Witam !
Mam 15 lat i mam kotka o imieniu Mruczek który skończył w tym roku swój pierwszy rok !
Mój Kot na noc nie wrócił do domu .
Wieczorem się nie martwiłem bo on już kiedyś nie wrócił , ale następnego dnia przyszedł i było wszystko ok !
29 kwietnia 2012 r. przed południem wyszedł
30 kwietnia wyszedłem około 10 rano go szukać bo zacząłem się martwić .
Szukałem go , wołałem . Nagle zobaczyłem jak skacze w moją stronę przez chwasty takie co rosną dziko na łąkach .
Ucieszyłem się , jednak gdy podbiegł bliżej zauważyłem że kuleje na tylną łapkę . Podniosłem go żeby zobaczyć co mu się stało.
Zobaczyłem że ma rozciętą skórę i mięsień z kilkoma ścięgnami. Łapka jest spuchnięta . Rozpoznałem że to ścięgna ponieważ szły wzdłuż mięśnia wyglądały jak nitka. Poszliśmy do weta posypał mu jakimś białym proszkiem i powiedział że tego nie zszyje bo nie wie czy się opłaca . Byłem na niego wku***ony . Poszliśmy do domu . Zdecydowałem że pójdę do innego weterynarza ale on niestety przyjmuje od 15:00 do 17:00 musiałem z kotem czekać około 4 godziny . Poszliśmy do weterynarza a go niestety nie było bo zdecydował że dzisiaj gabinet weterynarii będzie zamknięty napewno będzie zamknięty do końca długiego weekendu. Miałem tego drugiego weta nr tel zadzwoniłem wytłumaczyłem o co chodzi , a on powiedział żeby mu przemyć to rywanolem i zawinąć bandażem tak aby dochodziło powietrze. Tak uczyniłem . Ale cały czas niepokoi mnie to że cały czas ta łapka ani mięsień nie są zszyci . Czy wet ma rację żeby mu przemywać rywanolem i zawijać bandażem może mu o to chodzi żeby mu tak robić dopóki nie zejdzie opuchlizna. Nie wiem czy czasami kot nie ma również złamanej lub zwichniętej łapki ponieważ jest ta opuchlizna która może z tego się wywodzić . Wydaje mi się że kot albo wpadł we wnyki ponieważ palce w tej łapce są powyginane delikatnie na boki . Może to przez opuchliznę NIE WIEM Proszę o szybką odpowiedź ! Proszę o wyrozumiałośc co do błedów pisania . Jest to mój jeden z nielicznych wątków !