

Ale żeby nie było mam też drugiego kocisza - Maję, która potrafi dziesiąt razy wypluwać to co już uda mi się jej wepchnąć

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
duzaWenus pisze:Jestem po pierwszej w moim życiu wepchniętej do kociego gardła tabletce. Udało mi się to dopiero za którymś razem z kolei i jedno jest pewne: Księżniczki na pewno nie lubią łykać tabletekPróbowała odgryźć mi rękę przy samym łokciu ale nie tym razem
Jeszcze tylko 7 razy...
Marzenia11 pisze:duzaWenus pisze:Jestem po pierwszej w moim życiu wepchniętej do kociego gardła tabletce. Udało mi się to dopiero za którymś razem z kolei i jedno jest pewne: Księżniczki na pewno nie lubią łykać tabletekPróbowała odgryźć mi rękę przy samym łokciu ale nie tym razem
Jeszcze tylko 7 razy...
Mika uwielbia serek topiony Hohland smietankowy (z taką bgrązową nalepką0 - zje najgorszą tabsę przeciw grzybicy (no nie zjadła mega gorzkiego antybiotyku i to w dodatku w ogromnych ilościach, ale to akurat rozumiem). Poza tym pasztetowa, ale taka najtansza, najmniej przyprawiana, makrela wędzona (uważaj na ości) - robisz małą kulkę i dajesz na głodnego - najpierw samą kulkę, aby sprawdzić czy zasmakuje, a jeśli tak to do kolejnej kulki w środek wkładasz tabletkę. Jeśli tabletka jest duża to dzielisz na dwie części i podajesz w dwoch kulkach.![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
duzaWenus pisze:Marzenia11 pisze:duzaWenus pisze:Jestem po pierwszej w moim życiu wepchniętej do kociego gardła tabletce. Udało mi się to dopiero za którymś razem z kolei i jedno jest pewne: Księżniczki na pewno nie lubią łykać tabletekPróbowała odgryźć mi rękę przy samym łokciu ale nie tym razem
Jeszcze tylko 7 razy...
Mika uwielbia serek topiony Hohland smietankowy (z taką bgrązową nalepką0 - zje najgorszą tabsę przeciw grzybicy (no nie zjadła mega gorzkiego antybiotyku i to w dodatku w ogromnych ilościach, ale to akurat rozumiem). Poza tym pasztetowa, ale taka najtansza, najmniej przyprawiana, makrela wędzona (uważaj na ości) - robisz małą kulkę i dajesz na głodnego - najpierw samą kulkę, aby sprawdzić czy zasmakuje, a jeśli tak to do kolejnej kulki w środek wkładasz tabletkę. Jeśli tabletka jest duża to dzielisz na dwie części i podajesz w dwoch kulkach.![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Wszystko fajnie ale zapomniałaś, że Księżniczka odmawia produktów, które nie sa suchymi kocimi bobkami do jedzenia, a w to raczej tabsa nie wepchnę...chyba...Na szczęście Basia podpowiedziała mi patent z ręcznikiem, ktorym trzeba owinać kota jak niemowle - Basiu chwała Ci za to!!!!
Co do otwierania pyszczków to podawałam kiedys spore ilości tabletek mojemu psu, który na widok opakowania siadał przede mną i otwierał szeroko pysk. Tylko, że on chyba nie urodził się, tak jak Wenus, z genami arystokratycznymi
Marzenia11 pisze:
nie zapomniałamale można nie jeść mokrej ale pasztetową to obowiązek
![]()
podrzuciłam kilka pomysłów, które się u mnie sprawdzają, a im masz ich więcej tym większa szansa na powodzenie - trzymam kciuki!
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 69 gości