Ptyś był strasznym biedulkiem, bo miał złamaną łapkę i najprawdopodobniej obrażenia wewnętrzne. Ale już jest dobrze, tak, że pobędzie chwilę, żeby go poobserwować jak zachowuje się w warunkach pół-wolności i zostanie wypuszczony. Dość długo musiał być w klatce.
Ufi ma takie same oczy - zielone. Dziś było super światło wieczorem. Zabarwiło jedno oko i chyba zmiękczyło czerń futerka. Za nią jest futryna okna wygląda na "kość słoniową", a w rzeczywistości jest biała. Pięknie było ...
Jak M wrócił dziś do domu, po odwiezieniu mnie do pracy - zobaczył przemykającego czarnego kota. Poszedł do sąsiadów zapytać czy nie widzieli Ufi. Powiedzieli, że jak otwarli garaż, wyszła

Później, jak wiecie, poleżała i do nich z powrotem poszła. Za jakiś czas przybiegła córeczka sąsiadów, żeby zapytać czy mogą nakarmić kotka, bo jest u nich

M powiedział, że oczywiście mogą, jeśli chcą

Za jakiś czas Ufi przyszła i zajęła się konsumowaniem gzika. Cały dzień wypoczywała... a jak wróciłam z pracy, patrzyła z wyrzutem, jakbym to ja zafundowała jej noc w garażu
Na koniec jeszcze Osamka, dla Jasdorka
