Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 19, 2012 18:29 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Kłaczku kochany, właź na Kingowe kolana i niech wróci ci spokój :kotek: :ok:

Buziaki dla Karolka i pięciokota :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob maja 19, 2012 18:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Umorusamy Karolek :ok:
Co do plam po jedzeniu na ścianach, tapetach u nas najskuteczniejszą metodą było malowanie lub wymiana.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob maja 19, 2012 19:11 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Klaczek na kolana... problem. Na kolanach rezyduje przewaznie Karol, ktoremu nudzi sie lezenie, a siedzenie jeszcze nie wychodzi. Staram sie dopieszczac Klaka wieczorami, kiedy maly parkuje w lozeczku i mam wolne rece.

Wymiana tapet nie wchodzi w gre - nie nasz dom, remonty to sprawa landlorda. Ktory z reszta ma to w nosie. Dla urozmaicenia do zupki poszlo duzo groszku, jest zielona. :mrgreen: Mysle nad zasugerowanymi buraczkami... :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob maja 19, 2012 19:14 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Hannah12 pisze:Umorusamy Karolek :ok:
Co do plam po jedzeniu na ścianach, tapetach u nas najskuteczniejszą metodą było malowanie lub wymiana.

Oczywiście, po okresie odbitych czekoladowych/buraczkowych/szpinakowych czy tam coobecniemawrączce "łapek" na ścianach. I po okresie "umiem rysować niezmywalnym mazakiem". 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob maja 19, 2012 19:18 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

MariaD pisze:
Hannah12 pisze:Umorusamy Karolek :ok:
Co do plam po jedzeniu na ścianach, tapetach u nas najskuteczniejszą metodą było malowanie lub wymiana.

Oczywiście, po okresie odbitych czekoladowych/buraczkowych/szpinakowych czy tam coobecniemawrączce "łapek" na ścianach. I po okresie "umiem rysować niezmywalnym mazakiem". 8)

Wcześniej się nie opłacało.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob maja 19, 2012 21:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

My jestesmy na wynajetej chalupie i takie pozostalosci moze landlord podliczyc jako szkody i nie oddac depozytu. Nie jest wazne ze te sciany byly odnawiane pieron wie jak dawno - Oli to jest Oli i jakby sie dalo to by d... szklem wytarl.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob maja 19, 2012 22:09 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ty nam lepiej pokaż znowu Karolka, albo Kłaczka OK ? :D :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 21, 2012 19:38 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

OK. :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 21, 2012 20:28 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Cała mama :wink: podobny bardzo do Ciebie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon maja 21, 2012 20:43 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ależ uśmiech :1luvu: :1luvu: :1luvu:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 21, 2012 20:58 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Podobnie tlusty. :mrgreen: Na razie trudno mi powiedziec, ale czasem widze w nim przeblyski brata Rajmunda.
No, usmiech prezesa! :ryk:

No, to nie bede sie smial!

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 23, 2012 4:53 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Jaki twardy :mrgreen: Długo tak wytrzymał bez smiania? ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 23, 2012 9:54 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

On nigdy dlugo nie wytrzyma. A wredne to... Wczoraj bylismy u GP bo mu oczko ropieje. Niemal od poczatku sie paprze i tak sie z tym bujamy - kazali przemywac woda, g... dalo, potem sama probowalam z rumiankiem i j.w., potem dostalismy jedne krople, ktore na chwile poprawily sytuacje ale tylko troche, no i wczoraj znow... Na poczekalni mlody ambitnie "podrywal" po kolei facetow, kobiety zupelnie ignorowal. Usmiechal sie, zagadywal, machal odnozami, po prostu aniol, ale tylko kiedy patrzyl na mezczyzne. Az glupio. Ok. W gabinecie okazalo sie ze jest pielegniarka na szkoleniu, wiec pani dr nie byla sama, za to kazala sobie moj nr. telefonu, a ja go nie pamietam. Karta doladowujaca zostala w torebce w wozku, wiec dalam malego pielegniarce i poszlam po torebke. Wrociwszy zastalam mlodego rozanielonego, gugajacego, plujacego sie radosnie i 2 kobity gruchajace do niego jak turkaweczki. Sprzedany.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob cze 09, 2012 10:36 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Dzieje sie...
Wypatrzylam dom... Taki: http://www.whitegates.co.uk/property-de ... ick-avenue Sporo plusow, 1 minus.
1. Cena do przyjecia dla nas, choc w gornym pulapie mozliwosci, ale ponizej wartosci posesji.
2. Spory (jak na UK) ogrod od poludniowej strony, wiec slonecznie.
3. Calkiem duza najmniejsza sypialnia
4. Calkiem sympatyczne rozmieszczenie pomieszczen, toaleta na pietrze i druga na parterze.
5. Cicha i spokojna okolica
6. Do GP i szkoly rzut nalesnikiem
7. Bliziutko nad Trent.
8. Stolarka wymieniona czescowo na alu, czesciowo na PVC.
9. Ocieplony dach - to nie jest tu powszechne.

Minus:
1. To jest w Keadby, czyli 6 mil od Scunthorpe, czyli nawet z zakupami bede uzalezniona od Rajmunda. W Keadby jest 1 (slownie jeden) sklep

Zdecydowalismy sie obejrzec i kupic.
Sprzedaje go pani lat 93, ktora wyprowadza sie do corki. Za posrednictwem agencji. Byly obie panie, mlodsza pokazala nam dom, Karol blyskal urokiem osobistym, wlazl jej na rece i nie chcial zejsc, w koncu pani powiedziala ze bedzie pieknie jak tu znow zamieszka male dziecko i.. spuscila nam cene o 10%. Czyli rowne 60. Zaczelo sie latanie za kredytem hipotecznym, melduje poslusznie ze juz mamy kredyt zatwierdzony, teraz rzeczoznawca banku musi wycenic nieruchomosc, potem prawnicy, kontrakt i... przeprowadzka. Na swoje. Niezwykle troche jest to, ze pani przyjela nasza oferte i od razu wycofala dom z oferty - normalnie dom pozostaje w ofercie bo gdyby sie trafil ktos chetny podbic cene, to mozna sie policytowac. To by nas zalatwilo bo te 60 000 to max jaki mozeby wylozyc ze wzgl. na 10% wkladu wlasnego konieczne do kredytu.
Ciekawe co pani powie, jak sie dowie ze w tym domu zamieszka 2 malych dzieci... Drugie pojawi sie w lutym. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob cze 09, 2012 10:47 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ale wieści :ok: :ok: :ok: :ok: Gratuluję :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Teraz to już bedziesz Angolka jak nic :mrgreen:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości