Wątek Casica bez - wydzielone posty, część X i 1/2

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 08, 2012 6:30 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

magicmada pisze:Byłam na Śląsku (Dolnym) w weekend majowy i drogi były super. Choć byłam tylko pilotem.


O prosze i wyjdzie na to ,ze Casica jechala oplotkami :twisted: :wink:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103440
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto maja 08, 2012 8:59 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

NieE, Dolny Śląsk to co innego... chyba... :roll: Prawdziwym wyzwaniem dla prawdziwych twardzieli jest Górny Śląsk :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 08, 2012 9:13 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

skaskaNH pisze:NieE, Dolny Śląsk to co innego... chyba... :roll: Prawdziwym wyzwaniem dla prawdziwych twardzieli jest Górny Śląsk :twisted:

O to, to. A droga z Łodzi na Dolny Śląsk, jakkolwiek zatłoczona jak wszystkie polskie kiepskie drogi, da się przeżyć. I da się przejechać bez mapy :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 08, 2012 9:18 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Casica tytuł mistrza mistrzów można zdobyć poruszając się sprawnie i bez nerwów w Częstochowie... :lol: mistrzów brakuje, gubią się Częstochowianie, bo zmiany z dnia na dzień, a info po wpr. zmian.. a dziennie naliczam tak 2-5 stłuczek pod moim blokiem, odkąd jest remont... :lol:

A co do GPS, to jak wieźliśmy Ci Henia, to pamiętasz, wtedy zawiódł, dojechaliśmy pod śmietnik na drugim końcu Łodzi...
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 08, 2012 9:40 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

najszczesliwsza pisze:Casica tytuł mistrza mistrzów można zdobyć poruszając się sprawnie i bez nerwów w Częstochowie... :lol: mistrzów brakuje, gubią się Częstochowianie, bo zmiany z dnia na dzień, a info po wpr. zmian.. a dziennie naliczam tak 2-5 stłuczek pod moim blokiem, odkąd jest remont... :lol:

A co do GPS, to jak wieźliśmy Ci Henia, to pamiętasz, wtedy zawiódł, dojechaliśmy pod śmietnik na drugim końcu Łodzi...

Do świętego miasta szczęśliwie nie wjeżdżam, wystarczy, że do spazmów może doprowadzić mega korek na przelotówce. Inna sprawa, że ruchliwa droga biegnąca środkiem miasta to dramat.
Opisywałam jak w zeszłym roku włączyłam napęd 4x4 i przejechałam przez las, a nawet rezerwat. Po 1,5 godzinie stania w korze, którego końca widać nie było straciłam cierpliwość.
Oczywiście GPS standardowy nie działał, działał polski GPS czyli radio kierowców :lol:

Pisałam już - w Polsce czyli Ubu kraju wiara w GPS bywa zgubna. Po tamtej stronie granicy, nie. Po wielkich, np włoskich metropoliach poruszałam się bezproblemowo, takoż po Wiedniu, Salzburgu i po różnych drogach i dróżkach.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 08, 2012 9:46 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

anulka111 pisze:
magicmada pisze:Byłam na Śląsku (Dolnym) w weekend majowy i drogi były super. Choć byłam tylko pilotem.


O prosze i wyjdzie na to ,ze Casica jechala oplotkami :twisted: :wink:

Bo we wsi Moskal stoi :mrgreen:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 08, 2012 9:47 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Lepiej późno, niż wcale, ale doszłam do wniosku, że w Częstochowie nie ma nic, jest JG i mega burdel pt remont Alei, by pielgrzymi mogli padać krzyżem już pod kościołem Zygmunta... Bo wszystko dla pielgrzymów... W sumie to zapraszam do Częstochowy, można tu rozwalić samochód, wziąć pożyczkę i obkupić się w Chińskim Centrum, by jakoś wyglądać jak już się wkroczy na JG...

Analizując organizację ruchu i remonty u mnie w mieście, stwierdzam, że ja bym lepiej tego nie zrobiła, wiem zatem gdzie jeszcze złożyć CV, bo moje umiejętności z grupy tych najszczęśliwszych by się świetnie dało wykorzystać w Zarządzie Dróg np. :lol:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 08, 2012 10:07 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Drogi, przejazdy, duperele...

