inusia00111 pisze:Kociaki zdechły... wszystkie, oprócz białego

biały też jest w złym stanie... byłąm u weta ale tam karteczka ZABIEG DO 15.30 normalnie ...

jadę z nim jeszcze raz o 15.30...
ale gaota... to dalej aktulane?? że wezme fakturkę , ja nie mam z czego zapłacić, a za darmo dopiero w poniedziałek...
wiecie jakim mlekiem ona te małę karmiła... Whiskas...
Tak, dalej aktualne, dołożę 50 zł do wizyty u weta, ale proszę - tym razem nie daj się spławić, dopytaj o wszystko, czy maluchowi jest potrzebna kroplówka, nalegaj na dokładniejsze obejrzenie go. Bo zabranie go do weta dla samego zabrania.... Tym bardziej, że już raz byłaś i wizyta trwała 5 min a kocięta zmarły po kilku dniach

I nie dopytałyście go nawet o mleko odpowiednie do dokarmiania kociąt... Pisałaś, że kotki dożyją mojego przyjazdu, że pójdziesz z nimi do weta do schroniska za darmo, mimo tego, że już wcześniej oferowałam, że się dorzucę.
Wiem, że jest Ci ciężko samej, ale z tymi kotami jest coraz gorzej.
Nie znalazłam w necie opinii nt. dr Arskiego, tu na miau znalazłam pozytywną nt. innego weta. Może warto iść do kogoś innego, skoro dr Arski Was olał. Ten polecany na miau to Maciej Malec, Przychodnia Weterynaryjna Tczew, al. Zwycięstwa 11, tel. 058 7770033. Info wzięłam stąd:
viewtopic.php?f=22&t=78216&start=30Jeśli jednak pójdziesz do Arskiego, weź od tej kobiety papierek, którego już sto razy nie dała rady donieść do weta, bo naprawdę trzeba się śpieszyć ze sterylkami.
Co z tą kotką w zaawansowanej ciąży???