Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Miau.
Duża Gucia już była u nas

a duża dopiero wróciła. Duży miziak, zwany Szeldonem, podobno wrócił po kastracji na podwórko. Ale od razu poleciał za dużą jeść. Dziś nikt się nie złapał, ale duża mówi, że nie traci nadziei.
Fasolka optymistka

Duży miziak, wypuszczony (był w piwnicy u Ewy), na mój widok przyszedł i sporo zjadł. To ten, który przed przejściem z klatki do kontenera zrobił sobie jeszcze przystanek, żeby dojeść.
duża

MalgWroclaw pisze: Dziś nikt się nie złapał, ale duża mówi, że nie traci nadziei.
Fasolka optymistka

To dobrze, Fasolko. Dopóki Duża ma nadzieję, jest szansa, żektoś się złapie.

Dobrze, że kotki dają się odłowić i dobrze, że wracają i jedzą...
Słoneczko świeci.
Uśmiechnij się Fasolko razem z Dużą.

Duża mnie napryskała tym śmierdzącym. I potrzymała na rękach, żebym się nie wylizała od razu.
Fasolka

A ja dostałam syrop.
Duża też mnie chwilę trzyma, żebym nie zwymiotowała.
Pralcia

Ale ta duża Was męczy. Biedne koteczki, może sie pochowacie na tych najwyższych półkach :?:

Fasolko, mam nadzieję, że psikanie pomoże!
Badylek nieobecny często na forum, ale zawsze obecny myślami :kotek:

Fasolko,Pralciu nasza Duża też nam kiedyś pakowała różne tablety, pasty, nawet robiła zastrzyki, ale dzięki temu czujemy się lepiej
BuCoBaMa

Miauuuu
duża znowu zawiozła mnie do tego gabinetu. Płakałam, ale nic mi nie pomogło.
Dostałam zastrzyk, pan doktor powiedział, że będę dostawać codziennie :roll:

Fasolka

Fasol się nie obraziła, bo właśnie przyszła się wymiziać. Niestety, ma gronkowca i musi dostawać antybiotyk - w zastrzykach, przecież do pyszczka nie da sobie wcisnąć. Posiew jeszcze się wysiewa, ma być jutro, będzie też antybiogram.
Będę ją wyciągać za czarne uszka z tego choróbska. Może być trudno, bo nie wiem, kto będzie robił zastrzyki (jedna potencjalna robiąca odmówiła).
duża

MalgWroclaw pisze:Dostałam zastrzyk, pan doktor powiedział, że będę dostawać codziennie
Fasolka

Niech sam się kłuje codziennie :evil:

Sadysta jeden :evil:

Klakier współczujący

Karolek(ona) pisze:
MaryLux pisze:
Karolek(ona) pisze:Kobietki nie będzie nas teraz na forum bo duzi ida do jakiegos szpitala a my sami kompa nie umiemy włączyć

A co się stało Dużym?

Mały Duży będzie miał badany słuch ale musza do jakiegos Poznania zasuwac po to i Duza musi z nim być

Koleżanka tam była i się zachwyciła sposobem traktowania pacjentów. To podobno zupełnie inna bajka niż wrocławska słórzba zdrowia (ortografia celowa)

Całej wrocławskiej proszę nie potępiać, znam dobrych lekarzy i współczujące pielęgniarki.

W państwowej? Nie spotkałam...

MaryLux pisze:W państwowej? Nie spotkałam...

Tak, w państwowej.

MalgWroclaw pisze:
MaryLux pisze:W państwowej? Nie spotkałam...

Tak, w państwowej.

To oby ich było więcej...

Pamiętacie, że duża miała wysypkę na rękach, jak byłyśmy ostatnio w gabinecie i długo mnie mocno trzymała? Pan doktor powiedział, że może duża ma alergię na mnie

ale duża zaraz powiedziała, że nigdy mnie nie zostawi.
Fasolka

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Kto przegląda forum