W piątek byłam, były dwa koty, karmy pełno, kotom nic nie brakuje
Kasiu, jak coś będziesz wiedziała o tym persie, daj znać, martwię się o niego, był tak przyjazny...
edit:
Może ktoś widział ogłoszenia o takim kocie:

Znaleziony w parku górniczym (tym naprzeciwko osiedla A, za przystankiem "Andersa"), siedział w korzeniach drzewa, dorosły pers, kolor szaro-biały.
Cały zakudlony (widać, że włóczył się od jakiegoś czasu), zaropiałe oczka, zupełnie przyjazny, siedział na rękach i mruczał.
Został odwieziony do schroniska w Tychach.
Nie wiem, czy kot, czy kotka, był tak zakudlony, że nic nie było widać.