Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 11, 2012 19:19 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Małgosiu, forum funduje Tobie wycieczkę po Polsce :wink:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt maja 11, 2012 20:54 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Hannah12 pisze:Małgosiu, forum funduje Tobie wycieczkę po Polsce :wink:

:lol: :lol: :lol:
duża

Widzicie, jestem nadwrażliwa :( :( :(
tak napisała Ciocia ruda w tym linku, że jak się to ma, to się jest nadwrażliwym. Ja jestem.
A ta okropna duża ma wysypkę. Na rękach :lol: Śmieszne, bo ma wysypkę od dłoni do łokci, a cały czas mnie tak trzymała :lol: :lol: :lol:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt maja 11, 2012 21:20 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Witaj Fasolinko :1luvu:
A ja dzisiaj znowu na balkonie spałem na krześle :D . I rano chciałem złapać w kuchni duże bzyczące i było w paski. Ale Duża mnie pogoniła i w szklankę złapała to coś i wyniosła wypuścić :evil:
Rysiek

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Pt maja 11, 2012 22:16 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

MalgWroclaw pisze:
Hannah12 pisze:Małgosiu, forum funduje Tobie wycieczkę po Polsce :wink:

:lol: :lol: :lol:
duża

Widzicie, jestem nadwrażliwa :( :( :(
tak napisała Ciocia ruda w tym linku, że jak się to ma, to się jest nadwrażliwym. Ja jestem.
A ta okropna duża ma wysypkę. Na rękach :lol: Śmieszne, bo ma wysypkę od dłoni do łokci, a cały czas mnie tak trzymała :lol: :lol: :lol:
Fasolka

Co to za wysypka? Nadwrażliwość zakaźna jest ? :)
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob maja 12, 2012 1:56 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

miau, Fasolko...bardzo się zmartwiłam :cry: ale z tego Duża cię wyleczy :?: prawda :?:
Figusia bardzozmartwiona
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2012 4:56 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Miau.
Duża wróciła z podwórka, nie było dziś łapanki. Lało. Cała gromada czekała na dużą, zjadły wszystko i wypiły kocie mleczko.
Duża mówi, że będzie mnie leczyć. Bo przecież nie mogę być chorą Fasolką, tylko zdrową i szczęśliwą.
Fasolka nadająca z fotela koło biurka


L. nie wychodzi, koty głodne czekają na mnie. A żebym przypadkiem nie zapomniała o wrogiej rzeczywistości, spotkałam dziś pana sąsiada, który niedawno proponował mi wzięcie wszystkich kotów do domu. Na kretyńską uwagę "mówiłem już coś pani", powiedziałam:
- proszę się zapoznać z polskim prawem, zwłaszcza z ustawą o ochronie zwierząt (podyktowane przez iwcię).
"No to słucham".
- proszę pana: proszę do mnie nie krzyczeć, ustawa jest długa i nie będę jej panu opowiadać. Trzeba czytać.
Oprócz tego było jeszcze, że "szczają", że "rachunek za mycie garażu przyślę" (uczestniczę w myciu garażu, bo jest myty ze wspólnego funduszu).
Ewa niedawno powiedziała, że dobrze, że koty przychodzą dalej, a nie tuż obok mnie, bo tu mieszka pan sąsiad taksówkarz.
Akurat dziś spóźnił się jeden czarny kot (bo lało) i dlatego spotkałam drugiego "miłego" sąsiada. Ale życzliwych inaczej nie brakuje wszędzie dookoła.
Trza być twardym, nie mientkim, że zacytuję klasyków. I nie płakać, tylko się nie poddawać.
A inny klasyk, czyli Winston Churchill (jego słowa trzeba uczynić swoimi, w każdej słusznej sprawie)
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj.
duża
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 12, 2012 5:27 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 12, 2012 6:09 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Dzień dobry Fasolko :D .
Duża mi dzisiaj powiedziała, że jak mi się nudzi, to żebym sobie ubrania popilnowała 8O .
Ja zawsze robię to, co mi Duża mówi, ale nie mam własnego ubranka, to postanowiłam popilnować tenisówek małej Dużej :D .
Zosia.


Obrazek

Już nie nadążam za tym szkrabem :evil: .
Porusza się z prędkością światła, a ja się kiedyś przez nią zabiję, stawiam noge pewna, że jej tam nie ma, a tu okazuje sie, że właśnie już tu jest :evil: .
Duża Zosi.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob maja 12, 2012 7:34 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

witajcie kobietki :D
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Sob maja 12, 2012 7:50 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

vip0 pisze:Dzień dobry Fasolko :D .
Duża mi dzisiaj powiedziała, że jak mi się nudzi, to żebym sobie ubrania popilnowała 8O .
Ja zawsze robię to, co mi Duża mówi, ale nie mam własnego ubranka, to postanowiłam popilnować tenisówek małej Dużej :D .
Zosia.

