Hellooooooooooooo
wróciliśmy cali i zdrowi
było oczywiście fantastycznie i za krótko, ale człowiek nałapał trochę pozytywnej energii, by mieć siłę dalej iść przez życie

Inga mam dla Ciebie chałwę

jak pojedziemy odebrać świniaki z lecznicy, to Ci zostawię.
Ale dziś święto, o czym nie wiedziałam
wobec czego świnki odbierzemy jutro.
Z czasem wstwię kilka fotek, tylko się ogarnę, co niestety potrwa
Cypisek i Rysio w porządku. Nie było żadnych sensacji zdrowotnych nie było. Koty bardzo się ucieszyły, że przyjechaliśmy. Widać, że tęskniły. Kręciły ósemki, strzelały baranki, ach ach, pieszczotom nie było końca. Nie są obrażone. A my też bardzo za nimi tęskniliśmy. Nasze futrzaki kochane
