Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 27, 2012 8:04 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

OLABOGA! :1luvu:
Boluś, walnąłeś w końcu klocka?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie maja 27, 2012 8:10 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

MariaD pisze:Pozdrawiam aktualnym obecnie: s...j Bolusiu!

Aniada, a żaden z Twoich kotów nie ma dostępu do malca? Trochę mnie zastanawia to zasikiwanie posłania. U mnie się to działo jak matka zaczynała lizać pod ogonkiem i przerywała - kociak "z rozpędu" zasikiwał posłanie. Może któryś tajnie wylizuje malca?


Myślałam o tym i nie mogę wykluczyć Mirmiłka. Znalazłam niebieskie kłaczki w gnieździe malca, a Mirmiś uwielbia nad nim czuwać od jakiegoś czasu.

Mały sika jeszcze chwilkę po masowaniu. Wczoraj i przedwczoraj nie zdarzyło się siusianie do gniazdka, bo on nauczył się teraz schodzić mi z kolan po masażu i kotłować się na naszym łóżku. Bawimy się, albo bawi się z moim mężem. Gdy go odstawiamy już nieco zmęczonego, zasypia od razu i wtedy nie sika do łóżeczka.
Aniada
 

Post » Nie maja 27, 2012 8:15 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

No to zrób eksperyment: odizoluj małego na 24 h od Twoich kotów i zobacz czy kupa się pojawi.
Aniada pisze:Mały u nas sika jeszcze chwilkę po masowaniu.

No właśnie, kociaki raczej nie sikają bez stymulacji. Czasami zdarza się to jak się razem bawią i jeden drugiego "gryzie" w okolicach podbrzusza. Ale Bolek nie ma rodzeństwa do takiej stymulacji.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39399
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 27, 2012 8:32 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

MariaD pisze:Aniada, a żaden z Twoich kotów nie ma dostępu do malca? Trochę mnie zastanawia to zasikiwanie posłania. U mnie się to działo jak matka zaczynała lizać pod ogonkiem i przerywała - kociak "z rozpędu" zasikiwał posłanie. Może któryś tajnie wylizuje malca?

Też mi się skojarzyło
gdyby tak było, mógłby po prostu zjadać odchody malucha.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie maja 27, 2012 8:36 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Szafirowa pisze:OLABOGA - krzyczę i trzymam kciukasy za kupala prosto z Wałbrzycha :).

Ja mojego kotka przyniosłam do domu, gdy miał 5,5 tygodnia - nie przybłęda i nie znaleziony, po prostu za wcześnie oddzielony od matki. I również - chyba jakoś przez ok. 5 dni nie pojawiał się żaden prezencik. Wtedy zaczęłam do mleka w strzykawce dodawać troszkę zaparzonego siemienia lnu - tego zmielonego. Ma błonnik, więc pobudza perystaltykę jelit. Jest naturalne, więc nie powinno zaszkodzić. Jeśli się mylę, proszę zweryfikować.
W każdym razie u mojego Szafirka pomogło-dokładnie w dniu, kiedy miałam iść do weterynarza.


Przeczytałam wątek od początku i myślę, że osoby, które sugerują, że samo mleko to na kupala troszkę za mało, chyba mają rację. Mój Szafir również na początek leciał tylko na mleku dla kotów ze strzykawki, potem zaczęłam wprowadzać kaszkę manną, jedzenie było treściwsze, to i kupki się pojawiały codziennie.

Mam nadzieję, że upragniona kupka się pojawi :).
Pozdrawiam serdecznie :).


