Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 14, 2012 20:49 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Kciuki mocno zaciśnięte za nowego mieszkańca Mirmiłowa :ok: :D

Boluś :) :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 14, 2012 20:58 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Zaglądamy i mocno kibicujemy.Boluś ....masz wyrosnąć na wielkiego tygrysa...Bolesława.... :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 14, 2012 21:06 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Cały dzień wczoraj mnie ie było. Teraz weszłam i tak przykra wiadomość.
NIe spodziewałam się Liczyłam że sie wszystkim uda, chociaż i tak miały szczęście że nie odeszły wszystkie w tej reklamówce, jak niepotrzebne śmieci.
Brykajcie maluszki za TM [*] [*] Bardzo m przykro że się Wam nie udało.

Trzymam kciuki żeby Bolus wyrósł na pięknego silnego kota, jemu musi się udać za swoich braci, jemu musi się udać.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon maja 14, 2012 21:09 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Kolejny kobic Bolka się melduje :wink:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pon maja 14, 2012 21:32 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Melduję, że przyszły Kocur Bolesław zjadł dziś naprawdę dużo. O wiele więcej niż wczorajszego, makabrycznego dnia. Ciągnie solidnie i mruczy przy masowaniu brzuszka. Jednocześnie robi malutkie kupki. Opity jak bąk zasypia od razu po włożeniu do gniazda.
Mruczenie wychodzi mu coraz sensowniej i chyba cieszy się nowo nabytą umiejętnością, bo mruczy i z zadowolenia, leżąc mi na dłoni i z niepokoju, gdy szuka swojej miejscówki w gnieździe. Wydrążył sobie taką dziurkę wśród futrzanych rękawic i jak się z niej przez przypadek wygramoli, to jest problem.

A teraz dzisiejszy tekst dnia w wykonaniu mego męża. Mówię mu, że wiele osób interesuje się losem naszej dzielnej sierotki:
- X może mogłaby dać mu dom, Y się interesuje, Z też by go chciał
- A wiesz ty co? A niech se kuźwa sami złapią!! Ja im jedynie mogę pomóc szukać! ;) ;)

Mam wrażenie, że przynajmniej na razie sprawa potencjalnej adopcji Boluśka jest rozstrzygnięta. ;)
Aniada
 

Post » Pon maja 14, 2012 21:36 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Aniada pisze:- A wiesz ty co? A niech se kuźwa sami złapią!! Ja im jedynie mogę pomóc szukać! ;) ;)

Aż strach pomyśleć ile mogłabyś mieć kotów po tej pomocy :wink: . już widzę, jak twój mąż któregokolwiek znalezionego biedaka odda w inne ręce :ryk: .

Skoro Boluś mruczy to dobrze. Bo słaby i chory chyba nie miałby na to siły,prawda?

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pon maja 14, 2012 21:37 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Przyłączam się do petycji, którą widziałam na którejś z wcześniejszych stron:
Pobrać materiał genetyczny TŻ-a celem sklonowania :twisted:
To skarb, nie chłop :mrgreen:

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Pon maja 14, 2012 21:40 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Nie mam pojęcia Fiszko, czy mruczenie świadczy o sile, ale faktem jest, że Bolko mruczy coraz głośniej i coraz "normalniej", po kociemu. Pierwsze jego mruczenie zabrzmiało tak, że nas zmroziło (obożeznowupłuca!!!!), ale teraz terkocze solidnie. Mały traktorek...

Jak temu mojemu skarbowi będą tak kocięta w ręce wpadać, to jeszcze zbieraczką zostanie. A ja się z forum wypiszę ;)
Aniada
 

Post » Pon maja 14, 2012 21:56 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Kciuki nieustające.

A ja, już-nie-tymczasująca-chyba-że-w-wyjątkowych-przypadkach widocznie nie chciałam być gorsza i też se dzisiaj znalazłam, a co!

Mój jest starszy, ale za to musiał być wykuty z dziury w murze przez straż pożarną.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon maja 14, 2012 22:11 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

:ryk:

Czytałam. Gdyby mój był nieco starszy, to byśmy się kłóciły niczym matki przy piaskownicy: które mądrzejsze, silniejsze, bystrzejsze.
Już czuję "zazdrość", że mój nie gada, a Twój ma bogate słownictwo :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pon maja 14, 2012 22:24 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

OLABOGA :ok:

Kiedyś na jednym z wątków to słowo pomagało,zatem będę je powtarzać za każdym razem ,kiedy będę sprawdzać wieści o Bolusiu-mruczusiu 8)

tak po cichutku :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2012 22:30 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Tp mamy już 24 z tych 48 godzin.
Jesli wierzyć neonatologom.

Do jutra... :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2012 22:38 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Dobranoc.

Znikam nieco się pouczyć, bo w czerwcu będzie katastrofa... :roll:
Aniada
 

Post » Wto maja 15, 2012 6:14 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

zaglądamy po poranną porcję wiadomości o Bolusiu :ok: :ok: :ok:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 15, 2012 6:28 Re: Boluś ze śmietnika. Żyje. Braciszkom [']

Je, pochłania, ciągnie, mruczy. Zjadł więcej niż 5 ml na jeden przysiad.

Niestety, jedno nas niepokoi. On sobie ewidentnie w nocy lub wieczorem zrobił jakieś "kuku" tuż nad oczkiem. U człowieka określiłabym to jako "na łuku brwiowym". Przypuszczam, że albo nabił sobie guza ściankę pudełka, w którym siedzi. Albo - zadrapał się i podpuchło. Mam bowiem wrażenie, że widzę małą rankę.
Teraz boję się, że coś sobie zrobił, uszkodził, że coś będzie nie tak z oczkiem. :? Powieczka nie wygląda źle, nie ma ropy, oczko wygląda na nieuszkodzone. Ale boję się wewnętrznego jakiegoś urazu. Słowem: jak nie urok, to...
Na razie oczka są wciąż zamknięte.
Poza tym - jest wszystko ok.

Ja znikam do pracy. Na krótko.
Ostatnio edytowano Wto maja 15, 2012 6:32 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 20 gości