Wątki: regulaminowy i rozliczeniowy

[najszczesliwsza]

A dlaczego to inna bajka?

Co jak co, ale mitka_t to user taki jak każdy inny!
Ona prowadzi DT dla b. dużej ilości kotów, user taki a taki nie prowadzi DT, a koty sterylizuje, a jeszcze inny user przypadkiem zostaje DT dla znajdy. Jeszcze inny user jest lokalnym karmicielem i dba o własne podwórko, by koty były wyciachane, karmione i zdrowe. Rejestrując się na miau każdy akceptuje ten sam regulamin, no i każdego użytkownika obowiązuje ten sam regulamin.


No i co jak co, ale casica jak najbardziej pomaga kotom, tylko trzeba wykazać się intelektem na odpowiednim poziomie, by to wyczytać z jej postów, poza tym, trzeba ją poznać

[Jana]

(...) Tak mi się skojarzył ten fakt z podniesionymi przez Ciebie komplikacjami - dostęp do forum to potęzne narzędzie komunikacji.

Tak, to bardzo przydatne narzędzie komunikacji.
Tylko jakoś nie przypominam sobie, oprócz mirka_t (a to trochę inna bajka), żeby jakaś osoba zajmująca się pomocą kotom na szerszą skalę, dostała bana.
I dlatego posty jaaana uważam za trochę zabawne - to jakby szukanie na siłę argumentów przeciw modowi.

(...)
Ja mam PW od osób, które tak się bały pocięcia postów, wyczyszczenia wątków i banowania przez alix76, że na moje zwykłe posty (odbiegające od meritum sprawy, w celu rozluźnienia atmosfery, pokazania, że oprócz sporów umiemy rozmawiać o d... Maryni) dostawałam prośby, żeby tego nie robić, bo zaraz przyjdzie alix76 i z jakiegokolwiek powodu (1, 2 lub 3 - któryś się zawsze znalazł) wywali posty, wątek zamknie i da po banie. (...)

Mowa o banach potencjalnych i unikaniu ich...


Ponadto jest to odpowiedź na post:

Mimo wszystko, mam szczerą nadzieję, że ten wpływ to nic ponad nadmiar wolnego czasu

abstrahując od sprawiedliwości i zasadności decyzji moderatorskich, forum to jednak tylko (i czasami aż, ale raczej nie w tym kontekście) rzeczywistość wirtualna.

Są osoby na tym forum, którym ban bardzo skomplikował by życie i działania, a nie tylko przysporzył więcej wolnego czasu.

[Liwia]

Tylko jakoś nie przypominam sobie, oprócz mirka_t (a to trochę inna bajka), żeby jakaś osoba zajmująca się pomocą kotom na szerszą skalę, dostała bana.

Ja pamiętam kilka takich przypadków.

[Erin]

Ja pamiętam kilka takich przypadków.

Czy to były osoby pomagające kotom na szeroką skalę?
Od kogo dostały bana?

[Liwia]

Ja pamiętam kilka takich przypadków.

Czy to były osoby pomagające kotom na szeroką skalę?
Od kogo dostały bana?

Nie rozumiem Twoich pytań
Na pierwsze masz odpowiedź powyżej, drugie jest co najmniej zaskakujace Nie spotkałam forum, gdzie bana mógł dać ktokolwiek inny aniżeli administracja

[aga9955]

przepraszam, ale nie kumam.
Naprawdę ekipa dorosłych osób bała się moderatorki??
a jakie przełożenie ma ona na realne życie tych ludzi?
to jest.. co najmniej chore jakby.

No błagam...

To jest niedorzeczne. Czego sie grupa osob bala? alix? zart. A kim jest rzeczona ,zebym sie musiala jej bac.

[Beliowen]

Troszkę pozamiatałam wydzielone posty dodałam TU

Rozumiem doskonale, że pisanie na forum jest wygodniejsze, niż wysyłanie sms-ów/maili
ale argument, który już przywołałam - awaria serwera czy własnego domowego modemu i np. dzień czy dwa bez forum - jednak trudno zbić, przyznajcie
dlatego forum może być potężnym narzędziem koordynacji działalności prokociej, ale osobiście bałabym się mieć tylko to jedno narzędzie
przecież w praktyce wystarczy mieć kontakt z jedną osobą mającą dostęp do forum i poprosić ją o przekazanie ważnej informacji bądź o skopiowanie i przesłanie na maila grafiku ze wskazanego wątku.
To takie czysto pragmatyczne uwagi.

Co do idei bana natomiast
znów - abstrahując od tej konkretnej sytuacji, czyli bana dla casicy
ogólnie ban czasowy jest jednak narzędziem dyscyplinowania użytkownika łamiącego reguły pisania na forum
w związku z tym, taki ban ex definitione ma skutkować dyskomfortem w postaci braku dostępu do forum, prawda?
kara ma wszak sens wtedy, kiedy karany odbiera ją jako karę

jako użytkownik zdecydowanie wolę rozmowę, nawet burzliwą (dopóki nie padają argumenty ad personam) niż bana
ale może się zdarzyć, że kiedyś to moja decyzja stanie się przedmiotem dyskusji w podobnym do tego wątku
byłoby idealnie, gdyby ludzie dorośli umieli się pilnować i np. nie pchali się tam, gdzie wiedzą, że nie są mile widziani
albo nie dawali się sprowokować do wymiany obraźliwych postów
ale ludzie są tylko ludźmi, że tak pofilozuję

Natomiast ewentualne przyszłe potencjalne bany - idealistycznie i pewnie nieco na wyrost zakładam, że... może nie będą potrzebne?
Oby.

