GaGoFiTooŚni i Przyjaciele - Śnieżka już śpi:(

ryśka pisze:Tak, jest już dużą dziewczynką. Malutką (albo malutkiego) będziemy mieć na początku października.

ryśka - gratuluję z całego serca!!!

Współczuję straty Tobiasza.

Trzymajcie się!

ryśka pisze: Malutką (albo malutkiego) będziemy mieć na początku października.

Wow

Gratuluję

Dziękujemy za gratulacje

Jagoda przeżywa to, że Tobiasza już nie ma. Dzisiaj pierwszy raz w życiu powiedziała słowo "niebo", po tym, jak jej próbowaliśmy wytłumaczyć, dlaczego Tobiasz zniknął. Rano zawsze szykowała ze mną convalescens dla Tobiasza i mówiła "Bibu boli. Mniam mniam Bibu. Nie bój się Bibu.", teraz mówi tylko rozkładając ręce "Bibu nie ma" i "Bibu nie boli" karmiąc ze mną koty.

Jakie to wzruszajace i piekne... lzy sie w oczach kreca

On zawsze zostanie z Wami
dzielny Bibu

Obrazek

Zdrowych, spokojnych, pogodnych Świąt Wiekanocnych życzą GaGoFiTooŚnim Bisia, Kasia, Kropcia i mb :1luvu:

Śnieżka jest niezniszczalna, nasza staruszka. Oprócz guza na sutku miała już (grubo ponad pół roku) drugi guzek na karku. Takie "nie wiadomo co", podobne do tego na sutku, które rosło, a ze względu na jej serce nie bardzo było co z tym zrobić. No i dwa tygodnie temu, patrzę wieczorkiem, a tu... ranka, a po guzku nie ma śladu. Była za to ropa, krew, rankę oczyściłam, a rano... była już pięknie zasklepiona, nie obrzęknięta. Pięknie się to wszystko zagoiło, bez antybiotyku, aż się wierzyć nie chce. Kotek nówka. Oby i kiedyś guz na sutku tak magicznie zniknął...
A staruszka co wieczór sama zgłasza się na swoje lekarstwo na serce, tylko dlatego, że zaraz potem są głaski, a pancio odstępuje jej poduszkę do spania.

Cudowna dziewczynka :1luvu:

Super Śnieżka

Dużo zdrówka i głasków dla "old girl"

Śnieżka była dzisiaj u lekarza, z powodu "zwykłego" przeziębienia. Niestety nie jest wesoło - płyn zbiera się w płucach, odrobinę także w sercu

Dzielnie zniosła RTG u usg, mam nadzieję, że dodatkowo tego nie odchoruje (każda wizyta w lecznicy wiele ją kosztuje i długo potem dochodzi do siebie). Płyn pojawił się albo w wyniku infekcji - przy jej chorym sercu i niewydolności krążenia, albo niestety mamy początek procesu przerzutowego z guza na sutku... Mam wielką nadzieję, że to kwestia infekcji... Ostatnio biedaczka nie jest w dobrej formie, przeziębiła się tylko dlatego, że w nocy mamy uchylony balkon

dodatkowo przykra niespodzianka - na jednym ze zdjęć RTG wyszło paskudztwo na łapce - okazuje się, że Śnieżka (którą mamy już 8 lat) ma śrut i odłamki wewnątrz prawej, przedniej łapki, śrut praktycznie utkwił w stawie, więc na pewno całe jej życie powodował ból (faktycznie Śnieżka od zawsze ma bolesne łapki, ale wiązaliśmy to ze starością). Biedna