
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:W połowie stycznia wyadoptowałam kotkę.Była wizyta przedadopcyjna, dostałam zaraz po przyjeździe kilka zdjęć, potem kilka maili i ..koniec.Moje telefony i maile pozostają bez odpowiedzi.O, przepraszam, dostałam maila, ze jestem namolna, że to MOBBINGi tyle.Pani obiecała kotkę zaszczepić, nie zrobiłam tego, bo zależało jej na czasie.Nie mam pojęcia, czy to zrobiła.Nie wiem nawet, czy kotka żyje.Pierwszy raz się z czymś takim spotykam.Co mogę zrobić?
ewar pisze:Domek jest w Warszawie.Pisałam grzecznie, pytając czy kotka została już zaszczepiona.Obiecane było osiatkowanie balkonu, mam to na piśmie i słyszała to też osoba odbywająca wizytę przedadopcyjną. Nie wiem, czy to zostało zrobione.Ostatni mail, ów o mobbingu, a bez odpowiedzi na moje pytanie dostałam 2 marca.Od tej pory cisza.
ewar pisze:Ta kobieta prowadzi działalność gospodarczą, ogłasza się w necie, jest jej zdjęcie, jest na FB.Do domu nie wpuści nikogo.Meksykanka była u niej po transporterek, musiała poprosić o pokazanie kotki,pani wyniosła ją jednak na rękach na klatkę.Zosia miała w ogóle problem z umówieniem się po odbiór transporterka, pani ciągle termin nie pasował.
ewar pisze:Nie odbiera telefonu, nie odpisuje na maila, a na wizytę się zgodzi?
Domek jest w Warszawie
marzena81 pisze:A jeśli postawi się ją przed faktem dokonanym i od razu bez zapowiedzi przyjdzie w towarzystwie np.policji?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 168 gości