phantasmagori pisze:A wiesz, że moja Telimenka pochodzi z tego samego śmietnika co Smuteczka?

Kłajskie koteczki to świetne dziewczyny
Elu-nie wiedziałam,że Twoja koteńka to kłajanka
Kiedyś byłam w Kłaju-mieszkał tam mój kuzyn z zoną-był kwatermistrzem-koszmarne miejsce i z tego co czytam-tragedia kotów
Dziewuszki jestem tak padnięta, że ledwo siedzę przed kompem-zasiatkowałam kocinom balkon, a że tak jak pisałam-na razie to prowizorka, bo docelowo będzie do sufitu zasiatkowane-to narobiłam się jak głupia, by niepotrzebnie nie wydawać pieniędzy. Kupiłam tylko siatkę-heksagonalna, powlekana takim zielonym tworzywem, więc będzie dłużej służyła , niz taka sama, tylko ocynkowana, bo tamta po kilku sezonach po prostu zardzewiała
Wykorzystałam wszystko to, co nadawało się do tego, a że nie mogłam zostawić niezabezpieczonej powierzchni między parapetem, a oknem i nad "sufitem", to musiałam wymyślić konstrukcję z resztek siatki, której kawałki miałam jeszcze w piwnicy(jak dobrze być chomikiem

) , oraz z kawałków starej suszarki łazienkowej-zrobiłam taką ramę obciągniętą siatką i przyczepiłam tak, by zabezpieczyć górną część otworu drzwiowego balkonu, bo inaczej koty by wskakiwały na górę i po ptokach!
Ja wiem, że to zagmatwane, ale jutro zrobię zdjęcia i zobaczycie o co mi chodziło. Oprócz tego musiałam sztukować ten sufit, bo okazał się trochę za krótki-sfastrygowałam to drutem aluminiowym(tez miałam w piwnicy). Mordowałam się z tym wszystkim pięć godzin-w tym czasie pewnie zdążyłabym zrobić docelowe zasiatkowanie z listew i siatki, ale tak to jest, jak szkoda kasy wywalać na krótko i trzeba kombinować jak koń pod górkę
Zaraz wstawię zdjątka jak Bella cieszy się z "tarasu widokowego"