WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 08, 2012 13:03 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

fumcia pisze:a karmiłyście karmą Canaillou,jest w niej 38% prod. poch. zwierzęcego(?),co o tej karmie myślicie?

Słyszałam o niej wiele dobrego, ale sama nie dawałam kotom :)
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Wto maja 08, 2012 13:06 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Bardzo współczuję
Żegnaj, Gwiazdeczko :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 08, 2012 13:10 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:Niestety Zuzia ma nowotwór.Leki do ucha ani żadne maści krople tutaj nic nie pomoga.Dlatego kotka tak histerycznie reaguje na wszystko a potem rozdrapuje sobie to do żywej tkanki i krwi.Na brzuszku tak jak pisałam niestety guzek.Zuzia dostała mocny antybiotyk.Oraz recepte na antybiotyk w tabletkach.Będzie go musiała dostawać do końca życia.W piatek Zuzia pojedzie na kontrol czy leki działaja .

8O
To jakiś głupi zart? Czy faktycznie tak ma wyglądać terapia? Antybiotyk, a co poza tym? Co dalej?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 08, 2012 13:31 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

casica pisze:
iza71koty pisze:Niestety Zuzia ma nowotwór.Leki do ucha ani żadne maści krople tutaj nic nie pomoga.Dlatego kotka tak histerycznie reaguje na wszystko a potem rozdrapuje sobie to do żywej tkanki i krwi.Na brzuszku tak jak pisałam niestety guzek.Zuzia dostała mocny antybiotyk.Oraz recepte na antybiotyk w tabletkach.Będzie go musiała dostawać do końca życia.W piatek Zuzia pojedzie na kontrol czy leki działaja .

8O
To jakiś głupi zart? Czy faktycznie tak ma wyglądać terapia? Antybiotyk, a co poza tym? Co dalej?


Co nazywasz żartem? Diagnozę Lekarza?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 08, 2012 13:33 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:
casica pisze:
iza71koty pisze:Niestety Zuzia ma nowotwór.Leki do ucha ani żadne maści krople tutaj nic nie pomoga.Dlatego kotka tak histerycznie reaguje na wszystko a potem rozdrapuje sobie to do żywej tkanki i krwi.Na brzuszku tak jak pisałam niestety guzek.Zuzia dostała mocny antybiotyk.Oraz recepte na antybiotyk w tabletkach.Będzie go musiała dostawać do końca życia.W piatek Zuzia pojedzie na kontrol czy leki działaja .

8O
To jakiś głupi zart? Czy faktycznie tak ma wyglądać terapia? Antybiotyk, a co poza tym? Co dalej?


Co nazywasz żartem? Diagnozę Lekarza?

Myślę, że brak sensownego leczenia :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 08, 2012 13:35 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

A co według Ciebie jest sensownym leczeniem? skoro są przerzuty ?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 08, 2012 13:37 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:A co według Ciebie jest sensownym leczeniem? skoro są przerzuty ?


A czy wet powiedział, co ma dać ten antybiotyk przy nowotworze?
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Wto maja 08, 2012 13:38 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:A co według Ciebie jest sensownym leczeniem? skoro są przerzuty ?

a na co ten antybiotyk ma pomóc? serio pytam bo nie bardzo rozumiem
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 08, 2012 13:43 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

karolinah pisze:
iza71koty pisze:A co według Ciebie jest sensownym leczeniem? skoro są przerzuty ?


A czy wet powiedział, co ma dać ten antybiotyk przy nowotworze?


Pytałam o to co najważniejsze czy jest szansa uratować kotkę.I co dalej mam robić?To kotka wolnożyjąca.
Wiem że kotka dostała jakiś silny antybiotyk, nie wiem jaki bo o to nie pytałam.Ma go dostać również w piątek.Oprócz tego dostała receptę na Amoksilav o ile dobrze rozczytałam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 08, 2012 13:46 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:
karolinah pisze:
iza71koty pisze:A co według Ciebie jest sensownym leczeniem? skoro są przerzuty ?


A czy wet powiedział, co ma dać ten antybiotyk przy nowotworze?


Pytałam o to co najważniejsze czy jest szansa uratować kotkę.I co dalej mam robić?To kotka wolnożyjąca.
Wiem że kotka dostała jakiś silny antybiotyk, nie wiem jaki bo o to nie pytałam.Ma go dostać również w piątek.Oprócz tego dostała receptę na Amoksilav o ile dobrze rozczytałam.


