Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2012 9:10 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

No mi też jakoś bardziej szkoda kocicy niż kociaków takich jednodniowych, dlatego tu też tego jednego jej zostawiłam. Mam nadzieję, że w domu odchowa, że nie będzie za bardzo zestresowana. Jest sama w pokoju, nie będę tam bez potrzeby wchodzić, tylko dać jeść i uprzątnąć kuwetę. Kociak, który dostał szanse na życie nie był wybierany po prostu jest tym, którego udało mi się capnąć od kotki, bo ich broniła, musiałam ją zasłaniać szmatą na kiju i którego pierwszego udało mi się wykraść ten był na przynętę dla kotki żeby ją złapać, chyba jest czarno-biały....
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 15, 2012 9:52 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Tłumaczę sobie,że zmieniamy świat dla nich,ich świat.
Ten maluch wygrał w totka... nie będzie mieszkał na śmietniku,będzie miał dom.

Moja bieda nie umierała z głodu i bólu w śmietniku...ale i tak mi źle, że mogłam mu dać tylko tą bezbolesną śmierć...bo wolałabym dać mu dom i kochającego właściciela.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto maja 15, 2012 15:06 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

ta kotka z witomina co ma wlasciciela, co jej nie chcial sterylizowac, co ja ja sterylizowalam w dr vet okazalo s ie tez ze byla w bardzo wysokiej ciazy. tak wysokiej , ze kociak juz byl duzy i w ciagu maks 2 tygodni bylby porod i kotek byl tylko jeden... jakbym wiedziala, ze tylko jeden to bym ze sterylizacja pewnie poczekala, ale kto to wiedzial,z e bedzie jeden w brzuchu, poza tym tam ciagle koty gina pod kolami i moze bym jej potem nei zlapala... eh..

MagdaGdynia

 
Posty: 1639
Od: Śro gru 06, 2006 21:27

Post » Wto maja 15, 2012 17:02 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

UWAGA:
Nie dawajcie kotów pani z Witomina z Widnej o numerach 793 683 388, 790 500 538
Pani adoptowała w zeszłym roku dwa małe kotki, jednego jej podobno ukradziono z okna (mieszka na parterze), a drugiego po prawie roku zwróciła z adopcji podając przyczyny "że on się jakiś dziwny zrobił po kastracji i że pogryzł jakiś kabelek". Po czym od razu następnego dnia szuka kolejnych małych kociaczków. Obawiam się, że córka traktuje kociaki jak maskotki, jak kot dorośnie to się znudzi. Ci ludzie są nieodpowiedzialni.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 15, 2012 19:47 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Monia, współczuję. To bardzo trudne decyzje, ja się do tego nie nadaję. Za duży ze mnie mięczak ;) I też mi najbardziej szkoda kotek. Nawet jak zdarzyło mi się zabierać starsze kociaki (bardzo chore) to wzrok kocich mam prześladuje mnie do tej pory. Niby człowiek robi dobrze, a czuje się jak ostatni drań :oops:

Wredne_Słonko

 
Posty: 263
Od: Czw lis 16, 2006 19:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto maja 15, 2012 20:15 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

