potem znalazły domek jak znajdę zdjecia moge wstawić ..Ja jestem na działce co dzień godzinę lub kilka jak trzeba to dwa razy dziennie latem tam jest ok zima wiadomo gorsza a i weta mam dobrego 20 kil ode mnie ,Jakby co moge pomóc ,Na wiosne miałam tam trzy koty z ośrodka , dużo kotów tam juz było Łukaszek który jest w Toruniu w fundacji dużo by pisać .Lepsze to jak piwnica .I ja nie pracuje siedze w domu więc z czasem ok.
Lidka, daleko mieszkasz od Bydgoszczy?
ruda32 pisze:Lidka moja Ty anielico
raiya pisze:W razie czego, myślę, że jest to jakaś myśl- ja te 50 km mogę podjechać samochodem w razie czego, wyproszę męża. Mam na myśli to, że zgarnę kocięta z kotką ze Szczytna i mogłabym je Tobie Lidko dostarczyć.. Tzn, nie wiem co na to Basia? I czy koty wytrzymają do poniedziałku?
Edytuję, bo jest problem, jedziemy pociągiem:( Nie wiem, jak z transportem kotów w taki sposób:(
lidka02 pisze:ruda32 pisze:Lidka moja Ty anielico
Ruda szpiegujesz mnie ty mój skarbie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 82 gości