witam z rana.
piję pseudo kawkę i odpoczywam.
Psy nie chciały wyjść na dwór ,Sońka zrobiła zgredka i schowała się pod krzaczkiem

Muszka sik i chodu ,Baja z Mają zaparły się że nie wychodzą z klatki schodowej i już

potem lotem błyskawicy sik i biegiem z powrotem na górę.
BB skrzeczy tak że włos się jeży

oczy b.zmian.
a syneczkowie ok. ja przeżyłam stres zostawiające je na 5 godzin ,a te spały w najlepsze ,żadnego płaczu ,żadnego darcia się ,żadnej histerii ..czyli ja jak zwykle panikowałam
Maluszki w oczach rosną ,nawet ten gliźdźch ,przypomina kota
Kol. powiedziała mi ze on powinien mieć na imię nie Dyzio Marzyciel tylko Nobel
Jeden rudy (Smoku) jest jak pyza ,duży ,gruby ,ciężki ,drugi (Oskar) jest delikatniejszy ,mniejszy ,smuklejszy ...Dyzio M. jest nadal najmniejszy ,ale jego waga już przekroczyła 20 dkg - mamy 25 dkg
tu mam porównanie ,bo jego ważyłam jak tylko przyniosłam ,tamtych nie.
Moje stado w miarę ok. chociaż troszkę zaniedbane prze ze mnie
Mam nadzieje że jedna sunia pojedzie w niedzielę o domu ,jak oddam obie chyba zawieszę działalność
do nastepnęgo hasła ,wiem