w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 29, 2012 8:30 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Ze specjalną dedykacją dla bożeny640 :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24894
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto maja 29, 2012 8:34 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

meg11 pisze:Ze specjalną dedykacją dla bożeny640 :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Bożenko ale macie pięknie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto maja 29, 2012 8:55 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Mamy pieknie na pewno,sa foty pokazujace cała krase wokół domu,ale z osobami w planie,więc nie wstawiam.Wokół domu sa świerki,sosny i modrzewie...
wokół domu jest taki mały "lasek"tuz przy fundamencie.Tu mam jakies niskopienne iglaki,krzewy,byliny.Kolezanka obiecała mi podrzucic troche paproci,ładnie by wgladały w tej kompozycji.Druga kolezanka porobi rozsady płożaste,więc w donice powsadzam,moze jakos sie ubarwi...
Mamy straszne zniszczenia w sadzie.Co roku były jabłka,sliwy(fioletowe,zołte)i gruszki,oraz wisnie i czeresnie.W tamtym roku była straszna nawalnica-grad...wywaliło nam kilka drzewek owocowych,jakos pusto jest.Widze ,ze czeresnia żyje i juz sa zalążki owoców,ale nie ma moich ulubionych siwek...szkoda,bo zawze robiłam swoje przetwory,zdrowe i tanie...
Co roku mam duzo kwiatów w donicach,ale w tym roku niestety będzie bez...oszczędza się na wszytkim...szkoda,bo miedzy wielkimi iglakami mam takie wielkie kotły starodawne żeliwne i tam zawsze sadziłam pelargonie i wiszace trawki...przebijała ta czerwień i róz spod tych zielonych igieł...No,ale nic to,może kiedyś...teraz mam na co wydawać i tak ...
BOZENAZWISNIEWA
 


Post » Wto maja 29, 2012 10:46 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

dlaczego żadna ciocia nie zapytała:
"dlaczego mój maż ma ptaszka...na głowie" :?:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto maja 29, 2012 10:48 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

BOZENAZWISNIEWA pisze:dlaczego żadna ciocia nie zapytała:
"dlaczego mój maż ma ptaszka...na głowie" :?:

DLACZEGO?
Skupiłam się na pięknych widokach :oops:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto maja 29, 2012 11:08 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

bozena640 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:dlaczego żadna ciocia nie zapytała:
"dlaczego mój maż ma ptaszka...na głowie" :?:

DLACZEGO?
Skupiłam się na pięknych widokach :oops:



Pewnego dnia mielismy gosci w domu i wleciał ptaszek przez uchylne okno ze świerku(tam własnie maja duzo gniazd)-kiedys były tez wiewiórki,ale moje "łowne"koty je przepedziły stamtąd(kiedys wychodziły z nami przed dom na troszke póki białaczka nie wybuchła)

No i cale stado moich łownych kotów rzuciło sie na zdezorientowanego ptaszka.... :strach: a ten wylądował na głowie męża no i żaden kot nie śmiał poczynić ataku na wysokiego pana domu.I siedział tak długo,az maz wyszedł z nim przed dom :lol: potem sobie odlecial na swoje drzewko...

Nie chciałam wstawiac zdjęcia(ale mam)jak moje koty upolowały zająca 8O duży..wyciagneły go z krzaków przy domu niestety..nie udało nam sie go juz uratować.Kocur jaki go złapał za bardzo go przydusił...Byliśmy przed domem i myslałam,ze jakiegos szczura złapał nasz kot,a to własnie zajc był....Mielismy tez kłoport wielki z kuna...wlazła nam do garażu,martwiłam się o kota Filka jak jeszcze chodził po podwórku,bo on na nia polował,a własciwie ona na niego.Dopiero jak psa uczepilismy wtedy przy garazu sie wyniosła,bo sie bała....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto maja 29, 2012 16:08 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Kochane koteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dużego nawet z pakiem na głowie nie miały odwagi atakować :kotek: :kotek: :kotek:
Mnie już dawno powiedziano że nie nadaję się do mieszkania w domku :? bo wtedy bym przygarnęła wszystkie zwierzęta z okolicy :oops: Do męża babci na wieś też mogłam jeździć tylko na tydzień, bo jak byłabym dłużej to bym udomowiła wszystkie zwierzaki :oops: Kiedyś królica urodziła za dużo małych i jednego zakopała na moich oczach :evil: odkopałam maluszka, wykarmiłam i królik mieszkał do śmierci u babci w kuchni
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro maja 30, 2012 8:03 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Chciałabym podziękować dwóm osobom za paczuszki:
-akasheni (spodnie moim chłopakom)-bardzo dziękuję :kotek:
-LSVC (ubrania,prześcieradła i upominki kosmetyczne) :kotek:
dziękuje dziewczyny :1luvu:


