Wrocław :Kocurek ragdoll już w DS

Moją Pusię - persa musiałam po zimie, obciąć 2/3 futerka. Zfilcowało się i nie mogłam rozczesać, ona na zimę ma wyjątkowo zbite futerko, teraz mam specjalny grzebień z zakręconymi tak jakby nożykami od wewnętrznej strony. :ryk:

Witajcie, jestem tutaj "świeżym" użytkownikiem, chciałabym poporosic o jakiś kontakt Kotek 1988, ponieważ chyba się zakochałam w tym kocurku:)) mój mail annmailing@gmail.com

Myślę ,że pożyczę jeszcze jakieś inne szczotki i spróbuję tył wyczesać czymś innym.
Edit:uciekł mi post z wątku?Nie wiem dlaczego :roll:

Koteczek cudny :love:

. Byłby świetnym kompanem dla mojej kici Neva Masquerade

, która potrzebuje towarzystwa, tylko mała zołzula :wink:

ma 9 miesięcy i małe ADHD, i podejrzewam, że zamęczyłaby kotecka :twisted:

. Za dobry domek :ok:

.
A jeżeli chodzi o czesanie, to moja Luneczka uważa, że nie ma nic lepszego od atakowania szczotki :twisted:

i Pańcia wymyśliła świetną zabawę :lol:

.

On jest bardzo spokojny i nie wiem jakby sobie poradził z bardzo rozbrykanym kotem,chociaż z drugiej strony mieszkał z psami i jakoś dawał sobie radę :wink:

Ha.. moja milusińska też jest bardzo spokojna jak nas nie ma, ale po powrocie do domu, a szczególnie o 4 rano, postanawia pobawić sie z Panią, a co :twisted:

. To chyba z tej radości, że jesteśmy :1luvu:

. Muszę jej to wybaczyć, bo poprzedni właściciel nie traktował jej zbyt dobrze. Myślę, że towarzystwo wpłynełoby na nią resocjalizująco, ale mogę się mylić.

Nie namawiam,nie zniechęcam -casting jeszcze trwa :wink:

A co to za cisza

, jak tam koteczek, czy ma już swój nowy domek ?

Jutro ma ją przyszli Państwo po niego przyjechać,jak nic się nie wydarzy to chyba tak :wink:

Oj, to cieszę się niezmiernie :dance:

, a jakby się dało, to może jakaś mała relacja z nowego domku :ok:

. Jestem całym serduszkiem z koteczkiem i jego opiekunką :1luvu:

.
Moja zołzula właśnie wstała i poszła wodę z miski wychlapywać :mrgreen:

.

Pojechał

Tak .Czekam na wieści z domku i informację czy dogadał się z rezydentami :kotek:

Mam nadzieję, że i nas poinformujesz :mrgreen:

Tak jak obiecałam relacja z domku-niestety bez zdjęć:
Kocurek już świetnie dogadany z rezydentami-chyba ze względu na temperature chetniej siedzi w wolierze(jest zadaszona) niż w domu,ale na jedzonko się nie spóźnia :piwa:

,ma troszkę podstrzyżone futerko na boczkach i grzbiecie-żeby chłodniej w upały mu było.
Przez pierwsze 2-3 dni miał focha-nie chciał jeść,nie dał się głaskać,ale szybko mu przeszło,głaskać się daje,nosić na rękach też,nie lubi siedzieć na kolanach za dużo ma do zobaczenia :lol:

Myśle ,że dobrze zrobiłam dając go do domu z wolierami, a nie do mieszkania-chyba za bardzo by tęsknił za wychodzeniem na dwór.Na razie namawiam Państwa na kolejnego kota :wink:

zobaczymy zobaczymy....

Myślę, że to świetne rozwiązanie

. Tak sądziłam, że koteczkowi powinno być lepiej tam, gdzie będzie mógł jednak wychodzić na zewnątrz, bo robił to wcześniej. Troszkę było mi go szkoda i bardzo chciałam zobaczyć go u siebie, ale mimo szczerych chęci, nie mogłabym mu tego zapewnić. Musiało przeważyć dobro koteczka, a nie moje własne chciejstwo :ok:

.

Wrocław :Kocurek ragdoll już w DS

Kto przegląda forum