hej!
piszę tutaj bo potrzebuję waszej rady i pomocy. Niedawno się przeprowadziłam i w okolicy jest kilka bezdomnych kotów. Z tego co widzę, mają się całkiem dobrze, w krzakach jest budka i ktoś się chyba nimi zajmuje bo widziałam jedzenie zostawione koło samochodów. Niestety nie wiem kto to - postaram się jakos z ta osobą skontaktowac.
Niestety jeden z kotków wyraźnie kuleje na jedną łapkę. Próbowałam dziś do niego podejśc ale zwiał pod samochód (w sumie dobrze ze jest ostrożny).
Chciałabym mu jakoś pomóc - gdyby udało się go złapac mogłabym go zabrac do weterynarza tylko nie wiem co potem. Sama mam w domu 2 koty i na czas rehabilitacji(jesli byłaby wymagana) mogłabym go trzymac np na balkonie (ale póki co nie mam siatki wiec potrzebna by była jakaś klatka)albo może oddac do jakiejs lecznicy (pokryłabym koszty)- ale nie wiem czy taki dziki kotek zostałby przyjęty?. Później trzeba by go było wypuścic.
moje pytania: 1. czy byc może ktoś z forum zajmuje się tymi kotkami (ul.Miłkowa Gdynia Dąbrowa) i już wie ze kici się nie da pomóc - jakaś wada wrodzona np?
2.czy ktoś mógłby pomóc mi w złapaniu kota?(niestety nie mam doswiadczenia ani klatki-łapki)i czy w ogóle jest sens próbowac, bo moze to bedzie za duzy stres dla kota i juz lepiej zostawic tak jak jest?
3.jakis polecany weterynarz w okolicy lub nie, ktory potrafiłby się zająć dzikusem takim
4.co z ewentualnymi chorobami,jak uniknac zarazenia przez moje koty

z góry dzięki za wszystkie porady.
jeśli ktoś chciałby tel. to na priv.

katija

 
Posty: 22
Od: Czw wrz 30, 2010 19:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 15, 2012 20:58 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

katija pisze:hej!
piszę tutaj bo potrzebuję waszej rady i pomocy. Niedawno się przeprowadziłam i w okolicy jest kilka bezdomnych kotów. Z tego co widzę, mają się całkiem dobrze, w krzakach jest budka i ktoś się chyba nimi zajmuje bo widziałam jedzenie zostawione koło samochodów. Niestety nie wiem kto to - postaram się jakos z ta osobą skontaktowac.

Najlepiej zostaw karteczkę za swoim nr tel. przy miejscu karmienia lub budce kociej z prośbą o kontakt, napisz, że chcesz pomóc.
katija pisze:Niestety jeden z kotków wyraźnie kuleje na jedną łapkę. Próbowałam dziś do niego podejśc ale zwiał pod samochód (w sumie dobrze ze jest ostrożny).
Chciałabym mu jakoś pomóc - gdyby udało się go złapac mogłabym go zabrac do weterynarza tylko nie wiem co potem. Sama mam w domu 2 koty i na czas rehabilitacji(jesli byłaby wymagana) mogłabym go trzymac np na balkonie (ale póki co nie mam siatki wiec potrzebna by była jakaś klatka)albo może oddac do jakiejs lecznicy (pokryłabym koszty)- ale nie wiem czy taki dziki kotek zostałby przyjęty?. Później trzeba by go było wypuścic.
moje pytania: 1. czy byc może ktoś z forum zajmuje się tymi kotkami (ul.Miłkowa Gdynia Dąbrowa) i już wie ze kici się nie da pomóc - jakaś wada wrodzona np?
2.czy ktoś mógłby pomóc mi w złapaniu kota?(niestety nie mam doswiadczenia ani klatki-łapki)i czy w ogóle jest sens próbowac, bo moze to bedzie za duzy stres dla kota i juz lepiej zostawic tak jak jest?

Trudno coś powiedzieć na podstawie tylko opisu, jeśli to stary uraz (np. krzywo zrośnięte złamanie) a kot sobie radzi to raczej nie ma sensu go męczyć i stresować, jeśli widać, że teraz cierpi, że to może być świeża sprawa to wtedy warto złapać, dać na rtg i spróbować pomóc, mogę podjechać zobaczyć jutro pod wieczor tam tą sytuację, być może będę mogła coś powiedzieć.
katija pisze:3.jakis polecany weterynarz w okolicy lub nie, ktory potrafiłby się zająć dzikusem takim

Mamy weterynarza na Jaskółczej, który umie się zająć dzikusem i ma boksy do przetrzymania kota, a do składania złamań najlepszy jest dr Zaleski na Elbląskiej w Gdańsku.
katija pisze:4.co z ewentualnymi chorobami,jak uniknac zarazenia przez moje koty

Zanim się weźmie kota na tymczas to własne koty powinny być zaszczepione co najmniej 2 tyg. wcześniej, choć i tak nie ma 100% gwarancji, że koty nie złapią czegoś od nowoprzybyłego, ale zazwyczaj dramatu nie ma. Nowego trzeba odpchlić, odrobaczyć i trzymać najpierw w izolacji.

