Cześć, co tam u Was słychać?
u nas wszystko w porządku

ciepło znów się zrobiło to i Tomuś wychodzi na ogródek
niestety dziś zauważyłam u Tomusia za prawym uchem wielkiego kleszcza.. dziennie przeglądam mu futerko ale tego kleszcza musiałam przeoczyć bo w dość szybkim czasie musiał osiągnąć takie rozmiary (jak na zdjęciu poniżej). Chciałam jechać do weta ale sąsiadka mówiła, że idzie samemu wyciągnąć bo ona wyciągała już takie swojemu kotkowi. No więc jako, że ja się obawiałam tego to mój tato wziął pęsetę i wykręcał powoli kleszcza a później wyciągnął, ale ciężko było bo mocno się już wbił w skórę... wyglądało jakby wyszedł cały razem z głową i nogami, a po nim została tylko pusta dziurka w skórze która lekko opuchła .. przemyłam wodą utlenioną i leciała troszkę krew z ropą.. opuchlizna nadal jest ale myślę , że zniknie..
I tutaj pojawia się moje pytanie do Was jakie mogą być objawy w przypadku jeśli jakaś część kleszcza została pod skórą? bo w tej ranie nie było już widać żadnej części jego.. ale jak zwykle się tym zbyt bardzo przejmuję

zdjęcie Tomusia z kleszczem

