
pod śmietnikiem był tylko Zezol i też od razu zaczął chrupać.
Neska - zostawiłam Ci karmę w zoologicznym do odbioru.
Nowy wątek muszę założyć, ale to po długim weekendzie.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kociojciec pisze:Ktokolwiek karmi mlekiem i kaszami wrócił już z majówki.
Wczoraj sprzątania było dużo jak nigdy dotąd. Całe spektrum "wynalazków".
Coraz częściej widuję koty, których z okresu zimowego nie pamiętam.
Jak tak przemieszczam się między śmietnikiem i murkiem to kociska widać wszędzie dookoła.
Chyba im tam dobrze bo zrelaksowane takie i na zaczepki słowne reagują spokojnie.
Co prawda żaden do tej pory się nie dał pogłaskać ale kilka razy bliziutko było.
Co do choroby to nie ma się co łamać! Moja majówka rozpoczęła się (01.05) od przebudzenia się pod kroplówką podpięty do monitora czynności życiowych i cewnika (taki planowany zabieg chirurgiczny). 02.05 do pracy a 03.05 pół-dniowa podróż samochodem - taki relaks! Jak myślałem, że już gorzej nie będzie to wieczorem dostałem ostrego bólu kręgosłupa, który dopiero dzisiaj zaczyna przechodzić.
Tak sobie pomyślałem, że napiszę o tym bo jak tak się słyszy (czyta), że ktoś ma gorzej to jakoś tak lepiej na duszy się robi. Taka nasza polska natura.
A jak ktoś lubi szczęśliwe historie i czerpie z nich pozytywną energię to dodam, że jest szansa że za parę miesięcy zostanę ojcem i to "podwójnie"...ale to czas pokaże.
Wiosenne pozdrowienia dla wszystkich pozytywnie myślących.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 356 gości