[Liwia]

A ja nie rozumiem, czego nie rozumiesz?
Pytania konkretne, tylko chyba odpowiedzi niewygodne.

Erin, skup się.

Tylko jakoś nie przypominam sobie, oprócz mirka_t (a to trochę inna bajka), żeby jakaś osoba zajmująca się pomocą kotom na szerszą skalę, dostała bana.

Ja pamiętam kilka takich przypadków.

Czy to były osoby pomagające kotom na szeroką skalę?
Od kogo dostały bana?

Nie rozumiem Twoich pytań
Na pierwsze masz odpowiedź powyżej, drugie jest co najmniej zaskakujace Nie spotkałam forum, gdzie bana mógł dać ktokolwiek inny aniżeli administracja

Wytłuściłam słowa kluczowe, może łatwiej zrozumiesz

Na wszelki wypadek:
Reasumując w prostych słowach:
ad 1. Tak, to były osoby pomagające kotom na szerszą skalę.
ad 2. Od administracji forum.

[Beliowen]

Ale pomaganie kotom nie usprawiedliwia chamskich postów, wulgarnych komentarzy i trollowania na forum
to żeby dopełnić obraz bo pewnie myślimy o tych samych osobach.

[Liwia]

Ale pomaganie kotom nie usprawiedliwia chamskich postów, wulgarnych komentarzy i trollowania na forum
to żeby dopełnić obraz bo pewnie myślimy o tych samych osobach.

Oczywiście.
Ale co najmniej jeden ban-nie ban (niby nie ban a o wiele paskudniejszy twór), który wzbudził większą awanturę aniżeli ta tutaj, nie był sprowokowany ani chamstwem ani wulgaryzmami
I na tym poprzestańmy, Belio, zanim zaczniemy wywlekać bardzo nieświeże trupy z szafy

[Beliowen]

Ale pomaganie kotom nie usprawiedliwia chamskich postów, wulgarnych komentarzy i trollowania na forum
to żeby dopełnić obraz bo pewnie myślimy o tych samych osobach.

Oczywiście.
Ale co najmniej jeden ban-nie ban (niby nie ban a o wiele paskudniejszy twór), który wzbudził większą awanturę aniżeli ta tutaj, nie był sprowokowany ani chamstwem ani wulgaryzmami
I na tym poprzestańmy, Belio, zanim zaczniemy wywlekać bardzo nieświeże trupy z szafy

[KotkaWodna]

pardon, że w sytuacji, gdy Belio wycięła część wątku, niejako wracam do tego, co wycięte, ale to jest jakaś kompletna paranoja i absurd, toczyć dyskusję z osobą, która kompletnie nie jarzy (albo złośliwie udaje, że nie jarzy), o czym mowa i co kto miał na myśli

znów - abstrahując od tej konkretnej sytuacji, czyli bana dla casicy
ogólnie ban czasowy jest jednak narzędziem dyscyplinowania użytkownika łamiącego reguły pisania na forum
w związku z tym, taki ban ex definitione ma skutkować dyskomfortem w postaci braku dostępu do forum, prawda?
kara ma wszak sens wtedy, kiedy karany odbiera ją jako karę

ok, Belio, ale to miałoby sens w przypadku - niech mi będzie wolno posłużyć się cytatem z własnego podwórka - takiego np forum rockmetal.pl, gdzie siedzi stado ludzi gadających z mniejszym lub większym (na ogół to pierwsze ) sensem o muzyce - i ban dla delikwenta, który robi tam zadymę, jest faktycznie karą, która studzi rozpalone łby i wygasza nieco emocje (wiem, co piszę, sama tam dostałam bana 9 lat temu, za zbyt.. uczuciową dyskusję ) - i nikomu nie jest z tego tytułu większe kuku, niż rozdrażnienie, że nie można przez tydzień czy miesiąc popyskować koledze, który nam opluwa Metallicę ;>
Ale tu, na forum, które z założenia ma nieść realną pomoc? Taki ban "po uważaniu", za to jedynie, że ktoś jest twardy w pysku i nie pozwolił sobie deptać po głowie? mówisz, że wystarczy kontakt z jedną osobą, która przekaże itd - a teraz wyobraź sobie, że prowadzi taka zbanowana osoba bazarek na ultrapilne leczenie jakiejś biedy. Ma powystawiane multum fantów, ludzie licytują/kupują - jak właścicielka tych rzeczy ma odebrać priw z prośbą o podanie konta, o zmianę adresu, o pierdyliard innych detali - i to wszystko w sytuacji, gdy liczy się każda chwila i każda złotówka?..
Jestem zdecydowanie przeciwna banom z powodu, nazwijmy to, posiadania poglądów różniących się drastycznie od poglądów moda na daną sprawę, oczywiście, o ile to nie są kwestie tyczące np zasadności sterylki itp rzeczy, które nie podlegają tu żadnej dyskusji..

