AYO pisze:I co Ty obstawiasz Pani Technik?
Odbiło kotku z nadmiaru wrażeń?
dokładnie tak... to jest jak z tymi głupawkami, kiedy to z pozoru normalny, spokojny kot nagle zaczyna biegać po mieszkaniu, odbijając się od ścian i zrzucając co popadnie.
Koty przyjmują straszną ilość bodźców. Oczywiście nie rozumieją ich tak jak my, czyli abstrakcyjnie nie myślą, ale ich mózg przetwarza każdy widok, dźwięk i zapach, bo każdy z nich może stać się np. zagrożeniem, albo... obiadem

Oczywiście nie powinno się na to pozwalać, należy unikać takich sytuacji, bo to niebezpieczne dla człowieka. Pisałam o tym w prezentacji "Bezpieczne obchodzenie się z kotami", którą UDOSTĘPNIŁAM na forum!!! ale jak się nie czyta szkolnych prac koleżanki, to się nie wie


jak kot prycha, syczy i bluźni - nie należy go uspokajać, bo to przynosi efekt wymierny: pochlastane ręce i jeszcze bardziej wkurzony kot. Zostawić gada, niech siedzi w szafie albo pod łóżkiem, dupą do świata, niech zubrzy pod nosem i się wścieka - jego sprawa. Przejdzie mu, uspokoi się, to wylezie.
Nie wyciągać rąk! Nie głaskać! Nie kiciać! Nie próbować karmić! DAĆ SPOKÓJ!