
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kociamysza pisze:Podnosimy Paproszka w jesienne niedzielne poludnie
nina281 pisze:Dziekujemy:-) za podniesienie:-)
Słuchajcie dziewczyny (i chlopaki), jest nadzieja na dom dla Paproszka, az sie boje myslec ze sie to uda, wypali.
Daleko od Warszawy, ale niedaleko mojego miasta rodzinnego.
Chce go przygarnąć Pani z mężem, osoba pracująca dorywczo w zasadzie tylko po to aby utrzymac swoje koty (jest ich 9 w roznych wielu, wszystkie przygarnięte, znajdki, tymczasy, których nikt nie chciał).
Pani Iwona współpracuje z Kocią Doliną z Inowrocławia.
Rozmawialam z Nią kilka razy telefonicznie, przysłala mi zdjęcia swoich kotów, ja wyslalam Jej zdjęcia Paproszka, nie ma problemu z tym abym odwiedzala Paproszka.
Troche martwi mnie liczba kotów w tym sensie, że jednak Paproch wymaga opieki uwagi i kręcenia się koło niego i nie wiem, czy inne koty nie będą go biły, jak u mnie.
Ale jest to oferta, która od początku mi sie spodobała i serce mi mówi, że może się udać, że Pani iwona da radę, że pokocha Paproszka tak jak na to załuguje, i Paproszek znajdzie u Niej dobry dom.
Jednak otworzyła się jeszcze jedna opcja. Skontaktowała się ze mną dziewczyna, która ma podobnie "uszkodzonego" kota, a raczej kotkę, która ma już 11 lat. Ona twierdzi i dala mi nadzieję, ze leczenie Paproszka nie jest zakonczone i dalsza rehabilitacja może przynieść poprawę. Jest o całe 10 lat bardziej doświadczona ode mnie, więc wierzę, że może się udać.
Trzymacje za Paproszka kciuki, bo to są bardzo dobre wiadomości:-))
Nina
Użytkownicy przeglądający ten dział: HerbertPrade, puszatek i 40 gości