Jak uda Ci się nawiązać kontakt z osobą dokarmiającą te koty to zorientuj się czy są tam kocice do sterylizacji.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 15, 2012 21:13 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

dziękuję za wskazówkę, jutro rano zostawię kartkę, być może uda mi się nawiązać kontakt.
W domu będę jutro koło 19.30 więc jeśli mogłabyś przyjechac to byłoby super-może byc tez inny dzień.Temat sterylek też ważny.

Zaraz przesyłam ci moj nr i adres :)

katija

 
Posty: 22
Od: Czw wrz 30, 2010 19:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 16, 2012 4:56 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

mpacz78 pisze:UWAGA:
Nie dawajcie kotów pani z Witomina z Widnej o numerach 793 683 388, 790 500 538
Pani adoptowała w zeszłym roku dwa małe kotki, jednego jej podobno ukradziono z okna (mieszka na parterze), a drugiego po prawie roku zwróciła z adopcji podając przyczyny "że on się jakiś dziwny zrobił po kastracji i że pogryzł jakiś kabelek". Po czym od razu następnego dnia szuka kolejnych małych kociaczków. Obawiam się, że córka traktuje kociaki jak maskotki, jak kot dorośnie to się znudzi. Ci ludzie są nieodpowiedzialni.



Monia to cudowny zbieg okoliczności,że w porę sytuacja się wyjaśnila mały Bąbel
wrócił i bezpiecznie czeka na odpowiedzialną adopcję,współczuję Monice jaki to był
przykry incydent.Straszny miałaś ten wczorajszy dzień,wyobrażam sobie jak to wszystko
musiałaś przeżyć.
Wszystkim tymczsowiczom znalezienia dobrych domków,rezydentom kochających
opiekunów,bezdomniaczkom zawsze pełnych misek i ciepłych budek w Dniu Kota
serdecznie życzę

pdbz

 
Posty: 373
Od: Pt paź 21, 2011 8:45

Post » Śro maja 16, 2012 9:56 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Na pewno kotki znajdą dobre domy, tamtej pani nie warto kota dawać, bo poprzedniego wypuszczała na dwór, mimo, że mówiłam żeby absolutnie tego nie robiła, przecież tam są blisko ulice, w dalszych rozmowach wyszło że dlatego go oddała bo on się przyzwyczaił do wychodzenia i się tego domagał co było uciążliwe, tak, że nie bardzo, bo tam jest parter oni i tak potem okna otwierają i koty wychodzą, więc albo kotu się coś stanie, albo się zgubi, albo znów ktoś ukradnie (mam nadzieję, że tamtą koteczkę faktycznie ktoś wziął i ma lepszy dom :( ), albo znów kot stanie się uciążliwy bo chce wychodzić ...., pani okien nie zabezpieczy.

Dałam Moni kontakt do mojej znajomej co szuka kota może jakiś kotek od Was tam pójdzie.

Moja dzika kotka małego karmi, wygląda że wszystko ok.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 16, 2012 10:17 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

mpacz78 pisze:Na pewno kotki znajdą dobre domy, tamtej pani nie warto kota dawać, bo poprzedniego wypuszczała na dwór, mimo, że mówiłam żeby absolutnie tego nie robiła, przecież tam są blisko ulice, w dalszych rozmowach wyszło że dlatego go oddała bo on się przyzwyczaił do wychodzenia i się tego domagał co było uciążliwe, tak, że nie bardzo, bo tam jest parter oni i tak potem okna otwierają i koty wychodzą, więc albo kotu się coś stanie, albo się zgubi, albo znów ktoś ukradnie (mam nadzieję, że tamtą koteczkę faktycznie ktoś wziął i ma lepszy dom :( ), albo znów kot stanie się uciążliwy bo chce wychodzić ...., pani okien nie zabezpieczy.

