Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

A jak się głosuje? Wystarczy polubić? :roll:

no bo u mnie nie będzie NIGDY sama a nie chcę,a raczej nie mogę narażać moich tymczasków na wojny.
oczywiście na początku ,jak znam siebie to na góra dwa dni klatka, oczywiście na stałe feliway ale dookoła sami pięknisie i piękne panny więc jeśli ona musi być jedynaczką to nie moge jej wziąć.
co wiecie o niej jeśli chodzi o układy z innymi kotkami? bo przecież była kiedyś w schronie,no nie?

czy ona po wyzdrowieniu nada się do adopcji czy ma dołączyć do moich tymczasków hospicyjnych-przeprzystojnych Dziadzi i Tymka?

Gibutkowa pisze:A jak się głosuje? Wystarczy polubić?

tak, wystarczy polubic - dzięki z gory :mrgreen:

smarti pisze:no bo u mnie nie będzie NIGDY sama a nie chcę,a raczej nie mogę narażać moich tymczasków na wojny.
oczywiście na początku ,jak znam siebie to na góra dwa dni klatka, oczywiście na stałe feliway ale dookoła sami pięknisie i piękne panny więc jeśli ona musi być jedynaczką to nie moge jej wziąć.
co wiecie o niej jeśli chodzi o układy z innymi kotkami? bo przecież była kiedyś w schronie,no nie?

czy ona po wyzdrowieniu nada się do adopcji czy ma dołączyć do moich tymczasków hospicyjnych-przeprzystojnych Dziadzi i Tymka?

Ja jej nie za bardzo w ogóle kojarze - u nas burasów i czarnuszków ci pod dostatkiem... ale skoro jej nie kojarze to podejrzewam że w stosunku do kotów musiała być neutralna

JaEwka pisze:
smarti pisze:no bo u mnie nie będzie NIGDY sama a nie chcę,a raczej nie mogę narażać moich tymczasków na wojny.
oczywiście na początku ,jak znam siebie to na góra dwa dni klatka, oczywiście na stałe feliway ale dookoła sami pięknisie i piękne panny więc jeśli ona musi być jedynaczką to nie moge jej wziąć.
co wiecie o niej jeśli chodzi o układy z innymi kotkami? bo przecież była kiedyś w schronie,no nie?

czy ona po wyzdrowieniu nada się do adopcji czy ma dołączyć do moich tymczasków hospicyjnych-przeprzystojnych Dziadzi i Tymka?

Ja jej nie za bardzo w ogóle kojarze - u nas burasów i czarnuszków ci pod dostatkiem... ale skoro jej nie kojarze to podejrzewam że w stosunku do kotów musiała być neutralna

przed zabraniem ze schronu ciągle siedziała w budce.
pewnie dlatego, że cierpiała przez te dokuczliwe zmiany skórne i miała depresję.

a w ogóle jest gdzieś jej fotka?
taka coby docenić jej urodę

smarti pisze:a w ogóle jest gdzieś jej fotka?
taka coby docenić jej urodę

no na pierwszej stronie :mrgreen:

https://picasaweb.google.com/1166747387 ... 2730893906
To jest jej klasyczne spojrzenie. Spode łba. Po wizycie u weta ustaliliśmy, że jutro p.Ewa będzie konsultować z dermatologiem z UP jak można dalej leczyć Bunię. Dostała coś przeciwzapalnego. Co do TFX to wetka nie ma doświadczeń. Po zapoznaniu się z tym lekiem ewentualnie będzie można go podać aczkolwiek wiadomo jak jest z lekami. Na jednego działa na drugiego nie. W czwartek najprawdopodobniej będę jechał jeszcze raz na konsultacje być może dermatolog coś doradzi. Bunia rozdrapała sobie szyjkę z lewej strony. Apetyt dzisiaj dopisywał.

TFX działa na baaardzo wiele schorzeń rewelacyjnie. Mój wet nie mógł się nadziwić, choć też nie miał z nim doświadczenia. Wiem że weci sceptycznie początkowo do niego podchodzą ale wyniki mówią same za siebie (warto skonsultować z innymi wetami którzy już to stosowali). Jest to lek stosowany od dłuższego czasu z bardzo dobrym rezultatem w Kocim Hospicjum przy leczeniu FIVków ale nie tylko. Szczególnie że tego zapalenia dziąseł nie można sobie zlekceważyć a kilka miesięcy czekania na zaleczenie grzyba żeby wejść (po osłabiającym leczeniu) np. ze sterydem na dziąsła to raz długo i może być "za długo" a dwa, że mija się z celem bo ją po prostu dodatkowo osłabi i może spowodować nawrót grzyba. Szczerze to martwią mnie te dziąsła i szczególnie niemożność wejścia z leczeniem tego, a do tego, nie wiem czy mi się wydaje ale Bunia chyba gorączkuje. Miała może mierzoną temperaturę dzisiaj?

grzyb chyba też może ją swędzieć-u mnie Figa z megagrzybem też się drapała jak odrastała i gubiła starą skórę-aż jej kaftanik założyłam.
niezła modelka z tej Buni :mrgreen:

Jeżeli Bunia będzie w Warszawie to można ją leczyć u super dermatologa na Białobrzeskiej. Albo przynajmniej skonsultować. Facet jest świetny, ma ogromną wiedzę i dystans do stosowania nadmiernej ilości leków - jedynie te co ma sens i są potrzebne (czyt. nie wyciąga kasy od opiekunów :wink:

).

Marzeniu-Bunia może przyjechac do mnie jak będzie już całkowicie wyleczona bo nie mam gdzie jej izolowac niestety.

smarti pisze:Marzeniu-Bunia może przyjechac do mnie jak będzie już całkowicie wyleczona bo nie mam gdzie jej izolowac niestety.

aha. No właśnie coś mi nie pasowało, ale czytałam z doskoku tylko. No to czekamy na wyzdrowienie. :ok:

P.Ewa nie jest sceptycznie nastawiona. Tylko niepoda leku tylko dlatego, że ktoś coś powiedział. Musi zbadać temat. Dla mnie jest to rozsądne, profesionalne podejście. Leczymy zwierzęta u niej od kilku dobrych lat. Babka zawsze przejawia pełne zaangażowanie. Nie doi kasy (dwie ostatnie wizyty Buni i leki były gratisowe). Myślę, że TFX będzie podany tylko po rozpoznaniu co to za lek. W czwartek jadę na ponowne konsultacje więc będziemy ustalać. Temperatury wczoraj nie mierzyliśmy.

jimmy_lodolamacz pisze:P.Ewa nie jest sceptycznie nastawiona. Tylko niepoda leku tylko dlatego, że ktoś coś powiedział. Musi zbadać temat. Dla mnie jest to rozsądne, profesionalne podejście. Leczymy zwierzęta u niej od kilku dobrych lat. Babka zawsze przejawia pełne zaangażowanie. Nie doi kasy (dwie ostatnie wizyty Buni i leki były gratisowe). Myślę, że TFX będzie podany tylko po rozpoznaniu co to za lek. W czwartek jadę na ponowne konsultacje więc będziemy ustalać. Temperatury wczoraj nie mierzyliśmy.

Dlatego piszę o konsultacji P. EWY (znam ją i wiem że jest dobra) z innymi wetami którzy to stosowali (nie konsultacji samej Buni po cichaczu, jak to zapewne zostało zinterpretowane

). Bo tak najłatwiej "rozpoznać" lek - konsultując z tymi wetami którzy stosowali.

Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

Kto przegląda forum