FFA Łódź 1353+284 - czarny stary [*] - s.105

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 31, 2012 11:04 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Jakbyś rozmawiała z panem, przypomnij raz jeszcze o tej wychudzonej koteczce - Kasi (albo Zuzi, bo róznie na nią mówił). Ona chyba nie ma siły przebić się do miski, trzeba pilnować, żeby zjadła. W lecznicy powiedzieli, że była strasznie wychudzona.

A co do ilości kotów u pana - ja tylko dla porządku, bo w sumie też uważam, ze jak wysterylizowane, to nawet niechby już było te 8... Zawsze to lepiej niż 20 niewysterylizowanych :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69450
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 31, 2012 22:08 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Popołudnie – działki Tabelowa. Z Agnieszką (działka Cioci) i p.Łucją.

Koty owszem były, ale nakarmione przez działkową sąsiadkę, która ogólnie sobie nie życzy. Nie życzy sobie nacinania uszu, bo może znajdzie kotom domy (rocznym rudzielcom). Nie życzy sobie łapania kotek, bo mogą być kociaki. Gdzie, której kotki i ile – nie wiadomo.
A w ogóle, to jak nie umiemy kotów łapać, to się za to nie bierzmy, złapaliśmy nie te
, co trzeba (dwa rude rękami w domku, odnosząc liczne rany drapane i gryzione, i jedno dzikie pręgowane w klatkę), a należało łapać czarnego przede wszystkim (nażartego jak bąk).
A ponieważ złapane nie te i nie tak, jak powinno się łapać, ona więcej do tego ręki nie przyłoży. Do kociaków, jeśli są – też nie. Dla ścisłości - pani wie o talonach, ale ona ma to załatwiać?

Tradycyjnie – z kotami można dać sobie radę, z ludźmi trudniej. Łapka została, ma łapać Ciocia Agnieszki, która nas tam ściągnęła – może być trudno, bo odnoszę wrażenie, że sąsiadka będzie teraz mocno karmić…

Pojechały do lecznicy, potem odwiozłam do EC4 matkę złapaną z maluszkami. I już jestem w domu.

Kotów na działce, oprócz złapanych - czarny kocur, bure coś, buro-białe coś – tyle widziałam, Podobno jest „z dziesięć”.

Obrazek Obrazek Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 01, 2012 8:23 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Na beton czasem i młot nie pomoże...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pt cze 01, 2012 10:36 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Podrostki od pana nadal przerażone, wczoraj z trudem podałam unidox, ale z katarem zdecydowanie lepiej. W kuwecie było jedno duże sioo, chyba tri bo pingwinek siknął na podłogę obok szafki w łazienkowym przedpokoju (oba kotki teraz w niej siedzą). Najgorsze, ze nie jedzą. Ani mięsko mielone, ani suche, ani mokre z saszetek/tacek, ani serek. Nie wiem, może jakaś konserwa rybna? Co poprzednie podrostki jadły u Kasi?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69450
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 01, 2012 11:01 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

annskr pisze:Popołudnie – działki Tabelowa. Z Agnieszką (działka Cioci) i p.Łucją.

Koty owszem były, ale nakarmione przez działkową sąsiadkę, która ogólnie sobie nie życzy. Nie życzy sobie nacinania uszu, bo może znajdzie kotom domy (rocznym rudzielcom). Nie życzy sobie łapania kotek, bo mogą być kociaki. Gdzie, której kotki i ile – nie wiadomo.
A w ogóle, to jak nie umiemy kotów łapać, to się za to nie bierzmy, złapaliśmy nie te
, co trzeba (dwa rude rękami w domku, odnosząc liczne rany drapane i gryzione, i jedno dzikie pręgowane w klatkę), a należało łapać czarnego przede wszystkim (nażartego jak bąk).
A ponieważ złapane nie te i nie tak, jak powinno się łapać, ona więcej do tego ręki nie przyłoży. Do kociaków, jeśli są – też nie. Dla ścisłości - pani wie o talonach, ale ona ma to załatwiać?

