Pysia & Haker story 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 26, 2012 13:05 Re: Pysia & Haker story 12

Hannah12 pisze:Mru, dlaczego mam wam futerka trzepać.
Śpię i śnie o ..., każdy sobie sam uzupełni :mrgreen:
A miseczki muszą być regularnie napełniane.
Haker


Bo, Hakerku, troche
poszarogesilismy sie u Ciebie :oops:

Dzieki!

Balkon otwarty, ale tak wieje, ze nie wychodze.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 26, 2012 13:25 Re: Pysia & Haker story 12

U mnie też otwarty, ale fotel wygodniejszy :oops:
Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 26, 2012 13:39 Re: Pysia & Haker story 12

Hannah12 pisze:U mnie też otwarty, ale fotel wygodniejszy :oops:
Haker


U mnie na fotelach jakies szmaty leza :x
To ja na parapecie!

Mru


Spi na parapecie, ale oddech przez nosek slychac
w przedpokoju :cry:

Duza od Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 26, 2012 13:43 Re: Pysia & Haker story 12

Dorota pisze:
MaryLux pisze:Dostaniesz trzy miseczki: na wodę, chrupki i mokre amciu :)


Ale puste nie beda?

Zaraz nam Haker futerka przetrzepie :wink:

Mru

Duża już jest wychowana, miseczki nigdy nie są puste, choć Chrzestna na to wydziwia.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 26, 2012 13:55 Re: Pysia & Haker story 12

Biedny Mru.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 26, 2012 14:02 Re: Pysia & Haker story 12

Hannah12 pisze:Biedny Mru.


Yes, yes, yes!!! :lol:

Moze tak da sie rozpowszechnic? :oops:

Mru. Biedny Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 26, 2012 14:15 Re: Pysia & Haker story 12

Biedny Mru z zapchanym noskiem :kotek:
Ale tak to jest nasz kochany, dzielny koteczek.

Mru, dwa dni temu przyszli panowie bez beretów i zmieniali tzw. podzielniki ciepła.
A to oznacza przemarsz dwóch panów po całym mieszkaniu.
Po usłyszeniu dzwonka ( nauczony ostatnimi doświadczeniami, że to listonosz, czy kurier) skryłem się za fotelem (tym koło kaloryfera) w dużym pokoju, z za niego świetnie się obserwuje obcych stojących na korytarzu.
A ci dwaj zamiast stać na korytarzu idą na mnie :twisted: :evil:
To ja pozycja czołgającego się marines i co sił w łapkach myk do sypialni pod komodę ( nie mam podtapczanu).
Za chwile cztery obce nogi w sypialni to ja myk w mojej ulubionej pozycji do swojego pokoju ( chciałem na szafie się schować) i tylko słyszę głos jednego z nich.
O kotek, jak on szybko biega :evil:, a potem głos Dużej. Haksiu schowaj się w łazience lub w wc, tam nie mam kaloryfera i panowie nie wejdą.
Ale było już za późno weszli do mojego pokoju, dzielnie przeczekałem ich wizytę wtulony w róg pokoju na szafie.
Haker marines

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 26, 2012 17:04 Re: Pysia & Haker story 12

Hannah12 pisze:Biedny Mru z zapchanym noskiem :kotek:
Ale tak to jest nasz kochany, dzielny koteczek.

Mru, dwa dni temu przyszli panowie bez beretów i zmieniali tzw. podzielniki ciepła.
A to oznacza przemarsz dwóch panów po całym mieszkaniu.
Po usłyszeniu dzwonka ( nauczony ostatnimi doświadczeniami, że to listonosz, czy kurier) skryłem się za fotelem (tym koło kaloryfera) w dużym pokoju, z za niego świetnie się obserwuje obcych stojących na korytarzu.
A ci dwaj zamiast stać na korytarzu idą na mnie :twisted: :evil:
To ja pozycja czołgającego się marines i co sił w łapkach myk do sypialni pod komodę ( nie mam podtapczanu).
Za chwile cztery obce nogi w sypialni to ja myk w mojej ulubionej pomarines)zycji do swojego pokoju ( chciałem na szafie się schować) i tylko słyszę głos jednego z nich.
O kotek, jak on szybko biega :evil:, a potem głos Dużej. Haksiu schowaj się w łazience lub w wc, tam nie mam kaloryfera i panowie nie wejdą.
Ale było już za późno weszli do mojego pokoju, dzielnie przeczekałem ich wizytę wtulony w róg pokoju na szafie.
Haker marines


Dzieki, Hakerku.

Katar mam zawsze tylko w prawej dziurce.
Duza mysli, ze nie slysze, jak mowi, ze to byc moze nowotwor.
Tak weta powiedziala po konsultacji z chirurgiem. wet.

Panowie bez beretow?
Hakerku, to sciema.
To sa Panowie w Beretach. Zakamuflowani.
Byc moze sa szczebelek wyzej od wersji podstawowej.

