Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 27, 2012 21:20 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

o jaka bidulenka malutka :(
mam nadzieję, że łapka będzie do uratowania
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon maja 28, 2012 17:25 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Pyzunia ma złamanie kości ramiennej z przemieszczeniem w dwóch miejscach :(
Teraz ma opatrunek usztywniający zewnętrzny.
Po 2 tyg.kontrolny RTG.
Jeżeli po tym czasie nie będzie dobrze,czeka Ją zabieg :|
U tak małego kota jest to duże wyzwanie dla weta.
Mamo,oby Pyzunia dotrwała te dwa tyg.w tym opatrunku - jest on bardzo dla Niej uciążliwy.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Pon maja 28, 2012 17:37 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

trzymajcie za Pyzunię
ona za maleńka na takie zabiegi, kości rosną w max dużym tempie
ja sie boję ,żeby jej nie straciła

Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 28, 2012 18:35 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Bidusia :(
Trzymamy mocno :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 28, 2012 19:41 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Biedactwo..... trzymam kciuki :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pon maja 28, 2012 21:31 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 29, 2012 0:22 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Wracam po przerwie:)
Bożena, sprawdzaj prosze czy gips nie jest zbyt ciasny. Kubuś o mało łapki nie stracił przez to. Bo akurat wyjeżdżałam i nikt mi nie powiedział, że to jest bardzo poważna sprawa u takiego maluszka. Jak był załadany gips to był zabiedzony bardzo, bo przecież takiego go znalazłam. A potem kiedy zaczal dostawac dobre jedzenie zaczął szybko rosnąć i stąd zaciśnięta łapinka gipsem. A ja byłam wtedy poza Katowicami. Zero wetów porządnych i dom okradziony z wszystkiego niemal. Przez pół nocy moczyłam gips, robiłam okłady na łapkę z zimnej wody, żeby zmniejszyć obrzęk. Rozwijałam rozmoczony gips warstwa po warstwie przy pomocy zdobycznego nozyka do tapet, pilniczka i nozyczek do paznokci. Udalo się:) Kiedy zdjęłam ostatnią warstwę Kubuś lizał mnie po rękach a ja płakałam. Łapinka zdążyła sie zrosnąć na szczęście.

I o sercu Szkaradzi choć nie wiem czy to podobny przypadek jak Bondzio.
Bondzio ma niewydolność serca. Wiele się z tym podobno nie da zrobić. Kiedy widzę, że zaczyna ciężko oddychać dostaje furosemid. Chodzi o usunięcie ewentualnego wysięku w płucach. Pierwszy raz było groźnie bo w nocy sie zaczęło i wet był rano kiedy pojechaliśmy dość zaniepokojony stanem Bondzia. Wtedy dostał dożylnie furosemid i jakoś po paru godzinach już było względnie dobrze.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 29, 2012 16:53 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Lidka pisze:Bożena, sprawdzaj prosze czy gips nie jest zbyt ciasny. Kubuś o mało łapki nie stracił przez to. Bo akurat wyjeżdżałam i nikt mi nie powiedział, że to jest bardzo poważna sprawa u takiego maluszka. Jak był załadany gips to był zabiedzony bardzo, bo przecież takiego go znalazłam. A potem kiedy zaczal dostawac dobre jedzenie zaczął szybko rosnąć i stąd zaciśnięta łapinka gipsem. A ja byłam wtedy poza Katowicami. Zero wetów porządnych i dom okradziony z wszystkiego niemal. Przez pół nocy moczyłam gips, robiłam okłady na łapkę z zimnej wody, żeby zmniejszyć obrzęk. Rozwijałam rozmoczony gips warstwa po warstwie przy pomocy zdobycznego nozyka do tapet, pilniczka i nozyczek do paznokci. Udalo się:) Kiedy zdjęłam ostatnią warstwę Kubuś lizał mnie po rękach a ja płakałam. Łapinka zdążyła sie zrosnąć na szczęście.


