Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 09, 2012 14:43 Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Witam
Proszę o jakąś pomoc, rady.
3 dni temu (tj. niedziela ) kiedy jechałam na rowerze w okolicy wsoli znalazłam na jezdni leżącego kota ofiarę wypadku z samochodem. Był przytomny,świadomy tylko nie mógł się poruszyć i z pyska i tyłka leciała mu krew. Dzwoniłam na straż miejską która zajmuje się takimi sprawami ale mnie olali bo nie jest to już teren gminy radom, dzwoniłam do straży dla zwierząt,schroniska również to olali mówiąc że powinnam znaleźć wójta gminy a on powiadomi jakiegoś gminnego weterynarza wiec zadzwoniłam po chłopaka i samochodem przewieźliśmy kota do schroniska gdzie po paru godzinach dowiedzieliśmy się że mamy zawieźć kota do lecznicy która ma umowę ze schroniskiem. Pojechaliśmy tam i lekarz po zbadaniu i zdjęciach rentgenowskich stwierdził że kręgosłup, miednica są całe tylko kot ma złamaną kość udową. Było badanie czucia w łapach i miał tyko że słabe. Przedwczoraj zadzwoniłam do lecznicy pytając się o zdrowie kota i poinformowałam że po wyleczeniu kota znajdę mu dom u rodziny na wsi Lekarz powiedział że z kotem wszystko w porządku. Wczoraj pojechałam na miejsce i okazało się że jest prawdopodobieństwo porażenia tylnich kończyn ale nie było lekarza który przyjmował kota więc nic więcej nie chcieli mi powiedzieć. Dziś pojechałam tam i okazało się że owszem kot prawdopodobnie ma sparaliżowany tył ale po badaniu czucie w łapach miał głębokie ruszył obiema łapami tylko że on cały czas ciągnie ten tył za sobą i nawet nie próbuje sam się podnieść. Wet zaproponował uśpienie kota bo w naturalnych warunkach nie miał by szans chyba że wezmę go do siebie. I jestem w kropce ponieważ mógłby żyć i mam dylemat czy nie wziąć go do domu tylko czy jest szansa na poprawienie mu życia Czy taki niedowład może się cofnąć? Chciałabym dodać że to raczej dziki kot na wszelkie dotknięcia reaguje często agresywnie z pazurami i zębami. A chyba żebym mu mogła pomóc to wskazane byłoby masowanie mu tych łap, naśladowanie ruchu kończyn. Kot dostaje teraz jakieś mocne zastrzyki, ale tej złamanej kości nie ruszali. siku robi sam ale dopiero jak mu się napełni pęcherz więc robi pod siebie. Jutro mam dać odpowiedz czy go zabieram Tylko martwię się czy nie będzie się męczył ,że wolałby nie żyć jak nie mógłby normalnie funkcjonować. I w ogóle jest to normalne że jest sparaliżowany a ma czucie w łapach?
Nie wiem co mam zrobić, proszę o rady.

magda_radom_87

 
Posty: 3
Od: Śro maja 09, 2012 13:57

Post » Czw maja 10, 2012 19:34 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

No i co w końcu zdecydowałaś? Wzięłaś tego kotka?

Basia787

 
Posty: 17
Od: Śro lut 01, 2012 12:07

Post » Czw maja 10, 2012 19:46 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Ja mam takiego kota na tymczasie. Po wypadku, na początku bez ruchu. Po miesiącu chodzi, załatwia się do kuwety, zarzuca tyłkiem. Dostałam zalecenia co do masażu i rehabilitacji. Można poprawić znacznie komfort życia takiego kota.
Mój wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=112051&start=825 od strony 56.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 10, 2012 20:02 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Magda, i co z kotem?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw maja 10, 2012 22:29 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Witajcie
Zdecydowałam się zwrócić o pomoc do hospicjum dla zwierząt w Toruniu Jako jedyne zaoferowało mi pomoc I jest to niestety jedyna szansa żeby kot mógłby mieć zoperowaną łapę i walczyć o dalsze życie Tak więc w sobotę zabieram kota i jedziemy do Torunia jak będzie życie pokaże ale jest szansa żeby mógł chodzić. W radomiu sprawa byłaby przegrana ponieważ każde zwierze z wypadku ma limit 150zł z dofinansowania a same zastrzyki przekroczyły limit a operacja to koszt rzędu 800zł+ dalsze leczenie i rehabilitacja. Odezwę się jeszcze jutro jak będzie wiadomo więcej szczegółów.

