OTW6-Wraca:Kachna s.102,Pingusia s.109!POMOCY!Żuniek:(

Żuniek tak bohatersko walczy i tak się cieszy życiem... że... los musi mu wreszcie dać tę szansę...
Tyle wycierpiał a nadal bryka
To musi być PO COŚ...
Zaciskam łapy za jutro.

:ok:

Tak, to musi być PO COŚ.
Nie wierzę, żeby los aż tak okrutnie sobie pogrywał.
Trzymam kciuki za jutro. Z całych sił!!! :ok:

Dzisiejsze :ok:

Żuczkowe

**Adopcje: 12 >>**

Późno już i ciemno.Córka poszła na tzw Stadion pobiegać z koleżanką.W ramach dbania o boczki

My jakieś badziewie ogladaliśmy.Drzwi się otworzyły i dzięcię krzyczy :mamooooooo!!! TZ bystrzak rozdarł się w odpowiedzi nie ruszając rozłożonego na wersalce tylca :co ześ przytargała???
Przytargała.Na rękach tuli się biało szare coś. A właściwie całe szare. Piękny,dziecięcy pysio z zadratym nosiem,smutne strasznie oczy ,zmierzwiony ogon...Dziewunia tak chuda ,że tylko kości widać. Klatka szykuje się a ona mruczy obojętnie patrząc na dom.Nie jest zainteresowana jedzeniem,wodą.Wszystko jej jedno.Zostawiamy dobroci w klatce,zakrywamy i pozostawiamy cinkę w spokoju. Nie je i tak.Leży, nie boi sie ludzi, pozwala sie głaskać.Ale nie lubi przeciągania ręki po szkielecie.Wdać ,że z ulgą sie położyła na miękkim. Nakarmiona strzykawą dopiero zaskoczyła przy 4. Dziś rano pusta miseczka z chrupkami i pusta z wodą. Głaszczę prze pracą biedulę a ona wywala brzuszek i wyciąga chyde patyczki robiąc tulipanki z pazurków.Na łapinach takie same plamki jak u Lucusia

. Jestem pewna ,że to jego siostra. TŻ juz wczoraj to mówił. Jak ona sie uchowała tyle czasu?Jak przeżyła? Musiano wyrzucić dwa malce.Lucka dzieciak sąsiadów znalazł w nocy a ona nie odzywała się. Lucek jak trafił do nas był czyściutkim jeszcze kotem.
Danka mówi,że jak tylko zakiciała to mała od razu na ręce wskoczyła.
Lucynka i Lucek.
Kciuki za małą poprosze bo na prawdę marnie wygląda.
I za Żuka, bo dziś jedzie na kolejna kontrolę.
Zaraz zadzwonie do naszych czy są po południu.Bo rano nikt nie da rady z dzieconą polecieć.

Dziś wraca czarna z Koterii. Czy sprawy muszą się tak napietrzyć?Gdzie upchać koty co to domu chcą a nie ulicy? J.D.winna jest zaistniałej sytuacji. Bo ona raczyła się zdziwić dlaczego mało zwierza jest u nas :twisted:

Boję się o Żuka bo dla niego każdy nowy kot to zagrożenie.Adopcje znów stoją.

Za dupkę Żuczka :ok:

Wy to naprawdę macie szczęście do znajdowania kotów

Ja w życiu (tfu tfu) nic nie znalazłam...

O rany, Asiu, ze niby "za luzno" u Was bylo?...
Kciuki za Lucynke i Zuczka i za cala reszte przy okazji tez.

**Adopcje: 12 >>**

seidhee pisze:Wy to naprawdę macie szczęście do znajdowania kotów
Ja w życiu (tfu tfu) nic nie znalazłam...

To nie jest tak. Koty nas znajduję.Uwierz, nie szukamy kolejnych tymczasów.Mamy dość swych problemów osobistych i kocich.Szczególnie Żukowych.Generuje czas,psychikę i przede wszystkim finanse.

Agnieszko sama wiesz,że koty tak jak nieszczęścia przychodzą parami :mrgreen: Nie przyplącze się jeden. Trzeba cieszyć się,że nie stado przygalopowało

Za Lucynkę :ok:

, za Żuczka :ok:

, za wszystko... :ok:

Za Żuczka

, za Lucynkę :ok:

za Was

Lucynka ,szczęściara wiedziała komu na rączki wskoczyć :mrgreen:

Asiu jesteście niesamowici .Ja się cieszę głupia ,że Lucynka trafiła na Danusię.Kciuki jkak zawsze są zacisnięte. :ok:

ASK@ pisze:
seidhee pisze:Wy to naprawdę macie szczęście do znajdowania kotów
Ja w życiu (tfu tfu) nic nie znalazłam...

To nie jest tak. Koty nas znajduję.Uwierz, nie szukamy kolejnych tymczasów.

Ależ ja to doskonale rozumiem. Tylko chodzi o to, że na mojej drodze nigdy żaden kot nie stanął (no chyba, żeby policzyć moje pierwsze tymczasy piwniczne, ale one dzikie były).

Fiodorek [*]19.11.2014

Lucynka

Żuniu

powodzenia , jeszcze mocniej :ok:

OTW6-Wraca:Kachna s.102,Pingusia s.109!POMOCY!Żuniek:(

Kto przegląda forum