Nie wiem co sie dzieje z kociakami

Satyr77 pisze:Wezwij weta do siebie i niech weźmie testy płytkowe na grup krwi. Nie jesteś hodowcą więc kotki nie badałeś, pewnie kocura tym bardziej, więc to może być wszystko od zaburzeń metabolicznych przez infekcję do erytrolizy na tle konfliktu serologicznego.

To jest bardzo prawdopodobne.

Też bym wzięła razem z kotką.
Napisz koniecznie, co powie weterynarz. Kocięta mogą mieć jakieśwady, dlatego takie słabe, niestety

Kazia pisze:
Satyr77 pisze:Wezwij weta do siebie i niech weźmie testy płytkowe na grup krwi. Nie jesteś hodowcą więc kotki nie badałeś, pewnie kocura tym bardziej, więc to może być wszystko od zaburzeń metabolicznych przez infekcję do erytrolizy na tle konfliktu serologicznego.
To jest bardzo prawdopodobne.

Tyle że u dachowców ryzyko konfliktu jest raczej małe. Większość ma grupę A (zabijcie jak pomyliłam). To może być panleuko.

To może być cokolwiek.
Niestety

kazała wziac kotke tylko wiec z nia poszedlem. Wziela ja pomacala po brzuchu i powiedziala ze ma bardzo male sutki i dala jej zastrzyk na wiecej mleka i powiekszenie ich.

Co oczywiście nie stanie się po pól godzinie, a tymczasem reszta kociąt umrze zwyczajnie z glodu.

a ile takiemu koty potrzeba byc bez mleka zeby umarl ?

Biorąc pod uwagę, że dwa już nie żyją, to raczej niedlugo.

wtf? Kociaki padają jak muchy a wetka chciała tylko obejrzeć kotkę?
Przepraszam, czy ona jest spełna rozumu? Nadal nie wiemy, czemu kocięta umierają...

eh...
i co, fajnie jest mnożyć koty? :roll:

Nie lepiej było wysterylizować kotkę :?:

I nie, nie pisz mi, że masz tylko 16 lat. Skoro uważasz się za zbyt młodego na podjęcie decyzji o sterylizacji, to tym bardziej jesteś za młody na opiekę nad kociętami. A jeśli jesteś niesamodzielny i zależny od rodziców, to oni mają obowiązek zadbać właściwie o kota, którego pozwolili Ci mieć.

Kup mleko dla kociąt, lub, jeśli szkoda Ci kasy(na pewno szkoda, nie?) to kup mleko dla ludzkich niemowląt(w aptece, kosztuje mniej niż mleko dla kociąt), kup zakraplacz/pipetę, zrób dwa razy gęstsze mleko niż w przepisie na opakowaniu, i bardzo ostrożnie karm kocięta. Mleko musi być ciepłe ale nie gorące. Kociaki przy karmieniu muszą leżeć na brzuchu, z łebkiem trochę niżej niż reszta kota. Karm je co 2 godziny, albo częściej. Na początek dodaj do mleka trochę miodu lub glukozy. I nie ma, że nie masz czasu, albo się nie chce. Pozwoliłeś na to, by się urodziły, więc musisz ponieść tego konsekwencje i zaopiekować się nimi.

Poświęciłam trochę czasu i poczytałam starsze wątki tego ekhm.. pana. Powiem szczerze, że cycki mi opadły.
Przecież ta koteczka jest jeszcze sama kocim dzieckiem, nie dziwo, że nie potrafi zająć się maluchami. Może ma mało mleka, może one też mają jakieś wady, może są chore na coś...? Licho wie... :/

Albo może po prostu nie umie się nimi zająć wystarczająco dobrze

szkoda, że weterynarz nie chciał obejrzeć kociaków.

Adziks, poprzedni wątek zamknęłam, ponieważ się pożegnałeś i wykasowałeś posty
mam nadzieję, że tym razem wątek powstał, bo faktycznie szukasz pomocy i rad.

powiedziala ze kotka albo nie ma mleka jak nie ma to temu zaradzi, a jak kotki maja wade genetyczna to nic takim mlodym kota nie pomoze.

Wysterylizuj kotkę :!:

.Nie wiem w jwkim wieku jest kotka-ale może być zdecydowanie za młoda na kociaki.

Jakaś dziwna ta wetka :roll:

mogłaby chociaż koty przebadać, a nie tak na odległość zgadywać... :evil:

No a jak się ogólnie małe czują? Bo nic nie piszesz...

Kotek1988: ta kotka jest młoda, autor wątku pisał, że dostał ją w sierpniu 2011 i miała wtedy miesiąc. Czyli de facto nie skończyła jeszcze roku, sama jest kocim dzieckiem.

Nie wiem co sie dzieje z kociakami

Kto przegląda forum