[Marcelibu]

Co do idei bana natomiast
znów - abstrahując od tej konkretnej sytuacji, czyli bana dla casicy

Uff

ogólnie ban czasowy jest jednak narzędziem dyscyplinowania użytkownika łamiącego reguły pisania na forum
w związku z tym, taki ban ex definitione ma skutkować dyskomfortem w postaci braku dostępu do forum, prawda?
kara ma wszak sens wtedy, kiedy karany odbiera ją jako karę

Wszystko się zgadza, tyle, że kary, z którymi spotkało się wielu użytkowników były mocno nieobiektywne. Przypuszczam, że w ciągu kilku lat, jak tutaj jesteśmy, za tzw. "starej moderacji" kilka osób dostało "ostrzeżenia" na PW. I ja takie dostałam. I: napisałam, że przyjmuję, "biorę na klatę", kładę uszy po sobie, przepraszam. Wiesz dlaczego? Bo to był taki typ/sposób moderowania, że upominany od razu wiedział o co chodzi, jak bardzo przegiął pałę, skoro mod musiał się pofatygować na PW ze "zjebką". Dla mnie PW od Estravena to po prostu był wstyd. Do tej pory chyba jeszcze to PW mam. To było gorsze niż ban. Zwróć uwagę, że tych Modów nikt nie krytykował, nikt nie robi afery, że dostał upomnienie (nie bana). Bo wtedy wiedziało się, że upomnienie jest zasłużone, o ile się je otrzymało. Ja już chyba wolę bana od alix76, niż upomnienie od Estravena. Zresztą po ilości banów ostatnio udzielanych - ban czasowy stosowany ostatnio przestał być karą. Stracił swoje znaczenie poprzez zbyt częste stosowanie. A pozostaje tylko złość, poczucie niesprawiedliwości i rosnący wrzód. Tego wcześniej nie było.

(...)
byłoby idealnie, gdyby ludzie dorośli umieli się pilnować i np. nie pchali się tam, gdzie wiedzą, że nie są mile widziani
albo nie dawali się sprowokować do wymiany obraźliwych postów
ale ludzie są tylko ludźmi, że tak pofilozuję

Natomiast ewentualne przyszłe potencjalne bany - idealistycznie i pewnie nieco na wyrost zakładam, że... może nie będą potrzebne?
Oby.

Amen.

[MariaD]

Mam pytanie do Beliowen.
Zawsze mi się wydawało, że o tym co w danym wątku jest OT do usunięcia a co nie należy do założyciela wątku. I pisze o watkach typowo "autorskich' a nie "ogólnogadulcowych".

Proponowałam wywalenie OT z wątku i przerzucenie na KŁ i nadal mogę to zrobić.

a co w tym wątku jest OT-em?
chętnie sie dowiem

Moje wejście w wątek rozkręciło na chwilę dyskusję, którą ktoś z dyskutujących mógłby z powodzeniem za takowy uznać.

Czyli w "prywatnym" wątku mod może na życzenie kogokolwiek z dyskutujących pociąć taki wątek, nawet jeśli autor i "właściciel" tego nie chce?
Zaznaczam: OT grzeczny, prosta wymiana zdań na temat zupełnie "normalny" i zgodny z regulaminem forum.

[Beliowen]

Mam pytanie do Beliowen.
Zawsze mi się wydawało, że o tym co w danym wątku jest OT do usunięcia a co nie należy do założyciela wątku. I pisze o watkach typowo "autorskich' a nie "ogólnogadulcowych".

Proponowałam wywalenie OT z wątku i przerzucenie na KŁ i nadal mogę to zrobić.

a co w tym wątku jest OT-em?
chętnie sie dowiem

Moje wejście w wątek rozkręciło na chwilę dyskusję, którą ktoś z dyskutujących mógłby z powodzeniem za takowy uznać.

Czyli w "prywatnym" wątku mod może na życzenie kogokolwiek z dyskutujących pociąć taki wątek, nawet jeśli autor i "właściciel" tego nie chce?
Zaznaczam: OT grzeczny, prosta wymiana zdań na temat zupełnie "normalny" i zgodny z regulaminem forum.

Informację, że właściciel nie chce otrzymałam po zgłoszeniu propozycji wydzielenia, jako odpowiedź na tę propozycję i decyzję właściciela uszanowałam, jak pewnie widziałaś.
Gdyby jednak - hipotetycznie - dyskusja taka przerodziła się w pyskówkę i wymianę mniej lub bardziej wyrafinowanych argumentów ad personam, nie wykluczam wydzielenia
tak robili moderatorzy na Miau od kiedy tu jestem, że wydzielali lokalne jatki (z możliwością kontynuowania ich na KŁ najczęściej) i nigdy nie widziałam w tym nic niestosownego.