Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 24, 2012 23:00 Re: Nemisiowe Okruszki

Sianko, to wciągnął do domku, żeby mieć "miękcej". Źle się wyraziłam :oops: Bardzo się o niego martwię. Niby je, przybiera na wadze, ale marnie wygląda :| Straszny z niego biedulek :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2012 6:44 Re: Nemisiowe Okruszki

Jak Tadzik? Relacjonuj co się dzieje, bo sprawozdawczość ci spadła drastycznie...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2012 21:59 Re: Nemisiowe Okruszki

Oj spadła, wiem :|

Z Tadziem, to nie wiem sama, jak jest. Ciągle jest mało żwawy, ale waga, niewiele ale stale rośnie - 519 gram z dnia przybycia do 560 gram ( w ciągu 4 dni). Je 100 - 150 gram pożywienia dziennie. Sianko, które mu wrzucam do zagródki, w całości zapakowuje sobie w ciągu nocy do domku. Dziś przestawił domek i wylał wodę. Wczoraj zresztą też zrobił potop, więc muszę mu dać coś bardziej stabilnego :P

A sprawozdawczość spadła, ponieważ ostatnio przeżywamy ciężkie dni :evil: W pracy roboty huk, a tu się na wsi pojawiły cieczki. Do tej pory nawet tego nie zauważałam, psy bardziej ciągnęły na smyczach, nie mogliśmy się bawić piłeczką, ale to było wszystko. W tym roku Baltek chyba dojrzał. Kursował przez kilka dni w tą i z powrotem, i śpiewał tęskne pieśni. Co sobie przysiadłam (przezornie nie na pufie), zaczynał serenadę. Więc ja, w te pędy do drzwi, żeby go uciszyć, coby sąsiadów i ich dzieci nie pobudził :roll: I tak w kółko. Przedwczoraj Drako się zlitował i poszedł z nim siedzieć na trawniku - przez dłuższą chwilę był spokój. Wczoraj już byłam zdesperowana, żeby się zainstalować na tarasie z książką i piwem, ale na szczęście przestał wyśpiewywać. Za to M wpadł w histerię i obudził mnie w środku nocy krzykiem "co zrobiłaś z Baltkiem, nigdzie go nie ma" 8O No pewnie, udusiłam wyjca i zakopałam pod kompostownikiem :roll: Okazało się, że spał sobie smacznie w samochodzie. Balto znaczy się :P

M ostatnio postulował, żeby zmienić imię Ufinki, na Pufinka - przebywa na pufie najczęściej ze wszystkich, z reguły rozłożona na plecach :P Chociaż ostatnio zasiedliła również tackę po produktach spożywczych. Ledwo się w niej mieści, ale zawzięcie się do niej pakuje. Poza tym poluje na owady. Reszta kotomstwa cieszy się z wiosny i słońca :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 27, 2012 9:38 Re: Nemisiowe Okruszki

Współczuję sezonu cieczkowego. Mój Skandal to był amant nie z tej ziemi. Chciał latać za każdą suczką. Sam nie większy od kota nawiązał kiedyś romans z wilczycą. Trzeba się było wymęczyć, bo na każdym spacerku cyrki wyczyniał, kładł się i udawał, że umiera na smyczy.

Ufinka to postępny chyba spore zrobiła. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt kwi 27, 2012 19:13 Re: Nemisiowe Okruszki

Urżnąć jajka! <krwiożerczo>

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 27, 2012 21:36 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Urżnąć jajka! <krwiożerczo>


No właśnie się nie da. To znaczy da się tylko strach, cokolwiek w nim gmerać. Ma nawet wpis w książeczce zdrowia, że nie może być szczepiony. Tak, że powiedziałabym, że wrzód na pewniej części ciała jest z niego :roll:

Saintpaulia, Ufinka to niezła manipulantka. Chyba była taka od zawsze, tylko nie chcieliśmy tego widzieć - myśleliśmy, że jest biednym, wystraszonym kotkiem. A ona cały czas pracowałam nad naszym wyszkoleniem, jako kociego personelu. Robi co chce, bardziej niż inne koty. W każdym przypadku niesubordynacji wyciąga konsekwencje. Bardzo surowe konsekwencje - łącznie ze zrzucaniem moich ulubionych "sępolii" na podłogę :roll: No więc już nikt się nie pcha z łapami :wink: Zawsze nadzoruje sprzątanie kuwetki i pilnuje, żeby miseczki były pełne :mrgreen:

Tadzik mnie za to wpędzi do grobu. Jak był mało żwawy - jadł. Teraz się uruchomił, ale za to przestał jeść. Chyba musi dostać jakieś dopalacze na pobudzenie apetytu.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 28, 2012 14:08 Re: Nemisiowe Okruszki

Tadzika Uffinką postrasz, może się chłopak ogarnie.