Ludzie są dziwni, zamiast się cieszyć, że ktoś za nich przyjdzie i zrobi, co trzeba, to się zapluwają i marudzą.
Dobrze, że głupota nie jest zaraźliwa :roll:
Obrazek Obrazek

Dana_De

 
Posty: 14
Od: Sob sty 21, 2012 11:53

Post » Pt cze 01, 2012 11:59 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Dana_De pisze:Dobrze, że głupota nie jest zaraźliwa :roll:


Wiesz niby nie jest. Ale kto z kim przystaje takim się staje :roll:
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pt cze 01, 2012 20:08 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Dzięki annskr Sabcia (moja własna) pojechała do Saidla, bo ma zapalenie - myslałam,że pęcherza, ale okazuje się, że tylko cewki moczowej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69450
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 6:48 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Podrostki dziś w nocy zjadły cały talerzyk mokrego i drugi - mięska.Ucieszyłam się! :D Ale zeby nie było za dobrze, to zadne nawet nie nasiusiało, że o qoopqlu nie wspomnę :twisted:
I oczywiście nadal siedzą w szafce albo za lodówką. :(

Ciekawie zachowuje sięDyzio - do mnie jest umiarkowanie grzeczny, daje się łaskawie pogłaskać przez chwilę, ale jak wzięłam go na kolana, to syczał. Najlepiej mu idzie zabawa patyczkiem - wyraźnie ją lubi. Ale... Odwiedziła mnie sąsiadka, mocno starsza pani. Zaprosiłam Panią do dyziowego azylu, który kiedyś był moim goscinnym salonikiem :twisted: - na widok gościa Dyzio natychmiast zlazł z parapetu, podszedł i zaczął się energicznie ocierać o nogi starszej pani... 8O :?: :roll: Dał się pogłaskać, nawet specjalnie podstawiał grzbiet. Pani zauważyła zabiegi Dyzia o jej względy (ale oczywiście nie chciała kota :evil:) Myślę, że Dyzio może być kolejnym "kotem po zmarłej pani" - może jego poprzednia włascicielka była własnie starsza, może zachorowała albo zmarła i Dyzio trafiłna ulicę? W każdym razie cieszę się, że Dyzio nie boi się obcych, daje się głaskać i tylko mnie niezbyt lubi :D :twisted: (nie wiem za co!) - to zwiększa jego adopcyjne szanse.
Spróbuję zaprosić inną sąsiadkę na chwilę - zobaczymy, co Dyziek zrobi.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69450
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 9:25 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

witam serdecznie Panią, która (jak się podczas rozmowy okazało) jest moją sąsiadką!
zadzwoniła Pani do mnie po moim apelu o przekazanie małego telewizora
... przepraszam bardzo, ale w ferworze różnych pilnych obowiązków, zapomniałam zapisać Pani nr telefonu
proszę jeszcze raz o kontakt
pozdrawiam!
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 9:29 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

... i przypominam o głosowaniu (dziś do 24:00)
Wasi kandydaci w moim podpisie
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 15:06 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

uwaga, uwaga!
nowy bazarek na potrzeby:
viewtopic.php?f=20&t=142655&p=8922104#p8922104
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 16:38 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Podrostki w łazience dziś już sikają do kuwety. :D W nocy jadły, teraz trochę skubnęły. Kataru chyba nie mają. Ale dalej się boją, siedzą za pralką albo w szafce. Może trzeba je wypuścić z łazienki? Sama nie wiem.

Miałam kolejną wizytę i po raz drugi Dyzio okazał wylewną sympatię obcej pani. Podbiegł, ocierał się o nogi, próbował wleźć na kolana, dawał się głaskać. A mnie osykuje, jak próbuję go wziąc na ręce, przed głaskaniem tez się raczej usuwa. Myślę, że ja pachnę kotami, a Dyzio za kotami nie przepada, też pewnie był jedynakiem u jakiejś starszej pani. Cieszę się, bo mozna go spokojnie polecać jako miziaka - jedynaka! :D
Obrazek Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69450
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 17:05 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

On jest identyczny jak moja Gila :!:
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Sob cze 02, 2012 22:10 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Witam
Zwracam się z prośbą o pomoc dla mojego kota Józka adoptowałem go 2,5 roku temu, choruję on na SUK, raz już go odratowałem ale choroba powróciła, i szczerze mówiąc nie mam w tym momencie pieniędzy żeby po raz kolejny go leczyć proszę o jakąkolwiek pomoc. Jestem z Łodzi.

