wiewióra11 pisze:Jeśli Batman będzie miał ujemne testy i będzie pewność, że jest zdrowy, to go podtuczymy u nas
To naprawdę wspaniale, że macie taką możliwość i co najważniejsze chęć zaopiekowania się sierotką. Kociątko strasznie domaga się wyjścia. Na chwilę wzięłam go na ręce, a on zaczął wrzeszczeć i gryźć kratki, a łapki wyciągał najdalej jak tylko mógł. Słodziak.
A i wieści od Parysa - Stefana: kocurek ma bardzo dużo energii;) nie przytył po kastracji i wygląda właściwie tak jak kilka miesięcy temu. Biega po mieszkaniu i wydaje najdziwniejsze kocie dźwięki jakie słyszałam:) Poza tym, Gosia mówi że uwielbia torebki i buty (jak prawdziwa kobieta), do jednych i drugich włazi;) No i zrobił się z niego zadzior;) Przymila się tak do człowieka, że aż nie wie co ze sobą zrobić, a po chwili gryzie rękę i zaczepia;) Taki ma styl zabawy. No i przytulanka z niego;) Kiedy Gosia siedzi po turecku, on oczywiście pcha się na kolana i zwija w kłębek jak małe kociątko...i już jest szczęśliwy:)