:ok:


P.S. Jeśli do Wałbrzycha jest dla Ciebie bliżej niż do Wrocka - a jest ;) - i zdecydowałabyś się tam wyruszyć z kociątkiem do weterynarza do mojego miasta właśnie, to mogę polecić Sylwię Skwirę - jeśli będzie trzeba, to podam dane kontaktowe. To młoda dziewczyna, raptem 27 lat, ale w mojej opinii osoba z powołaniem i z odpowiednim podejściem. Z informacji od mojej znajomej wiem, że dosłownie "przywróciła do życia" maleńkiego gryzonia, którego inni weci spisali już na straty. Ma swoich kilka kotów, 2 psy oraz konie :). W każdym razie, gdy ja szukałam opinii o jej gabinecie, ludzie wypowiadali się, że to najlepszy gabinet wet. w Wałbrzychu. Gdyby coś-wal jak w dym ;).

moje rodzinne miasto-Wałbrzych :1luvu:
pacze i pacze czy jezd kupa :?
Serniczek
 

Post » Nie maja 27, 2012 8:37 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Beliowen pisze:
MariaD pisze:Aniada, a żaden z Twoich kotów nie ma dostępu do malca? Trochę mnie zastanawia to zasikiwanie posłania. U mnie się to działo jak matka zaczynała lizać pod ogonkiem i przerywała - kociak "z rozpędu" zasikiwał posłanie. Może któryś tajnie wylizuje malca?

Też mi się skojarzyło
gdyby tak było, mógłby po prostu zjadać odchody malucha.

Dokładnie.
A nie podejrzewasz Poli? Też ma niebieskie klaczki.
Bajra tajniaczyła wysadzanie małych przez cały czas, zastanawiałam się czy ona to w ogóle robi.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39399
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 27, 2012 8:39 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Mirmis to Misio-facecik :D kudłaj 8)
Pozostaje paczeć Boluniowi głeboko w oczęta i zapytać:"jaśniepan srawszy czy nie srawszy?"
Serniczek
 

Post » Nie maja 27, 2012 8:41 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Serniczku, zorientowałam się i zmieniłam post. :)
Faceci też czasami uczestniczą w toaletach małych.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39399
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 27, 2012 8:46 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Znam sytuację, kiedy kastrat wygrzewał i wylizywał maluchy, których matka po wypadku straciła mleko. Wychował zdrową siódemkę 8O - może ktoś Cię wyręcza w obowiązkach :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 27, 2012 8:54 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

A propos tych dodatków do mleka, m.in. siemienia lnianego
samo w sobie siemię lniane jest bardzo dobre, ale
jednak kocię 5-tygodniowe a niespełna 3-tygodniowe to jest ogromna różnica :)
choćby w tym, że faktycznie, dla 5-tygodniowego samo mleko to może być trochę mało, bo kociak już jest na etapie odstawiania się
a Boluś jeszcze nie, Boluś przy mamie nadal byłby tylko na cycu
a pokarm ma tak niską osmolarność, że jest praktycznie jak dieta bezresztkowa
mieszanka, którą Boluś je, w porównaniu jest na pewno bardziej kupogenna, więc jeśli kociak czuje się dobrze, to pomysł MariiD z izolacją od dorosłych kotów może być strzałem w dziesiątkę.

Siemię lniane natomiast można ugotować (gotuje się w proporcji łyżka siemienia na szklankę wody, zagotowuje i potem na małym ogniu musi pykać przez 20-30 minut, w tym czasie trzeba co parę chwil mieszać zawartość garnka), odcedzić, wywalić gęste, a na wodzie (lekko brązowej w kolorze) przygotować mieszankę dla Bolusia, gdyby jednak męczyły go gazy albo gdyby miał problem ze zrobieniem twardej kupy
taka woda jest lekko słodka w smaku, zawiera wszystko, co najlepsze w siemieniu i niemowlętom ludzkim na problemy brzuszkowe pomaga
no ale na problemy, jak problemów nie ma, to profilaktycznie się nie podaje.

