Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 20, 2012 1:35 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakito, przytulam.
Ze smutkiem widzę jak codzienność wygrywa ze wspomnieniami, jak ciągły brak czasu powoduje, że rzadziej ostatnio piszę.
Ciebie też na tym wątku już wiele dni nie było... Ale wierzę, że to tymczasowe, że będzie lepiej, spokojniej.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i wszystkich tu piszących lub choćby zaglądających czasem.

mateosia

 
Posty: 1346
Od: Nie wrz 11, 2011 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 20, 2012 4:59 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Może i rzadko, ale w środku nocy :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 20, 2012 11:12 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Witajcie kochane Dziewczyny...
Dziękuję Mateosiu za ciepłe słowa...

Prawda, nie było mnie trochę...
Jestem niestety zabiegana ostatnio, a co gorsze mam po prostu kiepski nastrój i przyznam, że nawet czasem kiedy mogłam coś napisać, to najzwyczajniej w świecie nie miałam sił...
Nie będę ukrywać, czuję się naprawdę fatalnie...
Zwykle jest tak, że wtedy chowam się przed całym światem, co właśnie ma miejsce...
Dużą rolę w tym wszystkim odgrywają właśnie moje wspomnienia, które z kolei zdecydowanie wygrywają z codziennością...
Jest ich ostatnio jakoś znacznie więcej i przyznam, że jakoś mocniej cierpię...
Tak bardzo brakuje mi Zuluska...
Ostatnie dni są całkowicie wypełnione myślami i wspomnieniami o Nim...
I czuję się dzisiaj, jakby to wszystko zdarzyło się wczoraj...
Od długiego czasu miewam sny z Zuluskiem, ale co ciekawe wiem, że on w tym śnie jest, ale ja go nie mogę zobaczyć i strasznie cierpię z tego powodu...
Dziś znów mi się śnił...
Był ciężko chory, ale był w innym miejscu, w którym z niewiadomych przyczyn nie mogłam być i go widzieć...
Wyjątkowo mnie ten sen rozkleił, był pełen cierpienia i bólu...
Piszę i płaczę...
Muszę trochę ochłonąć, wrócę do Was wieczorem.
Przepraszam Was za te smutki...

Miłego dnia Kochane...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie maja 20, 2012 12:14 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniu, przytulam i bardzo bym chciała Ci pomóc, ale niestety każdy musi przejść przez to sam :(
Sam musi sobie wszystko ułożyć i dalej żyć......dla innych i dla siebie.

Czekamy.....
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 12:17 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

wiedziałam, że dzisiaj będziesz...dziś nie mogło Cię zabraknąć na wątku Księcia :D
witaj cierpiąca Aniu..............tak bardzo bym chciała aby kolejne dni przyniosły Ci ukojenie a nie ból..........................
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 19:31 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Kochane moje, nic mądrego dzisiaj nie napiszę...
Ciężko mi bardzo...
Wiem, że katuję się sama tymi myślami i wspomnieniami, ale nic nie poradzę na to, że one są, a co ważniejsze chcę, żeby były...
Ukojenie przyjdzie pewnie dopiero u kresu moich dni...

Ach, mam teraz trudny czas...

Spokojnego wieczoru i dobrej nocy...
Dziękuję, że jesteście...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie maja 20, 2012 19:50 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

my też mamy bardzo trudny czas.......to tak, może Cię pocieszy :wink:
trzymaj się Aniu kochana :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 19:51 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

łączymy się w ciężkich momentach
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie maja 20, 2012 20:02 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniu, przytulam Twoje czułe serduszko i trzymaj się cudna dziewczyno ....

Ja w dalszym ciągu przesiaduję całe dni w szpitalu przy Tacie, mam L4 i nie chodzę do pracy tylko siedzę przy jego łóżku ....
Jest bardzo, bardzo źle. Wyję w nocy do poduszki jak zranione zwierzę. Nie mogę pogodzić się z myślą, że za chwilę go nie będzie, że już nigdy sobie nie pogadamy, nie pośmiejemy, nie zrobimy już NIC razem.....

Jest mi tak bardzo źle, moja psychika nie radzi sobie zupełnie z jego powolnym odchodzeniem ....
Nie wiem, czy dany jest mu jeszcze tydzień życia, czy może już dziś lub jutro zostawi mnie ....

Boże, głowa mnie boli ....
Łzy same lecą ...
Prawie nie jem ....

Tak bardzo, bardzo, bardzo GO kocham ...........................................
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie maja 20, 2012 20:17 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

bardzo mocno Ci współczuję, przechodziłam przez to dwa razy....................
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 20:53 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ja też żegnałam rodziców. Wiem jak to boli. Do dziś mam jeszcze do nich tyle pytań........których już nigdy nie zadam. Tyle chciałabym im jeszcze powiedzieć.......ale to wszystko wiem dopiero dzisiaj......
Kwinto, przytulam. Pamiętaj, że taka jest kolej losu i kiedyś wszyscy się spotkamy tam gdzie ma być lepiej......

Aniu, Zuluek też tam będzie.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2012 22:22 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ano, taka jest kolej losu... eh. :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 21, 2012 18:03 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziewczyny kochane, a jakież to pocieszenie, że u Was dzieje się źle...?
To tylko kolejny dołek dla mnie... :cry:
Nie wiem, co się dzieje, gdzie człowiek nie spojrzy tam problemy i smutek...
Ach, co to za życie...

Kwinto kochana, tak bardzo mi przykro...
Nie ma słów, którymi mogłabym opisać jak bardzo mi przykro i słów, którymi w jakikolwiek sposób mogłabym Cię pocieszyć... :cry:
Przytulam Cię mocno i przesyłam ogrom ciepłych myśli, i dla Ciebie, i Twojego Taty...
Trzymaj się Kochana...
Ściskam najmocniej...

Czy u Was też dzisiaj taka ciężka pogoda?
Coś wisi w powietrzu, bo ja dzisiaj byłam bliska omdlenia...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pon maja 21, 2012 18:08 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Może być burza.
Kwinto nie mam żadnych słów, tylko Cię przytulam.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 21, 2012 18:38 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

No właśnie u nas się tak zbiera od kilku godzin na burzę i nic...
Nie ma czym oddychać i strasznie słabowito jakoś...

Małgosiu, a jak Fasolka?
Już pisałam na wątku, że u Was co chwile pojawia się tyle stron, że ja nie mam kiedy ciągle tego wszystkiego doczytać :wink:
Ranki Fasolki już się zagoiły?
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości