Witaj
Bonsai 
. Dopiero dzisiaj zauważyłam Twój wpis

. Wkleiłam w twoim wątku link do hodowców, gdzie opisywali karmy bez kurczaka, taki na 6 stron chyba.
Moja kicia jest dalej bez zmian

. Miała zrobiony posiew, a w nim jest całkowicie czysta, nie ma nawet przerostu flory bakteryjnej, a jedynie bakterie, które powinna mieć. Kreon miała podawany w środku pod nazwą Lippankrea, ale on nic nie zdiałał. Została do tego przeleczona antybiotykiem w zastrzykach (tygodniowa kuracja) + Attapectin na biegunkę. Efekt był super podczas podawania antybiotyku, czym kicia nie była zachwycona, zastrzyki nie są tym, co tygryski lubią najbardziej

. Kupki były jak ta lala, ale tylko do tygodnia po zakończeniu leczenia. W tej chwili prawie wróciła do stanu poprzedniego, piszę prawie, bo jednak deczko lepiej. Nie brudzi mi już pościeli, jednak wizyta w kuwetce jest dosyć głośna (efekt wystrzału armatniego), kupki są luźne, a do tego puszcza niesamowicie śmierdzące bączki

. Wet stwierdził, że jak się nie poprawi, to poda jej sterydy. Martwi mnie to bardzo, bo kiciunia ma w tej chwili 8,5 miesiąca i nie jest dorosłym kotkiem (chyba

). Czy aby to nie przyniesie jakiś ubocznych skutków ? Do tego jakoś nikt nie przyjmuje do wiadomości ewentualnej alergii pokarmowej

. Nie wiem co robić.
Aby nie być gołosłowną i na dowód, że kotunia istnieje

, wklejam zdjęcia mojego cuda, które potrafi rozrabiać, a do tego jeszcze pyskować

.