Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 23, 2012 21:28 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

obejrzałam
śliczniak
kociak się robi pełnym pyskiem
będzie dobrze
ogon ma ;-)
za miesiąc będziesz go z firanki ściągała
takie niepozorniaki najszybciej dają w kość ;-)
Olaboga Bolutek :-)

Joanka Ruda

 
Posty: 326
Od: Wto lis 29, 2011 20:53

Post » Śro maja 23, 2012 21:35 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Normalnie drugi Plácido Domingo . Będzie dobrze. :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Śro maja 23, 2012 21:44 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Głosik Boluś ma, oj ma :D
Śliczne kocię z niego rośnie :1luvu:
Sznycek natychmiast nastawił uszu a po chwili zameldował się przy laptopie.
Lolek zachował się tak jakbym niemy film oglądała, zero reakcji.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Śro maja 23, 2012 21:52 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Nekula też szukała kotecka... Przyleciała pomrukując uspokajająco [do młodego też tak leci, jak mi czemuś dziecię płacze :lol: ] i zaczęła poszukiwania. Sprawdziła stolik, próbowała wywąchać kociaka w laptopie... a na koniec pomyślała chwilę i przegoniła Birmę kawałek dalej, bo to na pewno Birma kociaka jej przydusza :twisted: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Śro maja 23, 2012 21:53 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Puściłam ten filmik z 15 razy.. nadal zero reakcji kociastych.. i tak sobie myślę, że może to znaczy, że wszystko z Bolusiem w porządku..
Przecież, nie dość, że kociaste słyszą (poza Embiśką), to jeszcze doskonale rozumieją Bolusia..
I wygląda to tak: ,nic się nie dzieje.. drze się i co z tego.. drze się, bo głodny i chce jeść.. zaraz pewnie dostanie i wrzaski się skończą.. '

Aniada, Twoja niebieska arystokracja też pewnie dlatego nie zwraca uwagi.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 23, 2012 21:57 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Na zew Bolutka wszyscy karnie się stawili, devony i Dzidzia. Gizmuś łazi wokół kompa i szuka źródła wycia :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro maja 23, 2012 22:00 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Alienor pisze:
Aniada pisze:Zabrałam osiusianą szmatkę okrywającą termofor. Boluś się obudził i tak oto domagał posiłku. Filmik fatalnie ciemny, ale może coś się uda dostrzec i dosłyszeć.

http://www.youtube.com/watch?v=kD5XNuxD ... e=youtu.be


Efektem oglądania przeze mnie 10 sekund Bolusia był zlot gwiaździsty wokół głośników - nawet Justin przyleciał, a on się ludzi cokolwiek boi. A najnowszy bardzo tymczasowy tymczas z łazienki też chciał wyjść utulić malucha 8O


W kontekście czegoś takiego moi Niebiescy nadają się wyłącznie na kapcie. :evil:

rysiowaasia pisze:Jesteś WSPANIAŁA!
Aha, tez jestem nauczycielką...Ale taką dobrą ( w sensie serca :) )


Witam Koleżankę po fachu. :D A co do tej wspaniałości - Asiu, tutaj każdy by tak działał. Ja mam tylko jedno kocię, a dziewczyny odchowują całe mioty. Majencja to nawet nauczy, jak myszy trzeba łowić. :lol:

majencja pisze:Oglądnęłam filmik :1luvu: Mamusiu ! dziecko rozwija sie prawidłowo ruchowo , drze japkę też wzorcowo :1luvu: :1luvu:


I na darciu japki umiejętności póki co się kończą. Niewielki to bagaż z wyposażeniem na dalszy byt, ale z drugiej strony, często tym, którzy głośno się drą, łatwiej żyje się na świecie ;)

Joanka Ruda pisze:
za miesiąc będziesz go z firanki ściągała
Olaboga Bolutek :-)


Ja jestem dość przewidująca. Nim nastał pierwszy kot, wymieniłam firanki na rolety. :lol:

Bonsai, Bolkowa, Jowita ależ Wy macie wrażliwe koty! U nas od wielkiego dzwonu przy gniazdku zamelduje się Miś, ale odmawia bycia nianią.

Cypisku, doceniam dobre chęci, ale maluszek to raczej w kole gospodyń wiejskich powinien się objawić.

aamms pisze:Puściłam ten filmik z 15 razy.. nadal zero reakcji kociastych.. i tak sobie myślę, że może to znaczy, że wszystko z Bolusiem w porządku..
Przecież, nie dość, że kociaste słyszą (poza Embiśką), to jeszcze doskonale rozumieją Bolusia..
I wygląda to tak: ,nic się nie dzieje.. drze się i co z tego.. drze się, bo głodny i chce jeść.. zaraz pewnie dostanie i wrzaski się skończą.. '

Aniada, Twoja niebieska arystokracja też pewnie dlatego nie zwraca uwagi.. :D


Aniu, ale weź pod uwagę, że oto połowa forumowych kotów lata teraz po mieszkaniach w różnych częściach Polski i szuka. :lol: Tylko Twoje i moje takie dziwne. Pytanie, czyje koty wystawiają trafną diagnozę Bolutkowi.
Ostatnio edytowano Śro maja 23, 2012 22:10 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Śro maja 23, 2012 22:10 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Aniada nie tylko kot - Birma również rozglądała się co tak drze paszczękę :ryk: . Po za tym akurat w moim wypadku należy pamiętać, że mam 2 paskudy z niewyżytymi instynktami macierzystymi :ryk: - kudłata szczeniaki straciła tuż po urodzeniu [co konkretnie się stało nie wiem - schronisko uparcie twierdzi, że wcale nie była w ciąży :roll: ], a Neko miała sterylkę tuż przed porodem [jeszcze w schornisku, jak tylko ją znaleźli] .