Lidziu będę obserwować,nie martw się.Zdaję sobie sprawę z zagrożenia.
Pyzunia bardzo płakała w nocy.
Ona nie podejmuje prób wstawania na łapki.
Siusia na leżąco tam gdzie leży,nie interesuje się jedzeniem ani piciem,je tylko z ręki i pije gdy podstawię miseczkę pod pysio.
Martwię się o Nią.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Wto maja 29, 2012 18:58 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

zaciskam za Pyzunie z całych sił kciuki

i pozdrawiam z łazienki mojej od przystojniaka Petrosa :kotek:
przez chwile mam se to cudo w domu :P
biednego zasmarkańca, ale z testami ujemnymi :kotek:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 29, 2012 20:29 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Dobrze, że Petros ujemny:-)

Trzymamy kciuki za Pyzę....

- - - -

Pozdrowienia dla niekochanych tymczasów od Joszko
Obrazek
...który wciąż szuka domu :kotek:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto maja 29, 2012 22:36 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

BOENA pisze:
Lidziu będę obserwować,nie martw się.Zdaję sobie sprawę z zagrożenia.
Pyzunia bardzo płakała w nocy.
Ona nie podejmuje prób wstawania na łapki.
Siusia na leżąco tam gdzie leży,nie interesuje się jedzeniem ani piciem,je tylko z ręki i pije gdy podstawię miseczkę pod pysio.
Martwię się o Nią.


Bożena wiem, że masz ogromne doświadczenie. Przypadek Kubusia był dla mnie pierwszym takiego rodzaju. Zaczęło sie od tego, że miał za ciasną opaskę na brzuszku. Nie bylismy u naszego weta, bo był na urlopie i poszliśmy do Fabisza, gips zakładał młody wet:( Jedno z pierwszych pytań było czy usypiamy:( bo założenie gipsu jest drogie:(
Ta ciasna opaska na brzuszku spowodowała okropne wzdęcie. Wtedy cięłam pierwszy raz. Kiedy nasz wet zobaczył gips bardzo sie martwił jak go będziemy zdejmować. A potem miałam lekkie zawirowania typu ślub w rodzinie ale wszędzie Kubusia brałam ze sobą. Pomijając to, że pierwsze 2 tygodnie spałam z nim na podłodze, żeby mi nie spadł.
Tu troszke opisywałam perypetie Kubusia viewtopic.php?f=1&t=53846&start=270
No ale najważniejsze, że Kubuś wyszedł cało z opresji i mimo, że niewiele widzi szaleje jakby widział wszystko i nie miał złamanej łapki.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 02, 2012 18:30 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Pyzunia przyzwyczaiła się już do opatrunku na łapce.
Większość dnia przeleży,ale umie fajnie kicać :wink:
Ona chyba preferuje kryte kuwety,raz zrobiła sioo w tunelu i krytej budce.
Będę musiała kuwetę przykryć kartonem :lol:
Żaden z moich kotów nie chce Jej mamkować :evil:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie cze 03, 2012 1:47 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Mała nie podziękowałam Ci za opiekę nad Petrosem :)

My byliśmy na kontroli dzisiaj u weta
Dostał jakąś pastę na biegunkę ale ogólnie jest OK
W środę do kontroli

Petros ładnie je chociaż jeszcze malutko
ale mam nadzieję że wszystko się unormuje
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 03, 2012 20:04 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

poczochraj chłopaka ode mnie
cudny jest :kotek:
u mnie sporo jadł, może inne suche?
i na bank lubi być głaskany i chwalony podczas jedzenia, a chrupkami trzeba zaszelątać, przesypac miedzy palcami itd
to go zawsze ściągało z pralki do michy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 04, 2012 17:44 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Ja dopiero dzisiaj dorwałam się do netu

Jakoś nie wpadłam na to aby mu szeleścić chrupkami
U mnie koty jedzą każdy zamknięty w innym pokoju
muszę kontrolować czy Morrisek anorektyk je i dlatego z przyzwyczajenia każdego zamykam gdzie indziej
Tak są do tego przyzwyczajeni że w innym pokoju już nie zjedzą

A Petros coś tam zjada-na bank całą michę suchego czasem czymś mokrym pomaszkieci ale wydaje mi się że jak na tak dużego kocura powinien jeść więcej :oops:
Jeszcze nie rozpracowałąm co by najbardziej lubiał

Kupy jeszcze nieciekawe ale wydaję mi się że wszystko idzie ku dobremu :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości