też myślę o jakieś wadzie wrodzonej bo teoretycznie nie ma powodów takiego "podpierania"...
mam niestety inny problem...muszę "wyciąć" 6kotek może 7 ....z tego 3 bądż 4 "właścicielskie"....pewnie nie uda mi się ukraść od gospodarza wszystkich na czas ale mam cichą nadzieję,że może choć jedną
tylko za co niby mam je ciąć?
dopadło mnie pewne zdarzenie losowe,które nie pozostanie bez wpływu na finanse dla kotów...na życie prywatne zresztą też...już jest problem a to jeszcze nie koniec sprawy...
żebym miała chociaż kogoś tu na miejscu do robienia bazarków.....
mam dużo fantów i byłoby z tego parę groszy ale chętni do pomocy są daleko.....a wysyłanie fantów nie ma sensu...
gdybym mogła prosić złotą rybkę albo dżina o spełnienie chociaż jednego życzenia to prosiłabym o człowieka....jednego człowieka do pomocy...tu na miejscu...tylko tyle ....i aż tyle...