Obie są niezwykle czułe na dziecięcia dowolnego gatunku [chociaż przy maleńkiej myszce czy innemu pisklakowi już bym nie ufała :lol: ]. Na płacz młodego w domu biegamy całą trójką, bo ONE MUSZĄ SPRAWDZIĆ, po 4 latach pod jednym dachem z psem Maciek zostal skarcony przez psa po raz pierwszy dopiero w tym miesiącu [udało mu się Rockiego wkurzyć - aż chciało mu się podnieść pysk i kłapnąć zębami metr od młodego]... do tego kudłata już nie raz, nie dwa pomagała mi przy parodniowych wizytach przeróżnych szczeniaków, najmłodsze miało chyba 3-4 tygodnie i ledwie chodziło - też znalezione na śmietniku :evil: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Śro maja 23, 2012 22:21 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

aamms pisze:Puściłam ten filmik z 15 razy.. nadal zero reakcji kociastych.. i tak sobie myślę, że może to znaczy, że wszystko z Bolusiem w porządku..
Przecież, nie dość, że kociaste słyszą (poza Embiśką), to jeszcze doskonale rozumieją Bolusia..
I wygląda to tak: ,nic się nie dzieje.. drze się i co z tego.. drze się, bo głodny i chce jeść.. zaraz pewnie dostanie i wrzaski się skończą.. ' /.../

Moja kocica zareagowała na marudzącego Bolusia i sama zaczęła się miaucząco, w podobnym tonie, domagać się... a czego? Gdy wstałam od kompa, ona zaprowadziła mnie do łazienki i zakomunikowała mi: 'miziaj!' (w łazience leżą kocie zgrzebła i tam robimy "czesanie kota"). No to czesałam, wydzierając mojej kocicy kolejne garście kłaków, a ona mruczała jak traktor... Wydrapana do podszewki, na filmik puszczony kolejny raz już nie zwróciła uwagi.

Czyli: Boluś w filmie domaga się uwagi i pieszczot (tłumaczenie z kociego na polski wg. mojej kotki). :mrgreen:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11057
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro maja 23, 2012 22:23 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Rozjaśniłam nieco Bolusia ;)

View My Video
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro maja 23, 2012 22:25 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Hana pisze:
Czyli: Boluś w filmie domaga się uwagi i pieszczot (tłumaczenie z kociego na polski wg. mojej kotki). :mrgreen:


Musiałaś się, Moja Droga, machnąć w tym tłumaczeniu, bo Boluś domaga się wyłącznie flachy. Mizianie jest PO jedzeniu. :lol:

Miziel52 - dzięki!! :D
Aniada
 

Post » Śro maja 23, 2012 22:27 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Teraz widać, jakiego ma ślicznego motylka na nosku.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 23, 2012 22:28 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Aniada pisze:
Hana pisze:
Czyli: Boluś w filmie domaga się uwagi i pieszczot (tłumaczenie z kociego na polski wg. mojej kotki). :mrgreen:


Musiałaś się, Moja Droga, machnąć w tym tłumaczeniu, bo Boluś domaga się wyłącznie flachy. Mizianie jest PO jedzeniu. :lol:

Miziel52 - dzięki!! :D


czyli domaga się jednego i drugiego..

Aniada, widać doskonale, że moje kociaste słyszą.. ale nic ich nie niepokoi w Bolusiowych hałasach.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 23, 2012 22:40 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

u mnie pierwszy się zaktywizował Nocunio - koci nianiek 8O
Ten to ma zadatki na kociego tatę, jak nic.. Obwąchał lapka, zajrzał w w monitor, a potem spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział boleśnie "niii-ii!!", bo kotecka słychać, widać, a nie można polizać, a on by baaardzo chciał...
Aniadu, pożyczyć Ci kociego niańka?.. :mrgreen:
a na moje niewprawne oko, to Boluś ma wielką, ogromną wolę życia i rozwija się dobrze - toż całe to kocie ciałeczko aż wyrywa się, by wstać, zwiedzać, chodzić!
KotkaWodna
 

Post » Śro maja 23, 2012 23:02 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Robi mi karczemne awantury, gdy ze smoczka nie leci, albo leci słabiej 8O Wali - dosłownie WALI :!: - łapkami w butelkę. Ciągnie smoczek do siebie tak, żeby cały mu się mieścił w gardzieli. Gałganki, futerka i inne gadżety na smoczku (chroniące zdarty nos) odpadają. Strasznie się kociak wścieka i krzyczy, odpycha i wypluwa. Zdarł sobie strupek z noska. I wiecie co - ma skubaniec siłę. W którymś momencie zaczął tak ciągnąć, że się cały zapienił. No to ja - dawaj! - wyciągać smoka. A on - dawaj z dzikim kwikiem! - ciągnąć go do siebie. Nie ma zębów, a trzymał jak w kleszczach.
Jestem też formalnie podrapana, bo strasznie wywija tymi łapkami, gdy końcówka mleka nie leci jak trzeba.
Kotek ma apetyt nieziemski, to trzeba przyznać.

Wczoraj był na Nan1, bo skończyło nam się mleko kocie. Gdy dziś mu podaliśmy - nastąpił dziki szał. Pożarłby butelkę, gdyby mógł.

A nianiek by mi się przydał. 8)
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 65 gości