Lukasz86

 
Posty: 1
Od: Sob cze 02, 2012 22:04

Post » Sob cze 02, 2012 23:41 Re: FFA Łódź 1353+145 - topiona chora kotka - POMOCY s.48

Wczoraj – piątek

Byłam w lecznicy poznać Pannę Wodną – cieniutka, nie je sama, kroplówki, leki… Oczy przymknięte i zaropiałe, gil z krwią z nosa… Dostaje wszytko, co możliwe… Siedzi zwinięta w kłębuszek… Na dźwięk głosu ożywia się, mruczy jak szalona krztusząc się gilem, przytula do ręki. Pojechała do domu wspaniałych ludzi, który chcą o nią zawalczyć – bo rokowania bardzo ostrożne, kreatynina wysoka, ogólne wyniszczenie. Ale oni chcą walczyć, a ona ma wolę życia i to jakaś szansa. Od razu pokochała nowego pana. Nadal finansujemy leczenie - państwo mają wielkie serca, ale środki skromnie..

Obrazek


Wieczorkiem - ratunku, chore kociaki. Mogę przyjechać, zabrać? Tak, tak, może pani,

Jadę, wchodzę do zakładu usługowego w piwnicy, właściciele pokazują mi zakratowane okienko – za nim są kociaki, pod balkonami. Zdziwiona, że nie czekają na mnie w pomieszczeniu (miałam przecież zabrać, a nie łapać) mówię – ok., to chodźmy po nie. Nie można – przy balkonach są schodki do ogrodzonych ogórdkó1) mona się dostac tylko przez mieszkania na parterze. Ok., próbujmy. Idziemy do państwa X, ze średnim entuzjazmem wpuszczają nas na balkon - pod balkonami magazyny przydasiów, w ogródkach gęsta roślinność, miedzy nimi płotki, Nie znajdę tam kociaków, dorosłe mogę łapać na klatkę w współpracy z mieszkańcami. Koty przeszkadzają, depczą po balkonie, brudzą, smrodzą, klęska żywiołowa, szarańcza i t tragedyja - włączam płytę – nie będą się rozmnażać, kocury nie będą znaczyć itp. Państwo mają się zastanowić, ale czuję że nie pomogą.

Zostawiam właścicielom zakładu kontener, mają złapać kociaki, szczególnie te chore (oczywiście, ze dadzą radę) w sobotę rano przy karmieniu i dzwonić, zabiorę. Telefon milczał, wieczorem więc przekręciła, - kociaków nie złapali, nawet nie wiem, czy próbowali. Ustalili z państwem X, że napiszą do schroniska, żeby koty w ogóle zabrano i już. Jadę tam jutro (niedziela) rano ze słabą nadzieją zgarnięcia tych małych przy karmieniu..



Dziś - jeszcze sobota

Od świtu z Kanią66 EC4 - najpierw jeden chory kociak, potem drugi z fatalnym oczkiem.
Próbowało wchodzić do klatki coś mocno zrudziale i wyleniałe, ale nie zdecydowało się jej zamknąć.
Przy inne stołówce złapało się coś łaciate,

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Potem w klatkę dla łysego wlazł Klakier - lokalny bandzior.
Potem kotki - długo czekałyśmy, złapała się jedna.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Lecznica, apteka - kropelki i maść do tych oczu + imunoglukan – stówka…



A potem zadzwoniła Dorotka, że pod Lidlem coś bure i jakby długowłose od kilku tygodni zaczepia ludzi żebrząc o jedzenie. Mówię „łap” w duchu licząc na to że już nie ma albo akurat nie będzie. Akurat. Młoda kotka, domowa, wysterylizowana, zapchlona i skołtuniona, panicznie bojącą się moich kotów... Na razie odpchlona i zaszczepiona, wyczeszemy, jak się nieco uspokoi.

Obrazek


I jeszcze młody czarny kocurek - na Turuszowskiej, w domu koci Angie - u ludzi, którzy naprawdę nie mogę mieć kolejnego zwierzaka – szukamy dla niego kącika…


Edit:
I zapomniałam - na Strzelców Kaniowskich do Szemrokowej Mamy od kilku dni przychodzi pręgowany Kocurek ze zdefasonowana mordką, wygląda na domowego bitego… Szemrokowa Mama chce go złapać, dać mu tymczas i szukać domu… Wcześniej wyleczyć – bo oprócz krzywej buzi ma luesy uszka, a to może być i świerzbowiec, i grzyb..

I jeszcze parę rzeczy się dziś wydarzyło, ale nie mam sił pisać….
Dobranoc
Ostatnio edytowano Pon cze 04, 2012 11:52 przez kalewala, łącznie edytowano 2 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 573 gości