W profilaktyce problemów brzuszkowych u ludzkich niemowląt stosuje się probiotyki, ale :!: pojęcia nie mam, jakie i w jaki sposób można by podawać kocięciu
w Lakcidzie jest 10 mln bakterii, to dużo, nawet dla ludzkiego noworodka za dużo (zaleca się rozdzielanie dawki)
nie wiem, czy umiałabym wyliczyć dawkę odpowiednią dla 200-gramowego kociaka :(
a za dużo bakterii to ryzyko ich patologicznego rozrostu, to raz
dwa - to jednak są pałeczki przygotowane dla ludzi :!: nie dla kotów
pojęcia nie mam, czy probiotyki kocie istnieją, jeśli tak - to czy i w jakich dawkach podaje się je kocim niemowlakom?

Aniada, namiar wysyłam na PW :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie maja 27, 2012 9:11 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Probiotyki kocie (a w każdym razie probiotyki weterynaryjne) istnieją na pewno, bo jakiś czas temu dostawała je kotka, która była u mnie na tymczasie. Ludzkie też dostawała wcześniej, właściwie, tylko były podawane po antybiotykach, które dosyć długo i kilkakrotnie dostawała. :)

idaemean

 
Posty: 111
Od: Czw gru 22, 2011 9:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 27, 2012 9:13 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

MariaD pisze:
Beliowen pisze:
MariaD pisze:Aniada, a żaden z Twoich kotów nie ma dostępu do malca? Trochę mnie zastanawia to zasikiwanie posłania. U mnie się to działo jak matka zaczynała lizać pod ogonkiem i przerywała - kociak "z rozpędu" zasikiwał posłanie. Może któryś tajnie wylizuje malca?

Też mi się skojarzyło
gdyby tak było, mógłby po prostu zjadać odchody malucha.

Dokładnie.
A nie podejrzewasz Poli? Też ma niebieskie klaczki.
Bajra tajniaczyła wysadzanie małych przez cały czas, zastanawiałam się czy ona to w ogóle robi.


Nie. Pola na pewno nie. Pola przesypia w jednym miejscu i na jednym boku calutką noc. Ale Misia lub Joża wykluczyć nie mogę. Tyle, że musiałoby się to dziać właśnie w nocy, bo za dnia nie zaglądają do niego nigdy. Miś tylko stróżuje, gdy go karmię, "paczy" sobie, ale nie próbuje wchodzić mu do legowiska.

Serniczek pisze:Mirmis to Misio-facecik :D kudłaj 8)
Pozostaje paczeć Boluniowi głeboko w oczęta i zapytać:"jaśniepan srawszy czy nie srawszy?"


Obawiam się, że nie zyskam jednoznacznej odpowiedzi. ;)

Boluś po porannym przebudzeniu i odsikaniu waży między 210 a 220. Na czczo.
I brzuszek mu się po paru godzinach postu po prostu jakoś tak - wiem, że to głupio zabrzmi - "wchłania". Nie wygląda na cierpiącego, serio, serio. Nie jest nabrzmiały, gruby, ciężki. No nie.

Na śniadanie zjadł znów większą porcję jedzonka. A potem się chce bawić. Odłożyłam go na chwilę do gniazda i - awantura. Na łapki się wspina, on chce wyjść. Myślimy nad zorganizowaniem kojca. Gniazdo przestało wystarczać.
Aniada
 

Post » Nie maja 27, 2012 9:24 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Dzieńdoberek! A niedawno był płacz, że wstawać nie chce :lol: :ok:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42180
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie maja 27, 2012 9:29 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

Dzień dobry :D
Jakieś krasnoludki o niebieskim futerku pomagają malcowi ? :wink: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie maja 27, 2012 9:46 Re: Boluś ze śmietnika. Zapraszamy na film! :) (str.74)

amyszka pisze:Dzień dobry :D
Jakieś krasnoludki o niebieskim futerku pomagają malcowi ? :wink: :lol:


Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Byłoby więcej kłaków. Niebieściuchy strasznie się sypią. A ja kłaczek znalazłam tylko raz.
Ot, teraz będzie zagadka. Czy jest kupa? I jeśli tak, to GDZIE? W Bolusiu? Czy w innym kocie?

Tymczasem Czesio syczy i warczy groźnie na malucha :( :( Znów się boję.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 162 gości