Dałam Moni kontakt do mojej znajomej co szuka kota może jakiś kotek od Was tam pójdzie.

Moja dzika kotka małego karmi, wygląda że wszystko ok.


Trzymam kciuki za Twoja koteczkę z malym,po południu Monia zabierze do okazania
maluchy.Bardzo Ci dziękuję za zaangażowanie się w adopcję
Wszystkim tymczsowiczom znalezienia dobrych domków,rezydentom kochających
opiekunów,bezdomniaczkom zawsze pełnych misek i ciepłych budek w Dniu Kota
serdecznie życzę

pdbz

 
Posty: 373
Od: Pt paź 21, 2011 8:45

Post » Śro maja 16, 2012 13:43 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Stryjska nadal odmawia znaczenia uszu :evil: . Czy udało się coś wskórać poprzez wydz. środowiska?
W ustawie jest:

"Art. 11.
1. Zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin.
2. Minister właściwy do spraw administracji publicznej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, zasady i warunki wyłapywania bezdomnych zwierząt.
3. Zabrania się odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt, chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt. Odławianie bezdomnych zwierząt odbywa się wyłącznie na podstawie uchwały rady gminy, o której mowa w art. 11a.
4. Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, mogą zapewniać bezdomnym zwierzętom opiekę i w tym celu prowadzić schroniska dla zwierząt, w porozumieniu z właściwymi organami samorządu terytorialnego. "

Kto jest dla nas właściwym ministrem do spraw środowiska? Może tam by trzeba uderzyć aby wydał takie rozporządzenie, że kotom wolnożyjącym należy znaczyc ucho przy kastracji przed wypuszczeniem.


edit:
http://www.mos.gov.pl/artykul/243_konta ... wiska.html

Może tam gdzieś trzeba domagać się rozporządzenia na temat znakowania uszu.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 16, 2012 14:48 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Tak poza tym, dziś rano złapałam kotkę do sterylizacji na ul. Reja w Gdyni, zawiozłam do lecznicy na Stryjską.
Przed chwilą miałam telefon, że kotka pokąsała panią weterynarz i będzie musiała zostać w lecznicy 2 tygodnie na obserwacji a ja mam przyjechać podpisać jakieś papiery jako opiekun kota, oni to muszą to gdzieś zgłosić, bo taka jest procedura.

Kurde, kotki mi szkoda, będzie musiała siedzieć 2 tygodnie w klatce :( Przecież to bez sensu.
Przecież wiadomo, że kot dziki w stresie może pogryźć, że to tylko pech lub/i niezachowanie odpowiednich środków ostrożności przez panią weterynarz. Niestety oni się upierają, że muszą tak zrobić, że nie ma innej opcji.

Swoją drogą ciekawe co ja mam tam podpisać "jako opiekun", ja pani tłumaczyłam, że ja kota tylko złapałam na prośbę karmicielki, "no tak ale pani go dowiozła".
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 16, 2012 15:57 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Monika poprosiłam o opinie w sprawie znakowania kotów radcę prawnego specjalizującego sie w prawach zwierząt.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Śro maja 16, 2012 15:58 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

No tak przecież wścieklizna powszechnie panuje wśród wolno bytujących kotów ;)

W schroniskach też są podobne procedury ale rzadko komu przychodzi do głowy robić takie rzeczy.
Dziwna ta lecznica, ja bym chyba nic nie podpisywała..

Wredne_Słonko

 
Posty: 263
Od: Czw lis 16, 2006 19:06
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 163 gości