RTG podobno jest czymś zawirusowany, więcej nie wiem.
Kotka po sterylce zaopatrzona u innego weta. Dostała leki. Do tego czasu OK. Nie była pewna, czy w środku wszystko w porządku. Jutro nastepna wizyta i leki.
Rozp***łyśmy pseuduha

To cała historia, może kiedyś napiszę więcej. Facet ma podpisana umowę z gminami na wyłapywanie psów. Wyłapanych psów jest może 3, jeden ze złamana nie leczona łapą. Przekrój rasowy w pozostałych kojcach do wyboru - do koloru. Nawet pitbul i te takie pomarszczone, które nigdy nie wiem, jak się nazywają. Wezwałyśmy policje, pan sie nie pojawił, choc był zawiadomiony. Do jedzenia indyki w całości ugotowane i serwowane z piórami
A wsztsrko zaczęło sie od jednego biednego psiaka, błąkającego sie po lesie, którego chciałysmy złapać , ale się nie dał . To on nas do niego doprowadził, choc pewnie biedny już dawno za TM. A ten pan powiedział gminie, że piesek jest złapany i leczony. Na mejscu okazało się, że pieska ani śladu, wet takiego psiaka nie widział i nie leczył, baba, która tam "pomaga" tez o takim nic nie wiem, ale pan pewnie wie ile kasy za niego wziął.
No to na dziś tyle i widze, że wszyscy mamy wesołe miasteczko