Właśnie się dowiedziałam, że po roku walki z rakiem, zmarła wczoraj nasza koleżanka. Paskudnie mi z tą wiadomością. Byłam u niej jakiś miesiąc temu. Ładnie wyglądała, była pełna optymizmu, następnego dnia miała pójść na kontrolę i wróciła z informacją, że to kwestia czasu, a sprawa beznadziejna. Ot tak, z dnia na dzień otrzymała wyrok. Miałam nadzieję, że się jej uda.
Paskudnie mi też z tym, że ktoś mi bliski również zmaga się z ciężkim choróbskiem. Bezsilność i kruchość zycia, przerażają mnie.
Zdołowałam się.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 08, 2012 10:42 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Kasiu - mam tak samo. Kilka miesięcy temu zwolniono u nas (jako jedną z kilkudziesięciu osób) 45-letnią dziewczynę z obsługi technicznej. Dwa tygodnie temu dowiedzielismy się, że jest w hospicjum - nowotwór...
Wczoraj odbył się pogrzeb.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 08, 2012 10:43 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

"śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."


no to lecę...
Miłego dnia wszystkim życzę.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 08, 2012 10:48 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Kasiu, współczuję... Nie wiem co się dzieje, ale z mojego otoczenia w ostatnim tygodniu odeszły 4 osoby. :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 08, 2012 11:09 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Stres bo zwolnienie z pracy, nagłe ujawnienie się choroby. Tak to bywa niestety :(
Do dupy no

edit: nie chcę, żeby mój wątek stał się watkiem depresyjnym, ale jakoś mi dzisiaj nie do śmiechu
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 08, 2012 12:45 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Trzeba sie umiec cieszyc kazda chwila- a choroby i starosc sie Panu Bogu nie udaly :(

Masz prawo miec dola -uwazam ,ze sa sytuacje ,gdy mamy prawo byc nie w sosie, narzekac ile sie da- jedyna nadzieja,ze czas pomaga sie pogodzic z odejsciem osob nam bliskich w jakikolwiek sposob.

U mnie byla seria zlych wiadomosci w otoczeniu i rodzinie- teraz pocieszam sie ,ze u nas w rodzinie padamy na u.krazenia ,a nie na nowotwory.Jesli to jakakolwiek pociecha :roll:

Ja sobie wyrobilam mechanizm obronny- staram sie zapamietywac najfajneijsze chwile bliskich mi osob jesli odchodza-latwiej mi sie wtedy z tym pogodzic.
I jakos zawsze czuje te osoby gdzies blisko siebie.Poki o nich pamietamy,to nie odchodza tak naprawde.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103440
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto maja 08, 2012 12:57 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Moja bardzo dobra znajoma, ta która miała też kota z cukrzycą ( casica powinna pamieać bo wtedy też Dracul chorował na nią) do lutego w sumie zdrowa kobieta w marcu zaczęła się słabiej czuć, potem miała kłopoty z oddychaniem. Była na badaniach i tomografie i po świętach dowiedziała się, że ma zacząć załatwiać swoje sprawy, bo dużo czasu jej nie zostało. Ma najbardziej złośliwego nowotwora jaki jest, i który postępuje z dnia na dzień. Jej życie w tej chwili jest już na kredyt i siła woli, bo stara się nie poddawać, chociaż ciało odmawia jej posłuszeństwa.
Super babka, pomagajaca zwierzakom i sama majaca teraz 3 koty. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że niedługo jej zabraknie. :(
Jak przeszła na emeryturę obiecałam jej, że w razie czego zajmę się jej kotami, ale nigdy nie spodziewałam się,że to nastąpi tak szybko, tym bardziej, że pochodzi z rodziny dlugowiecznej raczej :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 08, 2012 13:41 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

casica pisze:Stres bo zwolnienie z pracy, nagłe ujawnienie się choroby. Tak to bywa niestety :(
Do dupy no

edit: nie chcę, żeby mój wątek stał się watkiem depresyjnym, ale jakoś mi dzisiaj nie do śmiechu
Czasem trzeba i posmucić się, i normalne, że nie jest nam do smiechu.
Dziewczyny, bardzo mi przykro z powodu Waszych Znajomych.

Ja do tej pory czuje jakąs pustke po smierci Teściowej, chociaż minęło pół roku. I najgorsze jest to, ze to jest ostateczne rozstanie i już NIGDY tej osoby się nie zobaczy. Wydawało mi się, że z czasem ten smutek mija, a tak naprawdę to z czasem zaczyna dopiero docierać to poczucie nieodwołalności i pustki.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 1299 gości