kotika, w klatce jest chomik, który nic sobie z kotów nie robi. Albo dobrze się kryje (mam nadzieje, że nie stresuje się zanadto).
Z oczkami dużo lepiej (muszę zrobić teraz zdjęcie, to będzie widać), z sierścią nadal tak sobie. Moja wet zaleciła preparat z cynkiem, zobaczymy, czy pomoże.
Poza tym, odrobaczona w ub. tygodniu.
Mam złapać mocz do badania (profilaktycznie).
Panienka rzuca się do lodówki i kanapek, widać, że wychowana na wędlinach etc.
Kociego towarzystwa nie lubi, choć toleruje - byle nie w nadmiarze.
Całe dnie spędza na balkonie - ma swoją miejscówkę na kocyku na nieużywanej pólce na buty, dopiero w nocy wraca do mieszkania. Zobaczymy, jak się będzie u nas czuć w zimie.
Pierwszego dnia postraszyła syna (2 l.) zębami, bo za bardzo chciał się przytulać, ale szybko zaakaceptowała dzieci (zdjęcie gdzieś tam wyżej jest).
Jest dość płochliwa (ale śpi w łóżku), lubi święty spokój, przychodzi na kolana wieczorem.
No, mam nadzieję, że dobrze jej jest u nas.