A Ufince powiedz, żeby "sępolii" (także moich ulubionych) nie ruszała, bo jej zupełnie obca ciocia futro przetrzepie. :P :P :P
U mnie Gajka moją wymarzoną odmianę zabiła. Miałam ochotę ją nadać w paczce do Chin. :evil:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob kwi 28, 2012 21:04 Re: Nemisiowe Okruszki

Biedny Baltuś - to tak go miłość będzie męczyć całe życie?...
Ojej. :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 28, 2012 21:47 Re: Nemisiowe Okruszki

Ja nie wiem, co się temu Baltku, w tym roku stało. Do tej pory był spokój - a przecież nie jest już nastolatkiem. Musiała się jakaś wyjątkowa piękność pojawić na osiedlu :wink: Najwyżej będziemy nocować w biurze,sezon na miłość nie występuje łącznie w Warszawie i na wsi, więc zawsze, gdzieś jest spokój :P

Na szczęście Ufinka nie morduje sępolii na śmierć. A teraz dodatkowo przekazałam jej obietnicę przetrzepania skórki przez obcą ciocię 8) Zresztą, te moje, to takie są zwykłe, marketowe - ale marzy mi się kolekcja ...

Tadzik został postraszony - powiedziałam mu, że mam Ufi i nie zawaham się jej użyć :mrgreen: Ale, poza tym postanowiłam mu dziś dać święty spokój. Nie ważyłam go i nie oglądałam z bliska, żeby sprawdzić czy to nie stres powoduje kłopoty z jedzeniem. I zastanawiam się, czy nie męczyło go zatwardzenie :roll: Dziś, przy pobieżnej kontroli znalazłam coś co wyglądało jak produkt jeżozaura 8O

Nabyłam sobie pociętą sklejkę - dziś rozpoczęłam proces produkcyjny. Na pierwszy ogień poszła skrzyneczka na sukulenty ogrodowe. Skleiłam i się suszy. Mam nadzieję, że Ufi mi się nie przyklei :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2012 21:53 Re: Nemisiowe Okruszki

Wczoraj mieliśmy dzień pełen wrażeń.

Na turnus odchudzający przyjechał Grubolek :

Obrazek

Obrazek

Przed wypuszczeniem musi się trochę odchudzić, bo się raczej turla niż chodzi. Wczoraj mieszkał z zagródce, ale strasznie chciał się wydostać. Z drugiej strony Grzybinka, robiła wszystko, żeby przeniknąć do zagródki. On się wspinał i wyprężał jak się da swoje krótkie nóżki, o ona zawzięcie szarpała kraty paszczą 8O Dziś cała banda grasuje razem po ogródku i robią całe mnóstwo hałasu. Mały i Duży Zee ciągle trzymają się razem.

Ufi uprawiała wczoraj parapeting zewnętrzny. Niezbyt długo - może przez jakieś dziesięć minut. I to niecałych, bo w międzyczasie pryskała, na z góry upatrzone, bezpieczne pozycje za pufem :wink: Chyba doszła do wniosku, że dzicz nie dla niej, bo dziś mieliśmy całkiem otwarte drzwi - oczywiście patrzyłam czy nie wyjdzie. Nie wyszła. Udała się na parapet okna, które było tylko uchylone i polowała sobie na owady.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2012 21:57 Re: Nemisiowe Okruszki

A czymże się jeżuś tak utuczył? 8O Wszak zima była jeszcze niedawno...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2012 22:39 Re: Nemisiowe Okruszki

Jeżuś zimował w kociej piwniczce, u przemiłej Pani karmicielki. Zabrakło mu umiaru w wyjadaniu kotom jedzenia :P

