Zgłaszam kandydata:
Nie ma imienia, ma za to kilka lat, zapewne kilkadziesiąt bójek na koncie, bo to kocur taki fest... No i ma łapkę. Jeszcze ma łapkę, ale zachorowała mu. Bardzo.
Wątek kocurka:
viewtopic.php?f=1&t=141910a takie ostatnie wieści od martki są:
martka pisze:Dr Bieżyński potwierdził- łapka tylko do amputacji
Niestety nie ma czucia, łapka jest jakby za długa i dlatego jak ciagnie i robi sie rana to tego nie czuje.
Łapkę trzeba uciąć wysoko, tak aby nie opierał sie na kikucie. Ech...
Mam dzwonić we czwartek w celu ustalenia terminu operacji.
Koszt ok.250-300zł, razem z kastracją.
Ze zbadaniem było ciężko, ale jakoś wyciagnęliśmy łapkę z klatki- zastrzykarki, dr cisnął, a on nawet nie poczuł.
Dobrze, że ma apetyt, to będzie silny i mam nadzieję, że dobrze zniesienie operację, oby...
Sama operacja to koszt liczmy 300 zł.
Nie ma na to, by zrobić badania przed zabiegiem. A przydałyby się, bo to jednak taki egzemplarz jak w zdaniu pierwszym.
No i opieka po operacji.
I może któraś z Was ma doświadczenie co zrobić z takim dzikusem po amputacji łapki, wiem, że martka myśli o wypuszczeniu... ja nie wiem co myślę.
W każdym razie martka potrzebuje pomocy, by z kocurka zrobić zdrowego kota.