
Było ich pięć, jedno poszło do domku - chłopczyk. Ta czwóreczka to podobno dziewczynki, chociaż tak naprawdę tri-kolor po tych zdjęciach można określić na jednym kociaku, reszta jest zbyt brudna, a i fotki niezbyt udane. Mieszkają te małe na podwórku pod Łodzią, pod opieką Starszej Pani (tej, która je trzyma na zdjęciach). Ale leczyć je tam, nawet jeśli przyjmiemy, że ta Pani poda jakieś tabletki, to bzdura - noce trafiają się jeszcze zimne, a one potrzebują ciepła, stałego podawania leków, dobrego jedzenia, zresztą, co ja Wam tu opowiadam


Potrzebuję DT dla nich. Może być pojedynczo, nie nalegam na branie całej czwóreczki. Są w "chodliwych kolorkach", szybko znajdą domki... U mnie wciąż i wciąż cholerny Misio-pies na niekończącym się dt, nie mam już gdzie szpilki włożyć

Błagam o pomoc dla maluszków!!!

TA DZIEWCZYNECZKA JESZCZE SZUKA DOMKU!!!