Miau Zosiu :P
my, kotki, zawsze musimy trochę robić to, co nam duże mówią. Duża nie wiedziała, że nie masz własnego ubranka :D
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 12, 2012 8:22 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Kurcze, Małgosiu, czytam wciąż o tych Twoich sąsiadach i naprawdę, aż mnie ponosi. Mieszkałam 37 lat na osiedlu blokowisku. W prawie każdym bloku były mieszkania z kotami, ludzie wynoszą jedzenie dla dzikusków, robią im domki na działkach. Chyba mieszkałam w dobrym miejscu :) Zresztą dalej tam tak jest.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Sob maja 12, 2012 8:23 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

MalgWroclaw pisze:Miau.
Duża wróciła z podwórka, nie było dziś łapanki. Lało. Cała gromada czekała na dużą, zjadły wszystko i wypiły kocie mleczko.
Duża mówi, że będzie mnie leczyć. Bo przecież nie mogę być chorą Fasolką, tylko zdrową i szczęśliwą.
Fasolka nadająca z fotela koło biurka


L. nie wychodzi, koty głodne czekają na mnie. A żebym przypadkiem nie zapomniała o wrogiej rzeczywistości, spotkałam dziś pana sąsiada, który niedawno proponował mi wzięcie wszystkich kotów do domu. Na kretyńską uwagę "mówiłem już coś pani", powiedziałam:
- proszę się zapoznać z polskim prawem, zwłaszcza z ustawą o ochronie zwierząt (podyktowane przez iwcię).
"No to słucham".
- proszę pana: proszę do mnie nie krzyczeć, ustawa jest długa i nie będę jej panu opowiadać. Trzeba czytać.
Oprócz tego było jeszcze, że "szczają", że "rachunek za mycie garażu przyślę" (uczestniczę w myciu garażu, bo jest myty ze wspólnego funduszu).
Ewa niedawno powiedziała, że dobrze, że koty przychodzą dalej, a nie tuż obok mnie, bo tu mieszka pan sąsiad taksówkarz.
Akurat dziś spóźnił się jeden czarny kot (bo lało) i dlatego spotkałam drugiego "miłego" sąsiada. Ale życzliwych inaczej nie brakuje wszędzie dookoła.
Trza być twardym, nie mientkim, że zacytuję klasyków. I nie płakać, tylko się nie poddawać.
A inny klasyk, czyli Winston Churchill (jego słowa trzeba uczynić swoimi, w każdej słusznej sprawie)
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj.
duża


JA jestem wredna baba i bym go zapytała "A co wtórnym analfabetą pan jest" :mrgreen:
Małgosiu znajdę Ci cały tekst tej ustawy i jak będziesz miała gdzie to go wydrukuj, jak spotkasz pana to powiesz, że jesteś na tyle uprzejma, ze mu wydrukowałaś ale czytać musi się nauczyć sam ;)

Słowa Churchilla pamiętaj zawsze :ok:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob maja 12, 2012 9:15 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Małgoniu, to jeszcze trudniejsze, bo trzeba być mjentkim i twardym równocześnie...
Mjentkim, żeby mieć wrażliwość a twardym żeby się nie dać tym co wrażliwości nie mają.

Martwię się o Fasol, bo to jakoś strasznie brzmi, ale trzeba się starać i już. Kochamy cię Fasolko :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob maja 12, 2012 9:23 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Fasolko, chyba wreszcie wiadomo, co ci jest - to dobrze, teraz Duża na pewno cię wyleczy!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Zobaczysz, wszystko będzie dobrze :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zawsze czytamy z Dużą Twój wątek, tylko nie zawsze mamy czas pisać :(
Sabcia podczytująca wątek na bieżąco
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69777
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 12, 2012 9:24 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

iwcia pisze:
MalgWroclaw pisze:Miau.
Duża wróciła z podwórka, nie było dziś łapanki. Lało. Cała gromada czekała na dużą, zjadły wszystko i wypiły kocie mleczko.
Duża mówi, że będzie mnie leczyć. Bo przecież nie mogę być chorą Fasolką, tylko zdrową i szczęśliwą.
Fasolka nadająca z fotela koło biurka


L. nie wychodzi, koty głodne czekają na mnie. A żebym przypadkiem nie zapomniała o wrogiej rzeczywistości, spotkałam dziś pana sąsiada, który niedawno proponował mi wzięcie wszystkich kotów do domu. Na kretyńską uwagę "mówiłem już coś pani", powiedziałam:
- proszę się zapoznać z polskim prawem, zwłaszcza z ustawą o ochronie zwierząt (podyktowane przez iwcię).
"No to słucham".
- proszę pana: proszę do mnie nie krzyczeć, ustawa jest długa i nie będę jej panu opowiadać. Trzeba czytać.
Oprócz tego było jeszcze, że "szczają", że "rachunek za mycie garażu przyślę" (uczestniczę w myciu garażu, bo jest myty ze wspólnego funduszu).
Ewa niedawno powiedziała, że dobrze, że koty przychodzą dalej, a nie tuż obok mnie, bo tu mieszka pan sąsiad taksówkarz.
Akurat dziś spóźnił się jeden czarny kot (bo lało) i dlatego spotkałam drugiego "miłego" sąsiada. Ale życzliwych inaczej nie brakuje wszędzie dookoła.
Trza być twardym, nie mientkim, że zacytuję klasyków. I nie płakać, tylko się nie poddawać.
A inny klasyk, czyli Winston Churchill (jego słowa trzeba uczynić swoimi, w każdej słusznej sprawie)
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj.
duża


JA jestem wredna baba i bym go zapytała "A co wtórnym analfabetą pan jest" :mrgreen:
Małgosiu znajdę Ci cały tekst tej ustawy i jak będziesz miała gdzie to go wydrukuj, jak spotkasz pana to powiesz, że jesteś na tyle uprzejma, ze mu wydrukowałaś ale czytać musi się nauczyć sam ;)

Słowa Churchilla pamiętaj zawsze :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Podpisuję się moimi wszystkimi kończynami i zapożyczam cztery od Rychosława :ok:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, muza_51, Silverblue i 32 gości