Sara i Orek wolą domek wychodzący.
Byłam w Pajęcznie i nie widziałam Lusi, bo cały czas jest na dworze. Ona przychodzi się tylko najeść i idzie dalej

Dostałam sms od pani z Parzymiech - w sprawie Orka i Sary.
Parzymiechy - to wioska około 10 km od Pajęczna.
Wszystko fajnie, domek podobny do domka Fifi i Felusia - tylko tam mają na podwórku labradora????
Szkoda, ze dziś, bo tak zawiozłabym je już w poniedziałek.
Podróż miałam z przygodami. W czasie drogi zerwał mi się pas klinowy. Dobrze, ze było jeszcze przed 18 - po drodze musiałam go wymienić. Potem szlag trafił radio.
Nie miałam go gdzie w poniedziałek naprawić, dopiero wczoraj w drodze do Szczecina.
Uwierzcie - podróż bez radia - można zasnąć, tym bardziej w takie upały.