D.T u J.D.<<jest nowy wątek :))))

**Adopcje: 12 >>**

Dzieciuch jeszcze!Pysiek smarkacza.

Asiu, a to nie genetyczna wada?Może taki się już urodził?Bo to raczej nie wygląda na mechaniczne uszkodzenie.

Trzymaj się :ok:

ja tez myslę,że nie uraz bo staw ruchomy i łapka daje się prawie wyprostować ...nic nie przychodzi mi do głowy...zobaczymy co pokaże zdjęcie rtg...

Tego może na zdjęciach nie widac, ale ta łapka jest sporo grubsza i jakby dłuższa od pozostałych, prawda Asiu?

A on cudowny :1luvu:

Sliczne rude, ja sobie tak czasami jednak podczytuje.

Też mi sie wydawało, że jest łapka dłuższa..

Może dlatego się podpiera...

Czekamy na wyniki badania.
Dobrze, że rudziaszek pod opieką.
Może Mielonka go wysłała w innym futerku.

też myślę o jakieś wadzie wrodzonej bo teoretycznie nie ma powodów takiego "podpierania"...

mam niestety inny problem...muszę "wyciąć" 6kotek może 7 ....z tego 3 bądż 4 "właścicielskie"....pewnie nie uda mi się ukraść od gospodarza wszystkich na czas ale mam cichą nadzieję,że może choć jedną

tylko za co niby mam je ciąć?
dopadło mnie pewne zdarzenie losowe,które nie pozostanie bez wpływu na finanse dla kotów...na życie prywatne zresztą też...już jest problem a to jeszcze nie koniec sprawy...
żebym miała chociaż kogoś tu na miejscu do robienia bazarków.....
mam dużo fantów i byłoby z tego parę groszy ale chętni do pomocy są daleko.....a wysyłanie fantów nie ma sensu...
gdybym mogła prosić złotą rybkę albo dżina o spełnienie chociaż jednego życzenia to prosiłabym o człowieka....jednego człowieka do pomocy...tu na miejscu...tylko tyle ....i aż tyle...

Oj, Asiu..
Może ktoś, kto umie robić bazarki i ma trochę czasu, mógłby tak wirtualnie przy nich pomóc? Tzn wysłałabyś hurtem zdjecia i ktoś by ten bazar prowadził? Ale i tam musiałabys wysyłac..Może też jakos tak, że raz na tydzień, czy jakoś..

Asiu, ja od wczoraj znów jestem w szpitalu, ale mam nadzieję, że nie na długo tym razem... Nasze ustalenia aktualne, a jeśli chodzi o robienie bazarków - nie mam możliwości. Bardzo żałuję

Edyta

bo się zdenerwuję!!! i tak pomagasz jak możesz -w Twojej sytuacji...
Trzymam :ok:

za Marysię :1luvu:

Wiesz co, Asiu, jest smutne? -że wydawało mi się, że to ja będę ta osobą do pomocy. A wyszło jak wiesz. Moze za jakis czas będzie inaczej-mam nadzieję.

Aha, za kciuki dziękujemy