Niech się święci 1 Maja -pod tym hasłem futra duże, średnie i przedszkolne od rana szaleją po mieszkaniu i na balkonie
Najmniejsi nasi podopieczni, czyli Michaś i Wojtuś są od wczoraj w klatce (przenieśli się do niej z kartonowego pudła), a więc zdecydowanie podniosła się im stopa życiowa
Maluszki wciąż niestety karmimy na siłę strzykawką, bo sami jakoś jeść nie chcą, ale za to na każdy posiłek zjadają co najmniej po 5 cm (karmimy co ok 3 godziny) -to zasługa Tż, może się w tej chwili ubiegać o tytuł "Najbardziej Efektywnego Karmiciela Kociąt" -tak się chłopak wyrobił
(nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: gdyby już miał pracę, to nie dalibyśmy rady przywrócić do życia naszych bidulków, a wcześniej Karolinki)Bąbelce same robią sioo i qupole, choć miejsce jest im na razie obojętne, omijają tylko kuwetę

------------------(w pisaniu aktyw9nie uczestniczy mała Lola

)
Wczoraj była jeszcze jedna kontrola u weta i ponownie oceniono stan maluszków na dobry
Musimy tylko karmić, karmić i jeszcze raz karmić
Trochę później wkleję nowe zdjęcia i krótki filmik z maluszkami w roli głównej, zobaczycie jakie to małe słodziaczki
Przepuklinki, czyli Lola i Lala tylko noce spędzają już w kojcu, cały pozostały czas biegają sobie po pokoju i balkonie -ależ to szczęśliwe i energiczne dziewczyny

Rosną jak na drożdżach, a przy nowych maleństwach wyglądają jak wielkokoty, a nie małe kotecki jak dotychczas sądziliśmy
Brzuszki codziennie masujemy, ale u Loli przepuklinka wciąż trochę się powiększa
Karolinka gluci
Na szczęście poza tym jest pełna energii i radości życia
Chrupki je sama bezproblemowo, ale innego jedzonka nie chce -myślę, ze przez katar nie czuje zapachu i smaku i dlatego je tylko to, co już zna i polubiła wcześniej -niech i tak będzie, byleby tylko jadła
Junior/Syczek daje już mi się głaskać w zasadzie bez problemu, mruży przy tym oczyska i zaczyna nawet pomrukiwać
Wszystko musi się jednak odbywać na stojąco lub leżąco -nie ma na razie mowy o braniu kota na ręce.
Junior zachowuje się zupełnie jak mini-kopia Napoleona/Seniora: chrupki z miski wybiera jak kopara rozsypując przy tym wszystko wokół, gania i bawi się z rówieśnikami ipmmmmmmmmmmmmmmmmmoooooooooooooooooooooooo -TO ZNOWU lOLKA
i w ogóle zachowuje się i wygląda jak starszy kolega Napo
Bemutka zrobiła się trochę mniej płochliwa, nie ucieka już w panice przed moją ręką, a nawet kilka razy dała się głasnąć -jest zatem chyba szansa na poprawę naszych relacji
Poza tym czuje się dobrze, jest pełna energii, ma apetyt i rozrabia z resztą towarzystwa
Rysia, Tofik i Irysek jak najbardziej ok
"Bezoczki" są zdrowe i radosne, mają apetyt i energię -czasem nawet ciut za dużo
W najbliższym czasie będziemy umawiać się na ciachnięcie panienki.
Rezydenci zmęczeni upałami przesypiają całe dnie w cienistych miejscach, a jakąkolwiek aktywność (niewielką

) wykazują tylko rano i wieczorem.
Tak sobie żyjemy
