Sara, ma 7 mieśięcy i straszne przejścia za sobą.W domku !!!

Na pewno już wkrótce znajdzie swojego człowieka, który ją pokocha. Trzymamy mocno kciuki :ok:

Jest naprawdę śliczna i kochana

Sary nie da się nie lubić, jest takim kochanym, uroczym stworzeniem.Ją chyba cieszy wszystko, to, że miseczka pełna, to, że ją głaszczę, że majtam wędką.Każdy klient w lecznicy jest dla niej najmilszym gościem, wdzięczy się i zaczepia.Wygląda ślicznie, przytyła, ale gruba nie jest, po prostu taka, jak z podręcznika.

A oto dowód

Jakie ona ma uszka bielutkie :kotek:

Przeurocza dziewczynka :1luvu:

No jest urocza, młodziutka, po absolutnym fullserwisie, zdrowiutka i....nic.Jak zaczarować domek dla niej?

Przecież jest cudowna

To fakt

!

Jak teraz patrzę na Sarę to nie poznaję tej bidulki która weszła mi do klatki-łapki. :mrgreen:

prawdziwa dama się z niej zrobiła :ok:

Aniu, damą była Rita i jest Mika.

Sara to kochane, kocie dziecko.Rozbrykane, ale urocze.Wszędzie jej pełno, wciąż ma ochotę na zabawę.Metamorfozę jednak przeszła.Chora nie była nigdy, ale zabiedzona.To już przeszłość.W Sarze najbardziej ujmuje mnie to, że jest taka otwarta na ludzi, na koty.Zero stresu, chowania się, prychania.To ona sprawiła, że nieco przestraszona Mika zaczęła się bawić, wyluzowała się.Takie są moje obserwacje.

Upał daje się i kotom chyba we znaki.Nawet Sara była jakby mniej ruchliwa dzisiaj.

Nasza Krystynka też o dziwo spokojniejsza, choć jak ujrzała muchę to ADHD powróciło

Widzę że co bym nie napisała jest nie tak

była u mnie w domu całą noc więc wiem co miałam,widziałam jak głodne skradało się do miseczki w klatce-łapce-a może to mi się śniło

może nie złapałam żadnego kota-moje dziewczyny mówią co innego=życie :ok:

Sara od dzisiaj ma stały domek, który za chiny ludowe i sto miliardów dolarów jej nie odda :!:

Podróż była dla niej przeżyciem- miauczała całą drogę. Ale w domu już pełen luz- ogonek w górę i zwiedzanie.
Krystynka jest nią żywo zainteresowana, ale chyba i trochę przestraszona. Mimo, że mała jest od niej 4 miesiące młodsza, to gabarytowo wyglądają jak bliźniaczki. Nawet bym mogła powiedzieć, że Sara jest bardziej "nabita".
Jutro zrobię zdjęcia, bo dzisiaj już światło jest fatalne, a nie chcę małej stresować dodatkowo fleszem.
Zrobiła siusiu do kuwety, podjadła chrupek i ganiała za zabawką. Teraz obie dziewczyny odpoczywają w odległości metra od siebie i się obserwują

A my w lecznicy byliśmy tacy przejęci, że zapomniałam chyba nawet podziękować Ewie, Kasi i pani doktor :roll:

A może i podziękowałam, ale nie pamiętam

Wielkie wielkie DZIĘKI za to co zrobiliście dla małej i w ogóle za to co robicie dla kotów :1luvu:

Wiewiórki kochane, jak miło było Was poznać :lol:

Tak się cieszę, że Sara ma super domek, nawet o takim nie marzyłam.
Czekamy na zdjęcia. Kotki się polubią, jestem pewna, Sara potrafi dogadać się z każdym kotem, słowo.

Sara, ma 7 mieśięcy i straszne przejścia za sobą.W domku !!!

Kto przegląda forum