Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2012 13:57 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Jednooczka coraz śmielej, w mojej obecności, wychodzi do miski. Je dużo, bez grymasów i bez fukania. Jeszcze przed wypuszczeniem ją odrobaczę.

moguncja

 
Posty: 112
Od: Wto lip 01, 2008 10:52

Post » Śro kwi 25, 2012 14:21 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

myślisz,że ma szansę na oswojenie?
Jak ona sobie da radę bez oczka?

Moze ogłoszenia dać?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 26, 2012 6:10 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Uważam, że da sobie radę w hucie. W końcu kawał czasu przeżyła tam bez oka (słyszałam o niej rok temu). Nie jest dziką dziczą, ale spokojną ćwierćdziczką.

moguncja

 
Posty: 112
Od: Wto lip 01, 2008 10:52

Post » Czw kwi 26, 2012 8:18 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Hutek czuje się średnio. Nadal bardzo się ślini, dziąsła pokrwawiają, ale je. Mniej niż zaraz po zabiegu. Dostaje antybiotyk i leki przeciwbólowe i kroplówki, bo nie chce pić. Jeśli jutro nadal będzie taki nijaki pójdziemy do weta żeby dostał mocniejszy antybiotyk. Dużo śpi, uwielbia cieply termofor.
AnielkaG
 

Post » Nie kwi 29, 2012 16:39 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Hutek lepiej, dostaje inny lek przeciwbólówy i chyba to pomogło.
Bezoczka dziś wróciła do Huty. :( Mam nadzieję że się tam odnajdzie, długo- ponad miesiąc siedziała w klatce. Oczko już całkiem zagojone, zarasta futrem, kotka się domyła i odpasła.
Wróciła też kotka z rozdzielni, z której złapaniem był duży problem. Na razie to koniec akcji w Hucie.
Na pewno pojedziemy tam za 2-3 miesiące odłowić małe o ile jakieś się pojawią i złapać to co okaże się jeszcze nie ciachnięte.
AnielkaG
 

Post » Nie kwi 29, 2012 16:47 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

To kciuki za Bezoczkę trzymam mocne.za wszystkie koty z huty :ok:
Dziewczyny, tyle dobrej roboty zrobiłyście. :lol:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie kwi 29, 2012 21:12 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

podczytywałam po cichu.
naprawdę wielki szacun!

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie kwi 29, 2012 22:01 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Ja również śledziłam Waszą akcję. Gratulacje :!: :piwa:
A czy teraz, jak pokazałyście, że można inaczej regulowac liczebność stada, to ten zakaz karmienia, o którym było na poczatku, jest już zniesiony? Ktos te koty tam karmi?

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon kwi 30, 2012 11:19 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Zakaz karmienia jest tylko teoretyczny. Koty są karmione koło budynku biurowca, dostają resztki ze stołówki oraz w halach resztki od pracowników, czasem dostają suche. Poza Hutkiem który nie mógł jeść przez okropne zapalenie dziąseł reszta kotów jest dobrze odkarmiona. Teraz kotki nie będą rodzić to nabiorą ciała.
Na pewno zimą jest najgorzej, nie ma tam praktycznie ciepłych miejsc do ukrycia się. Żaden kociak z jesiennych miotów nie przeżył zimy, na te 50 złapanych kotów najmłodsze były z ubiegłorocznej wiosny. Dlatego będziemy musiały wyłapać przed zimą to co jeszcze się tam urodziło lub urodzi. Teraz nie będziemy łapać, bo kotki już urodziły, kilku na pewno nie udało się na tak dużym terenie odnaleźć.

A to bohaterka Bezoczka, zwana w Hucie Ślepką. Tuż przed wypuszczeniem. Ładnie ma zagojone oczko, prawda? (mój ulubiony wet dobrze operuje :wink: )
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon kwi 30, 2012 11:24 przez AnielkaG, łącznie edytowano 1 raz
AnielkaG
 

Post » Pon kwi 30, 2012 11:22 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Śliczna kocia.
Zima to ciężki czas dla kotó. Jednak teraz koty nie będą osabione porodami i karmieniem,ganianiem w poszukiwaniu miłości :wink: to się odpasą i sił nabiorą przez lato. Byleby jakiś gupek po broń nie sięgał.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 09, 2012 7:21 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

AnielkaG pisze:Zakaz karmienia jest tylko teoretyczny. Koty są karmione koło budynku biurowca, dostają resztki ze stołówki oraz w halach resztki od pracowników, czasem dostają suche. Poza Hutkiem który nie mógł jeść przez okropne zapalenie dziąseł reszta kotów jest dobrze odkarmiona. Teraz kotki nie będą rodzić to nabiorą ciała.
Na pewno zimą jest najgorzej, nie ma tam praktycznie ciepłych miejsc do ukrycia się. Żaden kociak z jesiennych miotów nie przeżył zimy, na te 50 złapanych kotów najmłodsze były z ubiegłorocznej wiosny. Dlatego będziemy musiały wyłapać przed zimą to co jeszcze się tam urodziło lub urodzi. Teraz nie będziemy łapać, bo kotki już urodziły, kilku na pewno nie udało się na tak dużym terenie odnaleźć.

A to bohaterka Bezoczka, zwana w Hucie Ślepką. Tuż przed wypuszczeniem. Ładnie ma zagojone oczko, prawda? (mój ulubiony wet dobrze operuje :wink: )
Obrazek


Raz jeszcze gratulacje i wielki szacun za akcje.
Czy będzie możliwe ustawianie tam domków? Jest gdzie ukryć?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 09, 2012 8:59 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Czy będzie możliwe ustawianie tam domków? Jest gdzie ukryć?

Tak, myślę że będziemy stawiać jesienią domki, o ile Huta się zgodzi. Miejsc do schowania budek dużo.
AnielkaG
 

Post » Nie sty 06, 2013 20:50 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Koty w Hucie są tłuste i zdrowe. Jeszcze jesienią przestała przychodzić bezzebna seniorka, która dostawala specjalnie codziennie saszetkę bo nie mogła gryźć. Pewnie umarła. :( Nie ma tez Parchatki, starszej kotki której wet usunął nowotwór sutka.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bezoczka ma się dobrze, przeniosła się spod stolówki pod biurowiec, bo tam lepiej karmią. Nie ma kociąt. Wszystkie przychodzące regularnie na jedzenie koty mają nacięte uszy.
Latem była widziana obca kotka z kociętami, ale nie udało się jej namierzyć, byc może weszła z zewnątrz.
Koty dostały budki od Praksedy. :1luvu: Wszystkie są zamieszkałe.


Hutek który jest u mnie, ma się dobrze, choć ciągle jest chudy jak nieszczęście. Je non stop, od miski z miesem odgania nawet największe koty, potem zalega na parapecie i trawi jak wąż słonia.

Hutek w środku
Obrazek
AnielkaG
 

Post » Nie sty 06, 2013 23:39 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Jak miło przeczytać takie wieści! I jakie piękne wzorki na tych tłustych "wałkach " z pierwszego zdjęcia!
Dziewczyny - gratulacje :ok:

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon sty 07, 2013 9:27 Re: Jak pomóc kotom z Huty Warszawa?

Dobrze, że koty odkarmione. Na szczęście zima na razie łagodna, ale podobno luty da sie jeszcze wszystkim we znaki.
NIestety ludzie z Huty nie chcieli budek. Jedna tylko karmicielka wzięła 5 domków dla swojego stada.
Prosiłam by dała do mnie kontakt innym opiekunom ale cisza. :(
A tam podobno stad kilka - kotów kilkadzisiąt.
Wiem, że część ma schronienie gdzieś w piwnicy, ale z pewnością nie wszystkie.

Gdyby nie Dziewczyny - łapaczki, byłoby tam znowu "morze" nowych kotów na wiosnę. :ok:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 640 gości