Ale bym go nie żałowała :roll: Właśnie byłam z ogródku, bo dobywały się z niego dziwne krzyki. Grubolek chuligani 8O Dołączył do bandy Zee i jak zawodnik sumo atakował Dużego Zee. Napierał ciałem i się przepychał. Duży Zee przywarł do podłoża i nie dał się przesunąć... nagle okazało się, że Grubolek jest bardzo zainteresowany ćmą :wink: Grzybinka chyżo umknęła po murku do drewutni, która jest po całkiem przeciwnej stronie.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 02, 2012 21:19 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziś chyba jest jakiś przeszczęśliwy dzień, aż się boję, co zdarzy sie jutro, bo jakaś równowaga musi być zachowana :roll:
1. Sunię Kropeczkę odwiozłam do cudownego domku
2. Tricolorkę piwniczankę też odwiozłam do domku
3. Kośka została misska kwietniową (aż mnie wcisło w fotel z wrażenia)
4. Jednego z maleńkich szczeniaczków zamówiła sobie nowa Pani
5. Ufinia nie nawiała, mimo rozwarcia otworów domowych
6. Jeżulki zdrowe i rozrabiające

Chcę powtórkę ... :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw maja 03, 2012 22:00 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:(...)

Chcę powtórkę ... :mrgreen:


Ja też :!: Strasznie się cieszę z nowych domków. Bardzo, bardzo :!: Kosieńce wszyscy gratulujemy :1luvu:

U nas dzień był słodko-kwaśny i trochę jestem zła. Ale dobrych rzeczy było więcej. Wypuszczaliśmy dziś jeże i niestety była TV. Ja się po prostu do tego nie nadaję. Wyszło głupio i sztucznie. Mam nadzieję, że wywalą ten materiał ze mną i zostawią tylko jeże i panią weterynarz. W sumie najlepsze z tego było to, że miałyśmy odejść i pan kamerzysta filmował jak odchodzimy. Jak zniknął mi z oczu, powiedziałam, że już nas nie widzi i zaczęłyśmy dość swobodnie komentować to nieszczęsne zajście... Wtedy pan kamerzysta wychynął z krzaków i krzyknął "A ja panie jeszcze słyszę :mrgreen: " i prawie turlał się ze śmiechu w listowiu.

Teraz rzeczy lepsze, czyli samo wypuszczenie. Pierwsza wychynęła Grzybinka i dziarskim krokiem oddaliła badać otoczenie. Za nią powlókł się niechętnie Bielak. Mały i Duży Zee nie mieli w ogóle zamiaru wychodzić z domku. W końcu Duży zdecydował się sprawdzić gdzie jest i ruszył w zarośla. Mały wyszedł... Rozejrzał się.... i stwierdził, że zapomniał wyłączyć żelazko i zabiera się z powrotem :roll: Wlazł do domku i czekał na transport :wink: W końcu jednak kumplowska solidarność przeważyła i popędził za Dużym. Oczywiście obiecałam mu, że wszystko posprawdzam. Nie było to jednak jakieś spektakularne wypuszczenie. Cała banda po oddaleniu się od ludzi walnęła się niemal pokotem i spała. Nic w tym dziwnego, ponieważ obudziliśmy je w środku nocy i zafundowaliśmy kupę wrażeń. A one wczoraj urządziły sobie całonocny panel dyskusyjny pod akebią.

Z rzeczy jeszcze lepszych - myślałam, że jeżyca Sandi nie przeżyła hibernacji. Co prawda zwłok nie znaleźliśmy, ale występował niedobór jednego jeża, więc byłam na 100 % pewna, że znajdę ciało gdzieś w niedostępnym zakamarku domku, jak już wszystko rozmontuję i będę czyścić. Niosę sobie dziś wieczorem osamotnionemu Grubolkowi jedzenie, a tu patrzę - w ogródku siedzą dwa jeże 8O Jestem przeszczęśliwa. Tadzik również wygląda lepiej - zjadł na jedno posiedzenie prawie całą saszetkę jedzenia.

I najlepsze na koniec - Ufi zwiedzała dziś ogródek :!: Od kilku dni otwór drzwiowy zostawiamy otwarty, bo Ufi omijała go szerokim kołem i zmykała na poddasze. Uznałam, że zdecydowała że będzie kotką niewychodzącą i przestałam się martwić. Siedzę sobie dziś na pufie i patrzę, a tu Ufi łypie na mnie z tarasu 8O Jak wyszła, nie mam pojęcia. Otwarte drzwi tarasował Baltisur, więc musiała przemknąć przed jego nosem. Spędziła na zewnątrz jakąś godzinę. Zwiedzała garaż, siedziała z Ozzim pod samochodem i leżała w słonku, na trawniku. Potem z chęcią wróciła do domu i zajęła się konsumpcją :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 03, 2012 22:14 Re: Nemisiowe Okruszki

No proszę :)
Kiedy należy oglądać program "Wolność dla jeży"?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 467 gości