magda_radom_87

 
Posty: 3
Od: Śro maja 09, 2012 13:57

Post » Czw maja 10, 2012 22:40 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

tu jest też wątek takiego kotka:
viewtopic.php?f=1&t=103183&hilit=miko+tweety
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2012 0:59 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Ja miałam kota potrąconego przez samochód.
Nie miał żadnych złamań ale czołgał się używając przednich łapek, nie miał czucia w tylnych łapkach.
Wet zasugerował uśpienie. Kot załatwiał się pod siebie. Wydawał się dzikusem nad dzikusami.
Na początku można było podejść do niego i cokolwiek przy nim zrobić w grubych skórzanych rękawicach.
Dziś już wiem, że spowodowane to było pewnie szokiem i bólem i tym, że nas nie znał.
Wypadek miał miejsce 22 grudnia i kot był w lecznicy do 24 grudnia. Przez ten czas dostawał leki i z lekami zabraliśmy go do domu.
Umieściliśmy kota w klatce żeby mu ograniczyć ruch. wieczorem 24 grudnia kotek już siedział na tylnych łapkach. Przez jakiś czas trzymaliśmy go w klatce gdzie miał wstawioną kuwetę , jedzenie i wodę.
Wyjmowany był tylko żeby zrobić zastrzyki. Zaczął poruszać się w klatce.
Po skończeniu leków wypuszczony został na mieszkanie.
Okazało się że jest bardzo spokojnym kotem. Znalazł nowy dom , jest zdrowy i szczęśliwy.

Uważam, że zawsze warto jest spróbować dać szansę takiemu biedakowi.
Naszemu Miśkowi udało się szybko dojść do zdrowia. :D
Powodzenia trzymam kciuki za kotka :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt maja 11, 2012 15:24 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Niestety mam złą wiadomość musieli przeprowadzić eutanazje kota. Podobno miał dziś ostra niewydolność nerek wymiotował nie chciał jeść Nie wiem dlaczego wczoraj była przecież znaczna poprawa był ruchliwy miał głębokie czucie w łapach wszystko było na dobrej drodze żeby trafić z nim jutro do lecznicy w hospicjum dla kotów w Toruniu gdzie maja bardzo dobrych lekarzy lepsze leki opiekę i więcej pieniędzy. Już miał nawet ustaloną operacje na wtorek. Pani z hospicjum mówiła że jest duża szansa że może chodzić. Już wszystko miałam pozałatwiane na ten wyjazd wszystko poumawiane właśnie miałam jechać po kontenerek dla niego. Nie wiem wciąż mam wątpliwości jak to wszystko wyglądało nie chcę być niewdzięczna dla lekarzy bo pewnie zrobili wszystko ale dzisiaj miało dojść do pertraktacji lecznicy ze schroniskiem co nie było po ich myśli. Mieli opory przed tym i była to dla nich ewidentnie niewygodna sytuacja. Żałuje że nie przeniosłam go od razu do innego postronnego lekarza. Tyle myśli łez dni poświęconych dla niego i ta głupia wiara i nadzieja że przecież niedługo będzie ok.Myślałam że zrobiłam dla niego wszystko ale chyba jednak nie Powinnam 3 dni temu pozwolić na uśpienie a nie jeszcze męczyć go żeby zdychał w tej metalowej klatce Dzięki za zainteresowaniem tematem,pozdrawiam

magda_radom_87

 
Posty: 3
Od: Śro maja 09, 2012 13:57

Post » Pt maja 11, 2012 16:24 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Bardzo mi przykro.
Biedny kiciuś.
Niestety ale nie mam dobrego zdania wetach, oczywiście są wyjątki.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt maja 11, 2012 18:34 Re: Paraliż tylnych łap u kota z wypadku

Z ostrej niewydolności nerek można wyjść, no ale to wymaga leczenia. Nie znam sytuacji, nie mogę wyrokować. Możliwe jednak, skoro były jakieś problemy instytucjonalne, że po prostu nie dano biedakowi szansy.
Smutno :cry:
Nie możesz się jednak winić, zrobiłaś dla niego to, co mogłaś.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sylwiakociamama i 109 gości