Zwrocili na Ciebie uwage!
Na mnie (kiedys) tez. Patrz, jaki duuzy kot!

Dzielny facio (marines) jestes! :ok:

Mru przed antybiotykiem podawanym dopyszcznie :evil:

Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 26, 2012 17:09 Re: Pysia & Haker story 12

Mru, Haker, jestescie niesamowici, uwielbiam was :1luvu: :1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw kwi 26, 2012 17:33 Re: Pysia & Haker story 12

Kociara82 pisze:Mru, Haker, jestescie niesamowici, uwielbiam was :1luvu: :1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


:oops: :oops: :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 26, 2012 18:43 Re: Pysia & Haker story 12

:oops: :oops: :oops:

Mru, jaki nowotwór, wyplujmy to słowo.
Tfu, tfu, tfu.
Trzymam pazurki i ogonek, oby to nie było to.
:ok: :ok: :ok: :ok:

Ja też tak sądziłem, że się zakamuflowali bo ciepło się zrobiło i berety ściągnęli.
Jaki duży nie zdążyli powiedzieć bo ... zwiałem i tylko ogon widzieli.
Jaki duży kot powiedział z dwa tygodnie temu inny pan w berecie, który w łazieńce, wc i kuchni przykładał do otworów
wentylacyjnych jakiś patyk.
Wtedy schowałem się w wc i co musiał tam wejść :evil:, a wiadomo wc małe trudno było uciec.
Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 26, 2012 19:01 Re: Pysia & Haker story 12

Hannah12 pisze::oops: :oops: :oops:

Mru, jaki nowotwór, wyplujmy to słowo.
Tfu, tfu, tfu.
Trzymam pazurki i ogonek, oby to nie było to.
:ok: :ok: :ok: :ok:

Ja też tak sądziłem, że się zakamuflowali bo ciepło się zrobiło i berety ściągnęli.
Jaki duży nie zdążyli powiedzieć bo ... zwiałem i tylko ogon widzieli.
Jaki duży kot powiedział z dwa tygodnie temu inny pan w berecie, który w łazieńce, wc i kuchni przykładał do otworów
wentylacyjnych jakiś patyk.
Wtedy schowałem się w wc i co musiał tam wejść :evil:, a wiadomo wc małe trudno było uciec.
Haker


Tak. Ukryte Berety. Jestem tego pewien.

Zmowa!
Hakerku,

i u nas byli, i wkladali / przytykali i cos do otworow wentylacyjnych!
Nie wiedzialem, gdzie sie ukryc :oops:

Mru zbulwersowany
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 26, 2012 19:05 Re: Pysia & Haker story 12

Dorota pisze:
Hannah12 pisze::oops: :oops: :oops:

Mru, jaki nowotwór, wyplujmy to słowo.
Tfu, tfu, tfu.
Trzymam pazurki i ogonek, oby to nie było to.
:ok: :ok: :ok: :ok:

Ja też tak sądziłem, że się zakamuflowali bo ciepło się zrobiło i berety ściągnęli.
Jaki duży nie zdążyli powiedzieć bo ... zwiałem i tylko ogon widzieli.
Jaki duży kot powiedział z dwa tygodnie temu inny pan w berecie, który w łazieńce, wc i kuchni przykładał do otworów
wentylacyjnych jakiś patyk.
Wtedy schowałem się w wc i co musiał tam wejść :evil:, a wiadomo wc małe trudno było uciec.
Haker


Tak. Ukryte Berety. Jestem tego pewien.

Zmowa!
Hakerku,

i u nas byli, i wkladali / przytykali i cos do otworow wentylacyjnych!
Nie wiedzialem, gdzie sie ukryc :oops:

Mru zbulwersowany

I u nas też byli! Duża mówi, że to stonka jakaś...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 27, 2012 12:56 Re: Pysia & Haker story 12

A u nas żadnych ukrytych ani widocznych stonek w beretach nie było :mrgreen: Tylko Duża nam polowanie popsuła bo wleciała taka fajowa duuuża mucha i chcieliśmy we dwóch z Małym ją złapać..Duża nas odgoniła (brutalnie oczywiście) i mówiła coś o niebezpieczeństwach i szerszeniach....Złapała tą duuuużą muchę do szklanki nakryła gazetą i wyniosła na dwór... Taka zdobycz...
Rambo niepocieszony


Jeszcze mi się ręce trzęsą....
Duża
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Sob kwi 28, 2012 13:20 Re: Pysia & Haker story 12

to ja ostatnio się strachu najadłam
Misiak jak zwykle siedziała sobie przy uchylonym okienku.I nagle coś wpadło do mieszkania,coś a'la bąk,mutant
Aż mi się gorąco zrobiło 8O ,trzepłam go gazetą i na szczęście udało mi się go sieknąć porządnie jednym ruchem
Ciary mi przechodzą jak sobie pomyślę,jakby mnie w tym momencie w pokoju nie było
Zakazałam mojemu Tż uchylać okno jak będzie gdzieś wyłaził


Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 134 gości