Może nie od Filozofa, ale wieści są.
Otóż z newsów dnia:
dziś w samo południe odbył się przerzut Generała Broni do jego nowej rezydencji u Meg.
Generał, może i nie piękny, ale za to jaaaaaaaaaaaki miły Kot! Przyjazny, narączkowy, barankujący na przywitanie

Zasiedlił łazienkę, pod którą natentychmiast wartę zaciągnął Księciunio Opolczyk Protazy. Generał, o którym wiadomo, że pomieszczeń zamkniętych nie preferuje, od razu również dał głos a nawet koncert rzec by można.
Widziani byli również:
Gospodarz Filizof, który zrobił wielką awanturę pod furtką i tak powitał wchodzących, na pewno domyślał się co się święci,
Leon, przecudnej urody spooooooore Psisko w formie rzeźby łypiące okiem z posłanka, lubiące głaski,
Fistaszek, najsympatyczniejszy ze wszystkich, dziarski, żywotny, rzeczywiście stukający po panelach jak jasna cholera...........
Gabunia (jedynie przez chwilę była widziana, przywitała się ozięble i oddaliła do ważniejszych zajęć), wyrośnięta sarenka na przeeeeeeeeeeedługich łapach,
Kartofelek........ ech.......... maleńkie stareńkie Maleństwo........ bidusie takie.............
Sielawa w formie rozłożystej na łóżku, chętna na głaski, z całą pewnością pomówieniem jest twierdzenie, że ma 10 lat!
Szanowny Protazy, który na nasz widok wykonał jedynie przeciągły ziew, łaskawie dał się pogłaskać i stanął na warcie,
Dupencja, przecudny, puchaty, przemiły ogródkowy Kot, pięknie komponujący się w zieleni i z fryzurą wykonaną przez szalonego fryzjera
oraz Celina. I nieprawdą jest, że Kot ten starannie się ukrywa podczas wizyt gości - przy nas centralnie konsumowała chrupy na parapecie, dawała się głaskać i na rączki wziąć.
I konwalie też były.
Oraz Meg oczywiście, lat najwyżej 22, z rękoma zdaje się już sprawnymi.
I dekupaże przecudnej urody, zwłaszcza z długą szyją butelka.
A także kuchnia, której niewątpliwy już zarys jest stanowczo widoczny!
Nieobecna była jedynie Szysza ale ona tak ostatnio podobnież często.
Słup już stoi, oby niedługo Meg odzyskała połączenie ze światem.
Generale kochany! Jesteś w domu!