No ok, ale w czym zdaniem weta ten antybiotyk ma pomóc?
Bo nie rozumiem jakie ma być jego (antybiotyku) działanie przy chorobie nowotworowej.
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Wto maja 08, 2012 13:54 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

A dlaczego mnie o to pytasz?

Nie rozumiem.



Mam naprawdę pełne ręce roboty i zbyt mało czasu żeby tutaj siedzieć i się tłumaczyć z diagnoz lekarskich.

Wystarczy trochę poczytać wątki na Forum.Coraz więcej nowotworów u kotek wykrywa się w naszych rejonach.

Ja przepraszam ale z moje strony EOT na tego typu dyskusje.Nic nie wnoszą mądrego a ja niepotrzebnie marnuję czas.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 08, 2012 13:58 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:A dlaczego mnie o to pytasz?

Nie rozumiem.


A kogo mam spytać, skoro to kot u Ciebie i ty byłaś z nim u weta?
Zastanawiam się jaki jest sens faszerowania antybiotykami kota z nowotworem.
Myślałam, że weterynarz wytłumaczył ci sens tego działania, dlatego się spytałam, bo przyznaję, że takie leczenie dla mnie pewnym kuriozum.
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Wto maja 08, 2012 14:22 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:A dlaczego mnie o to pytasz?

Nie rozumiem.



Mam naprawdę pełne ręce roboty i zbyt mało czasu żeby tutaj siedzieć i się tłumaczyć z diagnoz lekarskich.

Wystarczy trochę poczytać wątki na Forum.Coraz więcej nowotworów u kotek wykrywa się w naszych rejonach.

Ja przepraszam ale z moje strony EOT na tego typu dyskusje.Nic nie wnoszą mądrego a ja niepotrzebnie marnuję czas.

Przepraszam, ale to nie jest - jak rozumiem - twój prywatny kot, lecz kot wolno żyjący. Tak samo "twój" jak "nasz". W opinii weta, którego zapytałam o opinię, należy albo kotkę zoperować (co może przedłużyć jej życie i zaoszczędzić obecnych cierpień), albo uśpić. I raczej to drugie, bo gdy jej stan się pogorszy może zaszyć się w jakiejś dziurze i tam konać powoli w bólu. Czemu podano antybiotyk - nie rozumiem. Być może jest tam nadkażenie, ale kotkę przecież boli. :( Powinna dostawać coś przeciwbólowego.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 08, 2012 14:37 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Skoro sądzisz że Twój wet nie widząc kotki wie lepiej ,to myślę że pora zakończyć dyskusję.

Napisałam że nie wiem jaki to był lek.Był to zastrzyk o szerokim , przedłużonym czasie działania.Czy był w nim składnik przeciwbólowy, nie wiem bo nie pytałam.Pisze to już po raz wtóry.

Lekarze w szczecińskim Tozie potrafią podejmować dobre decyzje jak i odnośnie tego który nowotwór można a który nie zooperować.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 08, 2012 14:39 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:
casica pisze:
iza71koty pisze:Niestety Zuzia ma nowotwór.Leki do ucha ani żadne maści krople tutaj nic nie pomoga.Dlatego kotka tak histerycznie reaguje na wszystko a potem rozdrapuje sobie to do żywej tkanki i krwi.Na brzuszku tak jak pisałam niestety guzek.Zuzia dostała mocny antybiotyk.Oraz recepte na antybiotyk w tabletkach.Będzie go musiała dostawać do końca życia.W piatek Zuzia pojedzie na kontrol czy leki działaja .

8O
To jakiś głupi zart? Czy faktycznie tak ma wyglądać terapia? Antybiotyk, a co poza tym? Co dalej?


Co nazywasz żartem? Diagnozę Lekarza?

Przecież napisałam co tak nazywam. Nie podważam diagnozy, zastanawiam się nad sensem antybiotyku.
Zofia&Sasza pisze:Przepraszam, ale to nie jest - jak rozumiem - twój prywatny kot, lecz kot wolno żyjący. Tak samo "twój" jak "nasz". W opinii weta, którego zapytałam o opinię, należy albo kotkę zoperować (co może przedłużyć jej życie i zaoszczędzić obecnych cierpień), albo uśpić. I raczej to drugie, bo gdy jej stan się pogorszy może zaszyć się w jakiejś dziurze i tam konać powoli w bólu. Czemu podano antybiotyk - nie rozumiem. Być może jest tam nadkażenie, ale kotkę przecież boli. :( Powinna dostawać coś przeciwbólowego.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 213 gości