Czarnuszek od wczoraj pochorował się,ma zaropiałe oczy,gila :(
Rumcajs odmawia jedzenia Interstnala,ze wsciekłością rzuca się na śmietnik i talerze domowników :roll: Dalej ma sraczkę.Podanie mu choćby smecty graniczy z cudem.Tylko coś wyczuje w żarciu nie je :( Podawnie tabletki to jakis koszmar,zupełnie mu odbiło,syropu to samo :roll:
Kornelka bez zmian,Kizia znowu ma kryzys
Omar ma całe oko,ale przecieta skóre pod okiem wzdłuz nosa.Codziennie przemywamy.Śniezek dalej jest do niego agresywny 8O nie mam pojęcia co się stało.Staram sie kontrolowac gdzie który jest.Omar żadnych szans obrony nie ma,bo nie dosc ,że stary i kaleki to Śniezek jest 2xwiększy

Ja odebrałam swoje wyniki-są dużo lepsze niż wcześniej (już anemii nie ma)chociaż OB 2xwyzsze niż norma dopuszcza...
BOZENAZWISNIEWA
 


Post » Czw maja 31, 2012 16:55 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Doberek :D
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pt cze 01, 2012 8:43 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Wczoraj przyszedł pieniążek od bozena640-37zł-bardzo dziękuję Bożenko :kotek: Kupiłam tez żwirek 40l
W tym tygodniu kupiłam smectę,kupiłam Luminal Lepkowi dwa razy zaliczyłam weta,nie mam paragonu.Byłam z Omarkiem ,oko całe,dostał jednak antybiotyk,bo ta szrama obok nosa mu zaczeła ropiec,wiec na 3 dni dostaliśmy zastrzyk do domu.Całe szczęście ,że oko całe.Pojechałam dokupić kotom zastrzyki.nIE WIEM CO SIĘ STAŁO,ALE Omar obrywa od Sniezka ciagle,dzisiaj rano i Antek zaatakował staruszka.Nie wiem co się dzieje,dlaczego.Oba oczy ma zapuchniete,przemywam,jest lepiej
Kornelia,Czarnuszek dalej chore,dostaja zastrzyki
Rumcajsik niestety tez nie lepiej,trzeba go jego karma karmić na siłę,inaczej nie je,woli obracac śmietniki i gary w zlewie,wyrywać ludziom jedzenie z talerza :(
Dzisiaj odeśle Pani za karmę bytowa 100zł,więcej nie mam...zostało sporo do spłaty,a juz sie skończyły saszetki Rumcajsowi i chorutkom...Jedno spłacam,drugie na krechę idzie...kończy sie sucha -źle się z tym czuję...Wetowi w ogóle dług nie oddany -zostało 200zł,reszte spłaciłam z Waszych datków,a to juz dużo i jestem b.wdzięczna.
Niebawem sie kończy ten watek...dobijemy do setki,potem sama załoze juz druga czesc,bo umiem skopiowac "cytuj" :lol: ,więc zdjęcia wkleję sama
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt cze 01, 2012 16:05 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Skan zamówienia.
Obrazek
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24894
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt cze 01, 2012 18:44 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

meg11 pisze:Skan zamówienia.
Obrazek

połowy juz nie ma :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt cze 01, 2012 18:54 Re: w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Witaj Bożenko wietrznie i prawie jesiennie. :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, nfd, uga i 88 gości